Dopiero pod koniec kwietnia 2022 roku rozpocznie się proces apelacyjny w sprawie Amber Gold. Stanie się to 2,5 roku po wydaniu wyroku przez sądu pierwszej instancji. Powodem jest zawiłość sprawy. Już jesienią zeszłego roku przedstawiciele Sądu Apelacyjnego w Gdańsku tłumaczyli, że “przeanalizowanie materiału dowodowego znajdującego się w kilkuset tomach akt oraz kilkunastu tysiącach załączników wymaga czasu”.
Akta znajdujące się w Sądzie Apelacyjnym zawierają 886 tomów. Dodatkowo materiał dowodowy zawiera 15 tys. załączników.
Ostatecznie jednak udało się wyznaczyć terminy rozpraw. Sąd rozpatrzy apelację podczas trzech kolejnych rozpraw:
28 kwietnia 2022 roku,
16 maja 2022 roku,
30 maja 2022 roku.
Afera Amber Gold. Fakty i liczby
– Akt oskarżenia ws. Amber Gold wpłynął z Łodzi do Sądu Okręgowego w Gdańsku w 2015 roku.
– Wraz z nim przekazane zostały akta składające się z ponad 16 tysięcy tomów.
– W sprawie przesłuchano blisko 20 tysięcy świadków.
– Akt oskarżenia zawierał się na niemal 9 tysiącach kart (45 tomów).
– Prokuratura Okręgowa w Łodzi prowadziła śledztwo w tej sprawie od października 2012 roku.
– Wcześniej toczyło się ono w prokuraturze gdańskiej. Prowadzone było wspólnie z Agencją Bezpieczeństwa Wewnętrznego Delegaturą w Gdańsku.
– Proces w sprawie Amber Gold rozpoczął się w pierwszej instancji w 2016 roku i trwał trzy lata.
Jaki zapadł wyrok?
Sąd Okręgowy w Gdańsku wymierzył w nieprawomocnym wyroku kary 15 lat więzienia dla Marcina P. i 12,5 roku dla Katarzyny P. Oprócz tego sąd orzekł wobec małżeństwa karę grzywny: odpowiednio 159 tys. zł i 135 tys. złotych.
Sędzia zdecydowała się także orzec wobec skazanych 10-letni zakaz prowadzenia działalności gospodarczej oraz nakazała im naprawę szkody i zadośćuczynienie poszkodowanym klientom. Chodzi o kwoty liczone w dziesiątkach, a nawet setkach tysięcy złotych.
W uzasadnieniu sędzia podkreśliła m.in., że Amber Gold działało na zasadzie piramidy finansowej. Popełnione przez małżeństwo P. czyny cechował “znaczny stopień społecznej szkodliwości”.
Co istotne, uwzględniając czas spędzony w areszcie, Marcin P. będzie mógł opuścić więzienie najpóźniej w sierpniu 2027 r.. Katarzyna P. w październiku 2025 r.
Marcin P. został zatrzymany 29 sierpnia 2012 r., a jego żona Katarzyna P. 15 kwietnia 2013 r.
Marcin P. i Katarzyna P. inwestowali m.in w złoto. Jednak to tylko ułamek pieniędzy Amber Gold. Łącznie spółka zebrała prawie 874,7 mln złotych. Na złoto wydano 10 mln złotych.
– Jest to około 1 procent wkładu, który wnieśli klienci. Oczywiście były to zakupy symboliczne. Amber Gold wykorzystało złoto właściwie tylko i wyłącznie jako chwyt marketingowy – powiedział dr Wojciech Kaźmierczak, ekspert rynku złota przed kamerą TVN.
Szef Amber Gold myślał, że złoto uratuje w momencie, w którym firma upadała. Dlatego poprosił swojego zaufanego pracownika o pomoc. Współpracownik na pytanie, czy szedł z 30-kilogramowym plecakiem pełnym złota do Narodowego Banku Polskiego, by je sprzedać odpowiedział: “Z torbą Ikei”.
Amber Gold oszukał prawie 20 tysięcy osób
Amber Gold powstała na początku 2009 r. i miała inwestować w złoto i inne kruszce. Klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji. W połowie 2011 r. spółka przejęła większościowe udziały w liniach lotniczych Jet Air, następnie w niemieckich OLT Germany, a pod koniec 2011 r. w liniach Yes Airways. Powstała wtedy marka OLT Express.
Linie OLT Express upadłość ogłosiły pod koniec lipca 2012 r. Z kolei Amber Gold ogłosiła likwidację 13 sierpnia 2012 r. Tysiącom swoich klientów nie wypłaciła powierzonych jej pieniędzy i odsetek od nich. Według ustaleń, w latach 2009-2012 w ramach tzw. piramidy finansowej firma oszukała w sumie niemal 19 tys. swoich klientów, doprowadzając do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w wysokości prawie 851 mln złotych.
Źródło: rmf24.pl, trójmiasto.pl, tvn24.pl
Fot. Patryk Matyjaszczyk/wikipedia.org