Andrew Kehoe – gniewny farmer

18 maja 1927 roku w miasteczku Bath, w stanie Michigan, Andrew Kehoe dokonał najkrwawszej szkolnej masakry w historii Stanów Zjednoczonych. Motywem jego zbrodniczych poczynań były problemy finansowe spowodowane wysokimi podatkami nałożonymi na takich jak on właścicieli ziemskich w celu sfinansowania budowy nowej szkoły.

Andrew Philip Kehoe urodził się 1 lutego 1872 roku w Tecumseh, w stanie Michigan. Był jednym z trzynaściorga dzieci. Rodzice Andrewa pochodzili z zachodniej części stanu Nowy Jork. Kiedy chłopiec miał 5 lat, jego matka zmarła i ojciec z upływem czasu ożenił się ponownie.

Chłopak nie dogadywał się jednak z macochą i często dochodziło między nimi do kłótni. Pewnego dnia, piecyk olejowy w kuchni eksplodował, gdy macocha próbowała w nim rozpalić i pokryta olejem kobieta momentalnie stanęła w płomieniach. 14-letni wówczas Andrew przyglądał się z boku, jak trawi ją ogień i w żaden sposób nie interweniował. Dopiero po upływie kilku minut wylał na nią wiadro wody, gasząc płomienie. Było już jednak za późno, aby jej pomóc. Na skutek wielu oparzeń, macocha zmarła. Sąsiedzi podejrzewali, że chłopak miał coś wspólnego z nieprawidłowym działaniem piecyka olejowego, ale niczego nie dało mu się udowodnić. 

Andrew Kehoe

Kehoe ukończył liceum Tecumseh High School, a później uczęszczał do Michigan State College w East Lansing, gdzie studiował na wydziale inżynierii elektrycznej. Na tej uczelni poznał również swoją przyszłą żonę, Nellie Price, która pochodziła z zamożnej rodziny. Potem przez kilka lat pracował jako elektryk w St. Louis, w stanie Missouri. W 1911 roku, podczas wypadku doznał tam poważnego urazu głowy, w wyniku którego przez dwa miesiące przebywał w śpiączce. Po powrocie do Michigan, w 1912 roku poślubił Nellie. Siedem lat później para zakupiła od jej wuja 185-akrową farmę, która znajdowała się na obrzeżach miasteczka Bath. Zapłacili za nią 12 tys. dolarów (6 tys. płacąc w gotówce, a na drugie 6 zaciągając kredyt pod hipotekę).

Okoliczni mieszkańcy uważali Andrewa za dziwnego osobnika. Mężczyzna zawsze służył im pomocą, ale nie omieszkał skrytykować ich, kiedy coś nie szło po jego myśli. Chociaż był inteligentnym człowiekiem, potrafiącym wyartykułować swoje poglądy, to jednak wielokrotnie denerwował się, gdy słyszał inny punkt widzenia. Andrew ubierał się schludnie, a jego nawyki higieniczne były dobrze znane. Często zmieniał koszulę w połowie dnia lub nawet wtedy, gdy tylko pojawiła się na niej odrobina brudu. Lubił majstrować przy maszynach rolniczych i nie posiadał się z radości, kiedy udało mu się je naprawić albo doprowadzić do wydajniejszego działania. Sąsiedzi twierdzili także, że był okrutny dla swoich zwierząt gospodarskich, a raz nawet zatłukł własnego konia.

***

Z upływem czasu Kehoe zyskał w miasteczku dobrą reputację z powodu swojej oszczędności. Ta cecha pomogła mu w 1924 roku, gdy wybrano go do rady szkoły w Bath w roli skarbnika. W tamtym okresie w Michigan szkoły podstawowe i gimnazja położone na obszarach wiejskich były małe i jednoizbowe. Uczęszczały do nich w jednej grupie dzieci z różnych roczników. Lekcje były prowadzone przez tego samego nauczyciela. Wychowawcy wierzyli jednak, że dzieci otrzymają lepszą edukację, jeśli będą chodzić do jednej szkoły w jednym miejscu i zostaną podzieleni na klasy. Po latach dyskusji postanowiono wybudować w miasteczku nową szkołę i aby sfinansować ten projekt podniesiono podatki od nieruchomości, które musieli płacić tacy właściciele ziemscy jak Andrew Kehoe.

