Bohdan Piasecki – sprawa nierozwiązana

Żadnej innej zbrodni, władze PRL-u, nie poświęciły tyle uwagi co tej. Bohdan Piasecki był synem kontrowersyjnego polityka, założyciela ONR Falangi i stowarzyszenia PAX. Został porwany sprzed Liceum Ogólnokształcącego pw. św. Augustyna w Warszawie w 1957 roku. Wówczas wszyscy doskonale zdawali sobie sprawę z tego, że porwanie jest jedynie zemstą na Bolesławie Piaseckim, ojcu chłopaka, za jego polityczną działalność przed II wojną światową.

Porywacze rozpoczęli więc grę z politykiem – szantażowali go, żądali okupu, kazali chodzić po mieście z porożem jelenia w ręku. Kiedy ten chciał zapłacić 100 tys. zł okupu za syna, porywacze podwoili stawkę i rozpoczęli przygotowania do męczeńskiej śmierci chłopaka. Ciało syna Piaseckiego znaleziono w piwnicy niedaleko warszawskich sądów, z nożem wbitym prosto w serce. Sekcja zwłok wykazała, że morderstwa dokonano niedługo po uprowadzeniu chłopaka. W sprawie zatrzymano Ignacy Ekerling. To do niego należał samochód, którym posługiwali się porywacze. Choć proces miał rozpocząć się 20 listopada 1959 roku, na kilka dni przed rozprawą, prokuratura zażądała zwrotu wszystkich akt śledztwa. Postąpiono zgodnie z tym żądanie i dokumenty już nigdy nie wróciły one do sądu. Niedługo potem Ekerlinga zwolniono z aresztu, a sprawa porwania i zabójstwa młodego Piaseckiego ucichła. Do dziś nie doczekała się ona rozwiązania.

Nie tylko Bohdan Piasecki

Najbardziej tajemnicze zbrodnie, niewyjaśnione zagadki i intrygujące sprawy kryminalne – historia polskiej kryminalistyki zna ich całkiem sporo. Można powiedzieć o nich, że są niczym zbrodnie doskonałe. Przygotowane tak, aby nigdy nie wpaść na trop sprawcy. Mówi się, że zbrodnie doskonałe nie istnieją. Są jedynie sprawy niewykryte. W niektórych przypadkach, prawda wychodzi na jaw po wielu, wielu latach. Niekiedy jednak możemy nie poznać jej nigdy. O tych sprawach, choć mówiło się wiele, nigdy nie powiedziano najważniejszego – kto dopuścił się zbrodni.

Choć w przypadku niektórych zbrodni może wydawać się, że sprawa jest beznadziejna – po latach dochodzi do jej rozwiązania. Są też takie sprawy, w których choć wszystkie elementy układanki składają się w jedną całość, na końcu brakuje tego kluczowego. Ten sprawia, że zbrodnia pozostaje nierozwikłana przez dziesiątki kolejnych lat.

Jeśli interesują cię niewyjaśnione sprawy sięgnij po Detektywa 8/2021 (tekst Anny Rychlewicz pt. „Sprawy nierozwiązane”). Do kupienia TUTAJ.