Chorzów: pożar zamaskował zabójstwo?

Chorzów: Ciało mężczyzny z raną postrzałową mieli odnaleźć strażacy w pogorzelisku. W poniedziałek doszło tam do pożaru hali magazynowej i warsztatu samochodowego. Do akcji zadysponowano ogółem szesnaście zastępów straży pożarnej. Czy ogień miał zatrzeć ślady zbrodni?

Zwłoki jednej osoby, mężczyzny, znaleźli strażacy w trakcie przeszukiwania pogorzeliska po poniedziałkowym pożarze hali magazynowej i warsztatu samochodowego w Chorzowie (Śląskie). W akcji w szczytowym momencie brało tam udział 17 zastępów straży pożarnej.

Chorzów: pożar hali 

– Podczas przeszukiwania pogorzeliska po ugaszeniu pożaru strażacy odnaleźli zwłoki mężczyzny; dalsze czynności prowadzą w tej sprawie policja i prokuratura – powiedział we wtorek rzecznik chorzowskiej straży pożarnej kpt. Tomasz Szymański.

Jak poinformował wiceprezydent Chorzowa Marcin Michalik, pożar, o którym zgłoszenie wpłynęło ok. godz. 6. rano w poniedziałek, po ok. 3 godzinach akcji był już opanowany. Zgodnie z informacją chorzowskich samorządowców po godz. 9 strażacy dogaszali już pogorzelisko.

Rzeczniczka śląskiej straży pożarnej mł. bryg. Aneta Gołębiowska podała, że palił się obiekt, m.in. z pomieszczeniami warsztatowymi o wymiarach 20 na 50 metrów i wysokości 4 metrów. Miasto podało, że w hali składowane były też tekstylia.

Do akcji – zgodnie z informacjami rzecznika chorzowskiej straży pożarnej kpt. Tomasza Szymańskiego – zadysponowano ogółem 16 zastępów i 44 ratowników.

Źródło: polsatnews.pl

fot. pixabay.com