Problemy finansowe

Mężczyzna sprzeciwiał się budowie szkoły i nieustannie narzekał na rosnące podatki, które były przyczyną jego kłopotów finansowych. Wierzyciele próbowali wypracować z nim jakieś porozumienie, ale nic z tego nie wyszło. Wkrótce przestał w ogóle spłacać swoją hipotekę. Sprawy dodatkowo się skomplikowały, kiedy Nellie zachorowała na gruźlicę. Od tego czasu wymagała częstych pobytów w szpitalu, co jeszcze bardziej uszczupliło ich domowy budżet. Kehoe przewidywał w niedalekiej przyszłości utratę farmy i popadnięcie w coraz większe długi. Za wszystkie swoje nieszczęścia obwiniał wysokie podatki. Nie mógł zrozumieć potrzeby budowy nowych szkół. Widział wiele wydatków publicznych, które zostały zmarnotrawione. Oskarżał przewodniczącego rady szkoły, Emory’ego E. Huycka, że miał zły wpływ na innych członków. W końcu zaczął mieć obsesję na punkcie polityki rady szkoły, przewodniczącego Huycka i niesprawiedliwych podatków, które zrujnowały mu życie. Całą nienawiść ostatecznie skierował na nową szkołę w Bath.

Andrew Kehoe

 Kiedy rada zleciła mu przeprowadzenie konserwacji instalacji elektrycznych w budynku szkoły, Kehoe zaczął obmyślać plan zemsty. Będąc znaną w okolicy „złotą rączką”, miał swobodny dostęp do budynku i jego obecność w nim nie była przez nikogo kwestionowana. Nikt nie wiedział, że w swoim domu zdołał zgromadzić ponad tonę materiałów wybuchowych. Aby je nabyć, wybierał się wcześniej do różnych sklepów w okolicach Lansing. W listopadzie 1926 roku Andrew pojechał do miasta, gdzie kupił dwie skrzynki dynamitu w sklepie z artykułami sportowymi. Pyrotol był łatwo dostępnym materiałem wybuchowym z nadwyżek po I wojnie światowej i farmerzy używali go do wykopów lub przy innych pracach w gospodarstwie.

Kehoe dokonał wielu takich zakupów, które zostały dokładnie zaksięgowane. Nie mógł kupić dużej ilości w jednym miejscu, gdyż to mogło wzbudzić podejrzenia. Tak więc rozłożył zakupy na kilka miesięcy. Na jego farmie często dochodziło do wybuchów. Kiedy zaniepokojeni sąsiedzi pytali go, co się stało, odpowiadał im, że używał dynamitu do usuwania pniaków ze swojej ziemi.

***

Wiosną 1927 roku zaczął stopniowo przewozić Pyrotol do szkoły w Bath. W domu odliczał sobie potrzebną ilość na każdy dzień. Różne ładunki materiałów wybuchowych połączył tam przewodami, ukrywając je w podłodze i krokwiach. Za rurami i belkami umieścił ogromne ilości Pyrotolu. Tuż pod nogami niczego nieświadomych dzieci, z których większości nawet nie znał, Kehoe rozlokował pół tony dynamitu. Kiedy zbrodniczy projekt został ukończony na początku maja, ustawił ładunki do detonacji i czekał na właściwy moment. W tym samym czasie w podobny sposób podłączył również ładunki wybuchowe na swojej farmie.

Chcesz poznać całą historię? Sięgnij po Detektywa 3/2023 (tekst Jarosława Szklarka pt. Gniewny farmer). Cały numer do kupienia TUTAJ.