Auschwitz-Birkenau chętnie odwiedzane przez turystów

Wizyta w Auschwitz-Birkenau nie jest utożsamiane z fascynacją śmiercią. W ujęciu kulturowym oznacza ona o wiele więcej. Niemiecki nazistowski obóz koncentracyjny i obóz zagłady w Oświęcimiu, działający podczas II wojny światowej to symbol okrucieństwa i najbardziej rozpoznawalne miejsce ludobójstwa na świecie.

W ciągu niespełna 5 lat działalności, w Auschwitz-Birkenau – jak szacują historycy – zginęło od 1 do 1,5 mln ludzi. Większość stanowili Żydzi, a drugą grupą – pod względem liczebnym – byli Polacy. Znaczna część kompleksu przetrwała do dziś w niezmienionej formie. Zachowane zostały obiekty i budowle, które były świadkami zbrodni ludobójstwa i przedstawiają historię zagłady, a także warunki egzekucji więźniów. Przedmioty osobiste, druty kolczaste, krematoria i komory gazowe – to wszystko mogą oglądać dziś turyści, którzy już od 1947 roku masowo przybywają do utworzonego w Oświęcimiu muzeum. Auschwitz-Birkenau wpisano na Listę Światowego Dziedzictwa w 1979 roku.

Nie tylko  Auschwitz-Birkenau

Turystyka, której celem są miejsca śmierci? Podróże nastawione na podziwianie mrocznego klimatu miejsc związanych ze zbrodniami i masowymi katastrofami? Przestrzenie, w których poczuć można zapach śmierci? Dokładnie tak! To właśnie czarna turystyka, nazywana turystyką śmierci. Jednym pozwala doświadczyć oswojonego strachu, innym zapewnia potężną dawkę adrenaliny. Są i tacy, którzy podczas tej podróży chcą po prostu „dotknąć” śmierci albo oddać hołd zmarłym.

Według wielu za uprawianiem tanatoturystyki stoi jedynie fascynacja okrucieństwem i swego rodzaju kult śmierci. Tropem największych zbrodni ruszają ci, którzy żądni są adrenaliny i mocnych wrażeń. Ci najbardziej nieustraszeni, chcący w ramach rozrywki, po prostu poobcować ze śmiercią, poczuć jej zapach. Niekiedy czarna turystyka ma jednak o wiele głębszy sens. To także droga do kontemplacji i oddanie czci zmarłym. Upamiętnienie tych, którzy odeszli tragicznie. W niektórych przypadkach może pojawić się tylko jedno pytanie – czy żerowanie na tragedii innych i biznes, którego fundamentem jest ludzka śmierć, jest oby na pewno moralny?

Jeśli interesuje Cię podróżowanie śladami śmierci sięgnij po Detektywa 3/2022 (tekst Anny Rychlewicz pt. „Mroczna turystyka: podróżowanie śladami śmierci”). Cały numer do kupienia TUTAJ.