Eksplozja gazu, by zatrzeć ślady morderstwa

Czarna kartka z kalendarza: 4 marca. 4 marca 2018 roku poznańskim Dębcem wstrząsnęła eksplozja gazu. Zawaliła się jedna z kamienic. W gruzach znaleziono pięć ofiar. Jedną z nich była Beata J. Niebawem okazało się, że kobieta została zamordowana przed eksplozją, a wybuch miał zatrzeć ślady morderstwa.

Kilka miesięcy przed eksplozją gazu w jednej z poznańskich kamienic, mieszkająca tam Beata J. powiedziała mężowi, że chce się z nim rozwieść. Poprosiła go, aby się wyprowadził. Mężczyzna nie chciał się na to zgodzić.  Groził, że odbierze jej to, co jest dla niej najcenniejsze. 1 stycznia 2018 zabrał na przejażdżkę samochodową ich syna w trakcie której doszło do wypadku. Chłopiec przeżył ale czekało go wiele miesięcy dochodzenia do zdrowia i to bez pewności, że kiedykolwiek odzyska pełną sprawność. Beata J. oskarżyła męża, że chciał zabić jej dziecko i rozwiała jego nadzieję, że są jakiekolwiek szanse na uratowanie tego związku.

 3 marca 2018 roku Tomasz J. wrócił do Poznania z Wielkiej Brytanii (pracował tam). Miał pojawić się w mieście, aby zaopiekować się leżącym w szpitalu synem. W tym czasie Beata miała polecieć za granicę, aby spotkać się z nowym partnerem. Na lotnisko jednak nigdy nie dotarła… Tego dnia odwiedził ją Tomasz J. i zamordował, zadając wiele ciosów nożem. Potem rozczłonkował jej ciało i rozszczelnił instalację gazową…

Eksplozja gazu miała ukryć zbrodnię

Do wybuchu doszło 4 marca, kiedy drzwi mieszkania próbowała otworzyć przyjaciółka Beaty. Kobieta podczas jej nieobecności miała wyprowadzać na spacer psa.

Tomasz J. został oskarżony o zabójstwo czterech osób, które zginęły wskutek wybuchu (w tym przyjaciółka Beaty J.) i zamordowanie żony.

Biegli stwierdzili, że Tomasz J. był poczytalny w chwili popełniania czynu. Według ich opinii mężczyzna ma ponad przeciętną inteligencję, jest egoistą nastawionych na zaspakajanie tylko swoich potrzeb. Mężczyzna został skazany na dożywocie. O przedterminowe zwolnienie będzie mógł się ubiegać po odbyciu 30 lat więzienia.