Bankomaty w niebezpieczeństwie. Miliony wabią bandytów

Czterech recydywistów wysadzających bankomaty zatrzymali policjanci z Poznania. Mają na koncie co najmniej sześć włamań i kradzież 1,5 mln zł w gotówce. Grozi im do 10 lat więzienia. Takich przestępstw jest coraz więcej.

Policjanci z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu, przy wsparciu jednostek kontrterrorystycznych z Poznania, Gorzowa, Wrocławia i Szczecina, wkroczyli w czwartek do wytypowanych mieszkań oraz domów na terenie województwa lubuskiego. Podczas akcji zostało zatrzymanych czterech mężczyzn podejrzanych o włamania do bankomatów na terenie województwa wielkopolskiego, lubuskiego, pomorskiego, śląskiego i dolnośląskiego.

Na trop tej grupy przestępczej wpadli policjanci z Wydziału Kryminalnego KWP w Poznaniu. Zdobyli informacje o osobach działających w tej grupie, o metodzie działania oraz o sposobach ukrywania się lub zacierana tropów. Policjanci zebrali także materiał dowodowy, który przedłożono prokuratorom z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. Na podstawie przeprowadzonych analiz oraz konsultacji z prokuratorami zaplanowana została akcja zatrzymania podejrzanych.

Mariusz G, Marek S, Sławomir B. oraz Krzysztof R. są recydywistami. Poznali się w różnych zakładach karnych w Polsce, gdzie odsiadywali wyroki za przestępstwa kryminalne. Po wyjściu z więzienia nawiązali kontakt i zaczęli okradać bankomaty. Włamywali się do nich używając mieszanin gazowych. Łącznie zrabowali 1.5 mln zł w gotówce.

Podczas akcji policjanci przeszukali wiele pomieszczeń i obiektów. Między innymi znaleźli 100 tys. euro w gotówce. Zabezpieczyli także samochód i narzędzia służące do włamań.

Na podstawie zebranych materiałów dowodowych prokuratorzy z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu przedstawili zatrzymanym zarzuty włamań przy wykorzystaniu metody wybuchowej. Sprawcy działali przy tym w warunkach recydywy.

Na wniosek policji i prokuratury – Sąd Rejonowy w Poznaniu aresztował wszystkich zatrzymanych.

Bankomaty i złodzieje

Już nie materiały wybuchowa ani kopiowanie paska magnetycznego karty płatniczej. Teraz przestępcy próbują nowej metody okradania bankomatów. przejmują kontrolę nad modułem odpowiedzialnym za pobieranie gotówki z kaset i wypłacają dowolną kwotę.

Od czasu do czasu lokalne media informują, że w jakiejś miejscowości przestępcy w zuchwały sposób próbowali wykraść pieniądze z bankomatu: wysadzili go w powietrze. Zadanie trudne w realizacji. nie tak łatwo w sposób niezauważony przez nikogo najpierw umieścić ładunek wybuchowy, a po wybuchu szybko zabrać pieniądze z uszkodzonej maszyny. Zresztą producenci bankomatów wyciągnęli naukę z dość częstych przypadków wysadzania maszyn i mają swoje sposoby, by je zabezpieczyć.

Z czasem przestępcy zaczęli stosować bardziej wyszukane sposoby dobierania się do pieniędzy na naszych kontach. Policja i banki apelowały, byśmy bardzo uważali, by nie stać się ofiarami skimmingu. Czyli przestępstwa polegającego na kopiowaniu paska magnetycznego karty płatniczej.

Diebold Nixdorf, międzynarodowa korporacja dostarczająca oprogramowanie i usługi dla banków i sklepów, informuje, że przestępcy coraz częściej atakują bankomaty w jeszcze inny sposób.

Tego jeszcze nie było!

Chodzi o tzw. jackpotting. W tego typu atakach wykorzystuje się urządzenia zewnętrzne – mogą to być laptopy lub klawiatury oraz specjalnie opracowane oprogramowanie. Narzędzia te pozwalają hakerom na przejęcie kontroli nad modułem odpowiedzialnym za pobieranie gotówki z kaset, a następnie wypłatę dowolnej kwoty.

Największym wyzwaniem dla napastników jest uzyskanie dostępu do urządzenia oraz podpięcie się do złącza, które pozwoli na zainfekowanie oprogramowania bankomatu.

– Jackpotting jest stosunkowo nową i wysublimowaną formą ataku. Diebold Nixdorf cały czas prowadzi śledztwo mające wyjaśnić, w jaki sposób napastnik pozyskał dostęp do firmware’u. Jedną z możliwości może być atak offline na niezaszyfrowany dysk twardy. Historia zna przypadki, że oszuści wycinali otwór w bankomacie, po czym wyjmowali z niego nośnik – tłumaczy Mariusz Politowicz z firmy Marken dystrybutora rozwiązań Bitdefender w Polsce.

źródło: policja.pl, gazeta.pl

fot. pixabay.com