Anna Szysiak: zabita przez byłego chłopaka

Czarna kartka z kalendarza: 9 sierpnia. 9 sierpnia 2013 roku została zamordowana Anna Szysiak. 21-latkę zabił scyzorykiem  jej narzeczony – Mateusz K.

Ania Szysiak i Mateusz K. poznali się w liceum w Lubartowie i zostali parą. W 2011 roku po zdanej maturze wyjechali razem na studia do Lublina. Anna wybrała kosmetologię. Mateusz zamierzał pójść w ślady rodziców – chciał zostać lekarzem. Niestety nie dostał się na medycynę i poszedł na inne studia. Jednak zrezygnował z nich raptem po dwóch miesiącach.

Miedzy parą zaczęło źle się układać. Ponoć Mateusz, po tym jak zrezygnował ze studiów, zaczął się alienować. Zrobił się tez bardzo porywczy i zaborczy wobec Ani. Niechętnie widział gości w ich mieszkaniu.

 W wakacje 2013 roku Ania postanowiła zakończyć związek. Wróciła do rodziców do Lubartowa. Po pewnym czasie pojechała do mieszkania w Lublinie aby zabrać swoje rzeczy. Mateusz był wściekły na nią, nie zgadzał się z jej decyzją. Groził jej, ale jakoś go uspokoiła. Potem otrzymała od niego SMS-a, o treści: „Już wiem co zrobię”.

Anna Szysiak zginęła w rodzinnym mieszkaniu

9 sierpnia 2013 roku Mateusz K. pojawił się przed blokiem Ani. Czatował w samochodzie w oczekiwaniu aż mama dziewczyny wyjdzie z mieszkania. Kiedy tak się stało, natychmiast wszedł do środka. Nie miał z tym problemu, bo posiadał klucze (rodzice Ani traktowali go jak członka rodziny). Tam scyzorykiem ugodził dziewczynę w szyję. Zanim mama Ani wróciła do domu, dziewczyna wykrwawiła się.

 Po wszystkim Mateusz pojechał na działkę do swoich rodziców. Tam próbował podpalić się w samochodzie. Chciał popełnić samobójstwo, ale ból był tak silny, że nagle wybiegł z auta. Ruszył prosto na drogę i próbował rzucić się pod koła jadących samochodów. Ostatecznie trafił do szpitala, bo był poparzony. Stamtąd trafił do aresztu, a potem do więzienia. Twierdził, że nie pamięta całego zdarzenia i bardzo żałuje

Sąd Okręgowy w Lublinie, w marcu 2016 roku, skazał go na 12 lat więzienia. Sąd Apelacyjny podobnie. Dopiero po kasacji do Sądu Najwyższego wyrok został podwyższony do 15 lat więzienia.