Agnieszka Kotlarska. Zabójstwo Miss Polski

Na jednym z nich została wypatrzona przez Jurka L. – wielbiciela, miłośnika, stalkera. Mężczyzna wysyłał do niej listy, nazywając ją „księżniczką”, a siebie „krasnoludkiem”. Na żaden z listów nie otrzymał jednak odpowiedzi. Wciąż czekał. Obsesja odżyła, gdy media zaczęły rozpisywać się o modelce, która oszukała przeznaczenie. Agnieszka Kotlarska uniknęła śmierci, rezygnując z lotu samolotem, który rozbił się niedaleko Long Island. Wszyscy pasażerowie i załoga zginęli na miejscu. Cudownie ocalona Kotlarska nadal rozwijała swoją karierę.

Po jednym z pokazów wielbiciel podszedł do niej na ulicy i zapytał: „Czy krasnoludek może odprowadzić księżniczkę?”. Gdy usłyszał: „Nie”, coś w nim pękło. 27 sierpnia 1996 roku Jurek L. pojawił się pod domem Agnieszki i jej rodziny. Gdy mąż kobiety dostrzegł intruza, chciał wezwać policję. Nie zdążył… Mężczyzna zamachnął się niewielkim nożem raniąc męża Kotlarskiej w udo. Gdy 24-latka rzuciła się do obrony ukochanego, otrzymała cztery ciosy – w serce, płuca, wątrobę i aortę. Kobieta zmarła w drodze do szpitala. Biegli psychiatrzy uznali, że w momencie zdarzenia Jerzy L. był w stanie „ograniczonej poczytalności”. Został skazany na 15 lat pozbawienia wolność.

Agnieszka Kotlarska. Zabójstwo Miss Polski to tylko jedna z głośnych spraw lat 90. XX wieku. Chcesz poznać inne? Sięgnij po Detektywa Wydanie Specjalne 2/2024 (tekst Anny Rychlewicz pt. Kryminalne kalendarium). Cały numer do kupienia TUTAJ.