Tomasz Komenda uzyskał odszkodowanie

Komenda – nazwisko z pierwszych stron gazet ostatnich lat. Bohater jednej z najgłośniejszych i najszerzej komentowanych spraw kryminalnych – zbrodni miłoszyckiej.

Tomasz Komenda został oskarżony o zgwałcenie i zabójstwo 15-letniej dziewczyny. Mężczyznę zatrzymano w 2000 roku, 3 lata po zbrodni. Usłyszał wyrok 25 lat pozbawienia wolności. Kiedy oszołomiony przekraczał bramę Zakładu Karnego miał dokładnie 23 lata. Opuszczał go jako 41-latek. Po 18 latach spędzonych za kratkami, w połowie marca 2018 roku został warunkowo zwolniony.

Przed sądem Komenda domagał się 18 mln zadośćuczynienia. Po milionie za każdy rok w więzieniu oraz ponad 800 tys. zł tytułem odszkodowania.

W wyniku tego wniosku, 8 lutego 2021 roku, Sąd Okręgowy w Opolu przyznał 811 533 zł i 12 groszy tytułem odszkodowania i 12 mln złotych zadośćuczynienia. Miała to być rekompensata za 18 lat niesłusznego pobytu w więzieniu za zbrodnię, której Tomasz Komenda nie dokonał. Wyrok jest nieprawomocny. Tomasz Komenda nie jest jedyną osobą, która została uniewinniona.

Nie tylko Komenda

Kolejną osobą niesłusznie skazaną jest Czesław Kowalczyk. Miał 33 lata, gdy oskarżono go w głośnym procesie Klubu Płatnych Zabójców o morderstwo mistrza Polski w jeździectwie, 26-letniego Adama K. W pierwszym procesie skazano go na dożywocie, w drugim na 25 lat. Na trzecim z kolei usłyszał wyrok uniewinniający.

Za kratkami spędził 12 lat, 3 miesiące i 9 dni życia, z czego 5 lat w całkowitej izolacji, uznany za więźnia szczególnie niebezpiecznego. Na wolność wyszedł w 2011 roku, a w sierpniu 2012 roku. W rezultacie został prawomocnie uniewinniony. Czy nazwiemy go szczęściarzem? Bardziej osobą, której pomógł czysty przypadek. Prawdziwi sprawcy zabójstwa zaczęli obciążać się nawzajem w zupełnie innej sprawie. Okazało się, że niewinna osoba odsiaduje wyrok pozbawienia wolności, podczas gdy prawdziwy morderca cieszy się bezkarnością. W takiej sytuacji „bezkarny” nie pozostał jednak wymiar sprawiedliwości. Czesław Kowalczyk ubiegał się o należne mu odszkodowanie i zadośćuczynienie od Skarbu Państwa. Dlatego wniósł pozew o zasądzenie 15 mln zł, a przyznano mu 2,7 mln zł.

Na koniec dodamy, że Polski wymiar sprawiedliwości zawiódł nie raz i nie dwa…

O innych wpadkach Temidy pisaliśmy TUTAJ.

Chcesz przeczytać o wielu wpadkach Temidy? Sięgnij po „Detektywa” nr 2/2021 (tekst Anny Rychlewicz pt. Wpadki Temidy). Do kupienia TUTAJ.