Fryzjerka miała poderżnięte gardło

Halina P. (fryzjerka) zdjęła kozaki i biorąc zamach, przerzuciła je przez ogrodzenie. Następnie oparła kosz na śmieci o mur, stanęła na nim i dynamicznym susem wskoczyła na podwórko swojej kamienicy. Takie powroty do domu były dla dobrze znanej w okolicy fryzjerki niemal codziennością. Przed bramą bowiem czatował w samochodzie Stanisław Z., który był odpowiedzialny za uprzykrzanie jej życia, bo go odrzuciła. Choć sąsiedzi Haliny P. dobrze wiedzieli o jej akrobatycznych przeżyciach, byli bezradni wobec uporczywego stalkera, na którego nawet sądy nie miały skutecznej metody odstraszania. 26 lutego 2015 roku nikt nie spodziewał się, że Halina P. skakała przez mur ostatni raz.

Halina P. prowadziła zakład fryzjerski na ulicy Wschodniej w Łodzi zaledwie od kilku miesięcy. Miała bardzo zróżnicowaną klientelę. Od eleganckich pań po lokalny element. 43-latka była obiektem westchnień wielu mężczyzn. Prowadziła rozrywkowy tryb życia, ale nie zaniedbywała interesu. Stanisław Z. nękał ją kilkanaście miesięcy. Numer firmowego telefonu widniał na witrynie zakładu, więc nie miała możliwości, by odciąć mężczyznę od kontaktu. Wysyłał kwiaty, listy, SMS-y, dzwonił uporczywie, a co najgorsze czekał pod bramą jej kamienicy i próbował się do niej wprosić. Ich romans trwał zaledwie kilka tygodni, a jego konsekwencje ciągnęły się miesiącami.

W lutym 2015 roku Halina P. spotykała się z Cezarym J. Kobieta nie mogła liczyć na jego zaangażowanie w sprawę odstraszania swojego prześladowcy, gdyż był żonaty i ze względu na dyskrecję, dystansował się od incydentów ze Stanisławem Z., a nawet je bagatelizował.

26 lutego Cezary J. obchodził z żoną 16. rocznicę ślubu. Halina P. nie mogła zwrócić się do niego o pomoc. Wzdłuż ściany budynku prześlizgnęła się niezauważona do swojego mieszkania. Stanisław Z. szybko zorientował się, że w mieszkaniu ukochanej zapaliło się światło. Ogarnęła go wściekłość. Postanowił zaczekać, czy Cezary J. zawita u niej tego wieczoru.

Trójkąt czy czworokąt?

Cezary J., po romantycznej kolacji z żoną Dagmarą, udał się spać. Położyli się dość wcześnie, przed godziną 23, gdyż był czwartek i oboje musieli następnego dnia iść do pracy. Mężczyzna nie zdążył jeszcze zasnąć, kiedy zawibrował jego telefon. Trzy wiadomości od Haliny P., która kusiła go zaproszeniem do siebie. Długo bił się z myślami, ale ostatecznie postanowił zignorować kochankę.

Następnego ranka wysłał wiadomość e-mail do działu sprzedaży polis ubezpieczeniowych, w którym pracował i poinformował, że tego dnia się spóźni ze względu na spotkanie z klientem. Zamierzał odwiedzić Halinę P. w jej zakładzie jeszcze przed otwarciem. O godzinie 8.30 kobieta zwykle już była na miejscu. Kiedy zastał zamknięte na kłódkę drzwi od zaplecza, zaniepokoił się. Próbował się dodzwonić do kochanki, ale telefon nie odpowiadał. Jego obawy się spotęgowały, gdy o godzinie 9 do zakładu przyjechała Joanna S. Pracownica salonu nie miała swojego klucza, więc była uzależniona od szefowej, ale ta nie dała jej znać, że się spóźni.

Zniecierpliwiony Cezary J. pojechał do pracy, podwożąc pod dom Haliny P. jej pracownicę. Chciał wejść z nią na górę, ale Joanna S. spławiła go, gdyż przed domem szefowej stał granatowy ford, należący do Juliana H. Cezary J. nie mógł się dowiedzieć, że Halina P. spotykała się nie tylko z nim.

Fryzjerka została zamordowana w swoim domu

Joanna S. zastała otwarte drzwi do mieszkania Haliny P., a w środku Juliana H., który stał jak skamieniały. Na podłodze w przedpokoju widoczna były rozmazane, czerwone ślady. Po prawej stronie od wejścia, w kuchni leżały zwłoki szefowej. Otaczała je plama krwi. Zszokowany Julian H. nie był w stanie wydobyć z siebie słowa. 32-letnia fryzjerka wykazała się większym opanowaniem i zadzwoniła pod 112.

Śledczy przybyli na miejsce zbrodni przed godziną 10. Po wstępnych oględzinach jako przyczynę zgonu przyjęli wykrwawienie na skutek poderżnięcia gardła. Czas zgonu oszacowano na godzinę 2-3 w nocy.

Chcesz poznać kulisy tej zbrodni? Sięgnij po Detektywa Wydanie Specjalne 2/2022 (tekst Konrada Szymalaka pt. Ostatnie cięcie). Cały numer do kupienia TUTAJ.