Dożywocie za zabójstwo dziecka. Mężczyzna obserwował bawiące się na placu zabaw dzieci. Jego uwagę zwróciło jedno z nich. Zbliżał się wieczór, a ono ciągle tam było. Obserwator czekał na odpowiedni moment. Nie miał dobrych zamiarów…
Kobieta zerknęła na zegarek. Zbliżała się godzina 20. Sebastian już od prawie pół godziny powinien być w domu. Tak się jednak nie stało. Chłopiec wyszedł pobawić się na pobliskim placu zabaw przy szkole podstawowej w Katowicach. Miał wrócić o godzinie 19, ale czas spędzał tak miło, że chciał przesunąć termin powrotu. Napisał matce SMS-a z pytaniem, czy może zostać do 19.30. Kobieta zgodziła się, ale teraz zaczęła się denerwować, bo syna nadal nie było w domu.
Nie wiedziała czy jej niepokój jest zasadny czy przesadza. W końcu minęło dopiero niecałe pół godziny.
– Sebastian powinien być już w domu – powiedziała do męża.
– Ile się spóźnia? – zapytał mężczyzna.
– Pozwoliłam mu zostać na podwórku trochę dłużej, ale miał przyjść o 19.30. Może wyjdę sprawdzić, czy nie ma go na placu.
Dożywocie za zabójstwo dziecka
Jak powiedziała, tak zrobiła. Matka Sebastiana udała się na plac zabaw, ale nikogo tam nie zastała. Wiedziała, że jej syn bawił się wcześniej z innymi dziećmi, ale teraz wszystkie już były w domu. Wszystkie, z wyjątkiem jej dziecka. Niepokój w niej narastał. Zadzwoniła do męża, by przyszedł i pomógł jej szukać chłopca. Mężczyzna powiadomił też kilku znajomych i członków rodziny.
Gdy o godzinie 22 Sebastiana nadal nie było, jego rodzice zdecydowali się powiadomić policję. Zgłoszenie zostało przyjęte i funkcjonariusze rozpoczęli oficjalne poszukiwania dziecka. Matka chłopca napisała o jego zaginięciu również w mediach społecznościowych, licząc na to, że ktoś z mieszkańców Katowic widział jej syna lub wie coś na temat jego miejsca pobytu. W mieszkaniu państwa H. szykowała się bardzo nerwowa noc.
Nerwowe poszukiwania
Nazajutrz, w niedzielę 23 maja 2021 roku, śląska policja opublikowała komunikat dotyczący zaginięcia 11-letniego Sebastiana H.
„Zaginął 11-letni Sebastian H.Chłopiec około 140 cm wzrostu i jest szczupłej budowy ciała. Ma długie włosy w kolorze ciemny blond, sięgające do ramion. Chłopiec ma prosty nos i ciemnobrązowe oczy. W chwili zaginięcia ubrany był w sportowe czarno-czerwone buty marki Nike z białą podeszwą. Miał na sobie czarne dresowe spodnie, żółtą sportową bluzę z kapturem typu kangurka oraz jasnoniebieską jeansową kurtkę. Każdy, kto ma informacje na temat miejsca pobytu chłopca, proszony jest o kontakt z Komendą Miejską Policji w Katowicach pod numerem telefonu 47 85 125 55, 47 85 120 00. Można też kontaktować się z najbliższą jednostką policji pod numerem 112”.
W międzyczasie 11-latka szukali policjanci, dwie strażackie grupy poszukiwawcze z psami tropiącymi oraz rodzina i postronni ludzie. Wszyscy liczyli na znalezienie chłopca żywego. Przeczesywano tereny w Dąbrówce Małej, Burowcu, Szopienicach, a także na granicy Katowic i Sosnowca, wzdłuż rzeki Brynicy.
Dożywocie za zabójstwo dziecka
Zaginięciem dziecka zaniepokojeni byli okoliczni mieszkańcy:
– Mieszkam tu od lat, znałem tę rodzinę. Nie potrafię sobie nawet wyobrazić, co muszą teraz przeżywać – mówił lokalnym mediom jeden z przechodniów.
– Kilka lat temu, w siedmiopiętrowym bloku, zatrzymano mężczyznę. Naszego sąsiada. Okazał się pedofilem. A teraz to… – dodawał kolejny.
Policjanci zajęli się również innymi czynnościami operacyjnymi. Jako że plac zabaw przynależał do szkoły podstawowej w dzielnicy Dąbrówka Mała, liczyli, że placówka ma zamontowane kamery monitoringu. Nie pomylili się. Już wkrótce dostali nagrania i zajęli się ich przeglądaniem. Niedługo potem na filmie dostrzegli coś, co wzbudziło ich zainteresowanie – był to samochód marki Ford Mondeo, za kierownicą którego siedział mężczyzna wyglądający, jakby obserwował plac zabaw. Widać też było zaginionego chłopca. Na kolejnym materiale zauważyli, jak ford zawraca i szybko odjeżdża. Policjanci mieli już punkt zaczepienia bo numery rejestracyjne auta były bardzo dobrze widoczne. Postanowili sprawdzić kto jest jego właścicielem. Odpowiedź mieli już po kilku minutach. Po wprowadzeniu numeru do systemu informatycznego na ekranie komputera pojawiło się nazwisko Tomasza M.
Dożywocie za zabójstwo dziecka. Chcesz poznać kulisy tej sprawy? Sięgnij po Detektywa 1/2024 (tekst Anny Frej pt. Dramat na placu zabaw). Cały numer do kupienia TUTAJ.