Henryk Bogulak – oskarżony, a potem uniewinniony

Henryk Bogulak kierowcą w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych wykorzystywanym przez wywiad podczas zagranicznych akcji. Został oskarżony o ujawnienie francuskim służbom tajemnic wywiadu PRL-u.

W marcu 1983 roku Henryk Bogulak usłyszał wyrok. Skazano go na karę 25 lat więzienia, pozbawienie praw publicznych oraz konfiskatę mienia. Jednak już kilka miesięcy później Izba Wojskowa Sądu Najwyższego zmieniła wyrok na karę śmierci. Tę karę, 7 lat później zamieniono na 25 lat pozbawienia wolności. Oskarżony o zdradę i dezercję dokładnie 32 lata później został… uniewinniony. W 2015 roku Sąd Najwyższy uznał, że brak było jakichkolwiek dowodów przestępstw Henryka Bogulaka, a skazanie nastąpiło jedynie na zasadzie domniemania winy. Jednocześnie uchylono list gończy, który rozesłano za nim w 1984 roku. Zgodnie z kasacją, wyroki skazujące Bogulaka uznano za „wyroki wydane z rażącym naruszeniem prawa”.

Pozostając na chwilę w klimacie PRL-u… Podobnych spraw było więcej. O wiele więcej. W przypadku niektórych, kasację na korzyść skazanych składał sam Rzecznik Praw Obywatelskich. Często uniewinnienie przychodziło po latach. Tak było w przypadku Kazimierza G., którego w 1970 roku skazano na rok i 6 miesięcy więzienia za przestępstwo polegające na udziale w związku, którego „istnienie, ustrój i cel było tajemnicą wobec organów państwowych”. Według kodeksu karnego z 1969 roku, udział w takim związku karany był pozbawieniem wolności do 3 lat. W tym przypadku za wspomniany związek uznano bycie świadkiem Jehowy. Rok po oskarżeniu, Rzecznik Praw Obywatelskich złożył w Sądzie Najwyższym kasację na korzyść skazanego. Dopiero wówczas orzeczono, że wspólnoty o charakterze wyznaniowym nie można postrzegać jako związku w rozumieniu prawa karnego.

Jeśli interesują Cię wpadki Temidy, koniecznie sięgnij po Detektywa nr 2/2021 (tekst Anny Rychlewicz pt. „Wpadki Temidy”). Do kupienia TUTAJ.