Dorian Z. pedagog z piekła rodem

Dorian Z. był lubianym i uznanym nauczycielem. Prowadził zajęcia w prywatnej zielonogórskiej szkole muzycznej oraz zajęcia rytmiki w przedszkolach. Jeździł z dziećmi na wycieczki, nigdy nie będąc adresatem żadnych skarg.

W listopadzie 2020 policja zatrzymała 29-letniego pedagoga w związku z podejrzeniem dopuszczenia się przestępstw seksualnych dotyczących osób nieletnich. Choć nikt nie mógł w to uwierzyć, Dorian Z. usłyszał 42 zarzuty dotyczące 17 osób. Obejmowały one między innymi poddanie się innej czynności seksualnej, obcowanie z małoletnim poniżej 15. roku życia oraz utrwalanie treści pornograficznych z udziałem małoletnich. W lutym 2021 rozpoczął się proces. Napastnikowi grozi dożywocie.

Nie tylko Dorian Z.

Wydaje się, że przemoc rówieśnicza i agresja wymierzona w stronę szkolnych kolegów to zjawiska na stałe wpisane w szkolną rzeczywistość. Na jej straży stoi między innymi kadra pedagogiczna, która nie powinna ignorować zgłoszeń o przemocy, a na nie reagować. Tymczasem za szkolnymi murami bardzo często dochodzi do sytuacji, kiedy to uczniowie padają ofiarami pedagogów.

Światowa Organizacja Zdrowia wskazuje przemoc rówieśniczą jako jedno ze zjawisk najbardziej zagrażających zdrowiu psychicznemu dzieci. Według najnowszych danych UNICEF, ponad połowa dzieci na całym świecie doświadcza takiej przemocy. W Polsce z kolei 35 proc. dzieci jest obiektem aktów agresji ze strony swoich rówieśników. Ogromna ich część ma miejsce w szkolnych murach. W tych samych dochodzi do innych, równie tragicznych zdarzeń. Zdarzeń, za którymi stoją ci, którzy powinni być wzorem, autorytetem, inspiracją…

Chcesz poznać inne – tego typu historie? Sięgnij po Detektywa 9/2022 (tekst Anny Rychlewicz pt. Za szkolną bramą). Cały numer do nabycia TUTAJ.