Dożywocie dla matki, która zabiła pięcioro dzieci

Dożywocie – to wyrok wydany na kobietę, która zamordowała pięcioro swoich dzieci. Przyczyną zbrodni było rozstanie z mężem. Oskarżona próbowała popełnić samobójstwo rzucając się pod pociąg. Udało się ją uratować!

We wrześniu 2020 roku policja znalazła w mieszkaniu w Solingen niedaleko Kolonii pięcioro dzieci, które martwe leżały w swoich łóżkach. Miały od roku do ośmiu lat. Na początku listopada 2021 roku sąd krajowy w Wuppertalu skazał ich matkę na karę dożywotniego więzienia. Sąd uznał jej winę za szczególnie ciężką, co niemal wyklucza warunkowe zwolnienie z kary po 15 latach.

28-letnia matka zabiła dzieci podstępnie, najpierw odurzając je, a następnie topiąc je lub dusząc jedno po drugim – powiedział prokurator w swoim przemówieniu. Sędzia Jochen Koetter mówił o “tragedii”.

Najstarszy syn był w tym czasie w szkole. Christiane K. miała go potem pytać, czy nie chciałby rzucić się z nią pod pociąg. Kiedy chłopiec odmówił, wysłała go do babci, sama zaś rzuciła się pod pociąg. Ale przeżyła próbę samobójczą.

Dożywocie – wyrok nie mógł być inny

Śledczy są przekonani, że przyczyną zbrodni było rozstanie z mężem. Tragicznego dnia rano mąż Christiane K. zamieścił na Facebooku zdjęcie, na którym był ze swoją nową partnerką. 28-latka napisała mu potem na czacie, że już nigdy nie zobaczy swoich dzieci.

Prokurator domagał się maksymalnego wymiaru kary dla dzieciobójczyni, a obrona jej uniewinnienia. Istniały wątpliwości co do sprawstwa zbrodni. Oskarżona twierdziła, że nieznana osoba weszła do jej mieszkania, związała ją i zmusiła do napisania wiadomości na czacie, a potem zabiła dzieci. Przed sądem matka cały czas milczała. Biegli psychiatrzy i psychologowie zaświadczyli jednak, że oskarżona była w pełni zdolna do popełnienia przestępstwa. Nie znaleźli dowodów na poważne zaburzenia psychiczne.

Dożywocie – to było żądanie prokuratora. I taki wyrok też zapadł.

Miasto w żałobie

Solingen bezpośrednio po tragedii pogrążyło się w żałobie. Po znalezieniu w bloku ciał pięciorga dzieci, mieszkańcy próbowali  zrozumieć, jak mogło dojść do takiej tragedii.

– Brakuje słów – mówil Luciano. 47-letni ojciec nastolatki przyszedł z córką na Hasselstraße, ulicę w Solingen.  – Sam jestem ojcem, ale myślę, że nie trzeba nawet być ojcem, żeby być wstrząśniętym. To straszna historia – dodaje Luciano, zanim razem z córką położą pod blokiem róże i zapalą świecę.

– Wydaje się to nierealne – przyznaje 19-letnia Kira.– Trudno zrozumieć, jak mogło się coś takiego wydarzyć i to w Niemczech, gdzie są rzeczywiście tysiące możliwości znalezienia pomocy. Czy ktoś ma problemy z sobą, czy z dziećmi, jest mnóstwo ofert wsparcia. Co musi się stać z człowiekiem, żeby zrobił coś takiego? Nie jestem w stanie tego zrozumieć –

Obdukcja zwłok wskazała na podanie dzieciom środka odurzającego i uduszenie. Nie ma żadnych oznak wskazujących na użycie przemocy fizycznej. Czyn został najwyraźniej dokonany w „stanie przeciążenia emocjonalnego”. Jego przypuszczalnym podłożem było rozpadnięcie się małżeństwa.

Chcesz wiedzieć, jakie prawa ma w Polsce skazany na dożywocie. Sprawdź TUTAJ

Źródło: dw.com/pl

Fot. pixabay.com