Andrzej i Mariusz Palasik zaginęli 45 lat temu. Szanse, że uda się ich odnaleźć, z roku na rok są coraz mniejsze. Nadzieja umiera ostatnia. Może ktoś coś wie, może ktoś sobie przypomni. Przypominamy jedno z bardziej zagadkowych zaginięć dzieci, do których doszło w czasie PRL-u.
Każdego roku w Unii Europejskiej zgłasza się kilkaset tysięcy zaginięć dzieci. Większość z nich znajduje się w ciągu doby od zniknięcia, ale część z nich przepada na lata. Takie historie zdarzają się również w Polsce. To cios dla bliskich, którzy pomimo upływu czasu mają nadzieję, że jeszcze kiedyś zobaczą ukochaną córkę czy syna.
Andrzej i Mariusz Palasik: mieli wrócić na kolację
Stronie Śląskie, mała, urokliwa miejscowość na Dolnym Śląsku. Jest 29 kwietnia 1979 roku. Bracia Andrzej i Mariusz Palasik mają wtedy odpowiednio 10 i 8 lat. W niedzielne popołudnie wraz z grupką chłopców w ich wieku bawią się na podwórku przed jedną z kamienic. Bracia wyszli tylko na chwilę, mieli wrócić do domu na kolację i film.
Gdy nie ma ich jednak w domu o umówionym czasie, zaniepokojona matka wysłała jedną z córek, by ta przyprowadziła chłopców do domu. Niestety, dziewczynka nie znajduje braci na podwórku. Kilka godzin później, rodzina wraz z sąsiadami rozpoczynają poszukiwania, do których po jakimś czasie włącza się też policja.
Pożar w hucie
W tym samym czasie w mieście wybucha pożar magazynów huty szkła. Pojawiają się głosy, że to bracia Palasik podłożyli ogień, a teraz ze strachu ukrywają się. Znalazł się też świadek, który twierdził, iż w okolicy płonącej huty widział dwóch młodych chłopców. ,
Prokuratura jednak po zapoznaniu się z dowodami, nie powiązała tych spraw. Kolejny mieszkaniec Stronia Śląskiego zeznał, iż był świadkiem tego, jak nieznajomy mężczyzna kupował chłopcom lody, z kolei sąsiadka twierdziła, że bracia wsiedli do ciemnego samochodu i odjechali.
Andrzej i Mariusz Palasik: rozpacz rodziców
W poszukiwaniach uczestniczyła milicja, żołnierze, lokalni mieszkańcy i znajomi rodziny. Każdy chciał pomóc. Przeszukano całe miasto, sąsiednie miejscowości, okoliczne lasy, aż do granic państwa. Niestety, Andrzej i Mariusz jakby rozpłynęli się w powietrzu.
Zrozpaczona matka robiła, co mogła, by odnaleźć synów. Krótko po zaginięciu udała się do kilku jasnowidzów. Jeden z nich twierdził, że bracia żyją, zostali porwani, ale sami wkrótce się odezwą. Niestety, dobrych wieści w sprawie swoich dzieci, rodzice jednak się nie doczekali. Matka zaginionych zmarła pięć lat po zniknięciu synów, w 1984 roku, a ojciec w 2007. Sprawy nigdy nie udało się rozwiązać lub chociażby natrafić na jakikolwiek ślad po chłopcach.
To trudne sprawy
Sprawy zaginięć dzieci należą do najbardziej delikatnych i bolesnych. Ciężko wyobrazić sobie tragedię rodziców, którzy tracą swoją pociechę nie wiedząc, jaki spotkał ją los.
Najczęstszym powodem zaginięć maluchów jest niewłaściwie sprawowana opieka dorosłych, w przypadku starszych dzieci – niemożność poradzenia sobie z problemami związanymi z okresem dojrzewania, kłopoty rodzinne, szkolne czy sercowe. Coraz częściej – ryzykowne znajomości nawiązywane w sieci.
Dlatego tak ważne jest, by nauczyć dziecko pewnych zachowań, dzięki którym będzie potrafiło uniknąć wielu zagrożeń. Przede wszystkim dziecko musi znać swoje imię, nazwisko i adres zamieszkania. Powinno mieć przy sobie karteczkę z numerem telefonu rodzica. Należy zwrócić dziecku uwagę na sytuacje, które mogą być dla niego zagrożeniem – np. zaczepianie przez obcą osobę dorosłą. Warto wyjaśnić dziecku, że w sytuacjach problemowych może głośno krzyczeć, płakać, wołać o pomoc. W sytuacji, w której dojdzie do rozdzielenia dziecka z rodzicem, np. w centrum handlowym, dziecko powinno być nauczone, by stać w jednym miejscu i czekać, aż opiekun je odnajdzie. Ewentualnie może zwrócić się z prośbą o pomoc do osoby dorosłej (najlepiej policjanta, ochroniarza, sprzedawcy sklepowego).
Żelazną zasadą jest to, by dziecko nie rozmawiało z nieznajomymi i pod żadnym pozorem nie udawało się z nimi w żadne miejsce. Dziecko musi także być nauczone odmawiać w sytuacji, gdy obca osoba próbuje je czymś poczęstować.
Na zdjęciu: Po lewej zdjęcia chłopców wykonane na krótko przed zniknięciem, po prawej ich prawdopodobnych wygląd teraz.