Daria Reluga: marzyła o studiowaniu medycyny

Czarna kartka z kalendarza: 4 sierpnia. 4 sierpnia 1995 roku w Gdańsku, została zamordowana Daria Reluga. Sprawa zabójstwa została umorzona w grudniu 1996 roku. Od kilku lat ponownie zajmuje się nią Prokuratura Okręgowa w Gdańsku. Dla dobra śledztwa nie udziela żadnych informacji.

Daria Reluga, 19-letnia maturzystka z Gdańska, była zdolna, pracowita, miała ambitne plany na przyszłość. W 1995 roku została oficjalnie uznana za najlepszą maturzystkę w Gdańsku, a Telewizja Polska zaprosiła ją do udzielenia wywiadu. Dostała się na studia biotechnologicznie, jednak jej marzeniem była medycyna.

Mama Darii o wydarzeniach z 1995 roku lat z nikim nie rozmawia. Rzadko wychodzi z domu. Do lasu, gdzie zginęła jej córka, nie weszła od ponad ćwierć wieku, choć znajduje się tuż obok domu.

Tata Darii cały czas szuka mordercy swojej córki. Trzyma w domu kopie akt, które codziennie przegląda w nadziei, że znajdzie coś, co mu umknęło. „Ja się nigdy nie poddam. Oni tylko na to czekają” – powiedział przed rokiem trójmiejskim dziennikarzom.

W 2021 roku sprzedał nawet działkę, by ufundować nagrodę w wysokości 100 tys. zł. Czeka ona na każdego, kto przekaże informacje, które przełożą się na zatrzymanie i skazanie zabójcy jego córki.

Ostatni trening

Tamtego tragicznego poranka Daria Reluga wyszła z domu, by pobiegać po lesie. Mieszkała niedaleko Akademii Wychowania Fizycznego,  na ul. Bobrowej. Świadek, kobieta wyprowadzająca psa, zobaczyła mężczyznę, który za Darią wchodził do lasu.

Zwłoki uduszonej i zgwałconej dziewczyny, przykryte gałęziami, znaleziono dopiero następnego dnia. Ciało znajdowało się 300 metrów od ulicy, przy której mieszkała, 70 metrów od rozwidlenia dróg w lesie, do którego zwykle dobiegała dziewczyna i ok. 6 metrów od wąskiej ścieżki biegnącej w poprzek zbocza.

Pod jednym z drzew leżała papierowa chusteczka. Na chusteczce i na ciele Darii  zidentyfikowano DNA tej samej, nieznanej osoby.

Po zabójstwie sporządzono portret pamięciowy człowieka wchodzącego do lasu. Są jeszcze dwa portrety.

To mężczyźni, którzy na przystanku na żądanie przy ul. Spacerowej około godziny 8.40 wsiedli do autobusu. Ubrudzeni igliwiem, wystraszeni i zdezorientowani. Pierwszy był szczupły, wątły, o rozczochranych włosach, ciemnym zaroście i zrośniętych, krzaczastych brwiach. Drugi krępy, miał krótko obcięte rude włosy. Po publikacji ich wizerunków na policję zgłosiła się młoda dziewczyna, która twierdziła, że „Rudy” i „Wątły” zaczepiali ją w Sopocie.

Daria Reluga: fatum nad sprawą

Zabójstwo Darii Relugi to jedna z najbardziej wstrząsających zbrodni w Gdańsku w latach 90. W 25. rocznicę śmierci rodzina Darii spotkała się na oliwskim cmentarzu, gdzie pochowano dziewczynę. Odwiedzono również faktyczne miejsce jej śmierci – gdzie na drzewie wiszą dwa krzyże.

Starszy, według ojca, powieszony został przez mordercę – choć nigdy nie udało się tego udowodnić. Nie pomogła też znaleziona na miejscu zbrodni zakrwawiona chusteczka ze śladami DNA. Inne dowody, jak ludzki włos czy odciski palców na znalezionym w pobliżu nożu, zostały zniszczone. Akta sprawy, między 2001 a 2006 rokiem zaginęły prokuraturze. To na pewno ni ułatwia znalezienia sprawcy.

Pozostaje nadzieja, że ktoś coś wie i może podzielić się tą informacją z organami ścigania. Czy pomoże w tym 100 tys. zł nagrody, którą ufundował ojciec zamordowanej kobiety?! Póki co nikt się nie zgłosił. Nagroda cały czas czeka.

O sprawie tego zabójstwa pisaliśmy TUTAJ.

Fot. pixabay.com