Henryk Moruś: zabijał z braku pieniędzy

Czarna kartka z kalendarza: 18 sierpnia. 18 sierpnia 2013 roku, w zakładzie karnym w Czarnem, zmarł Henryk Moruś. Był ostatnim człowiekiem skazanym w Polsce na karę śmierci, którą potem zamieniono na dożywotnie pozbawienie wolności. Moruś w latach 1986-1992 zabił 7 osób. Wszystkie zbrodnie miały tło rabunkowe. Ofiary zginęły od tej samej broni – karabinu sportowego Brno ZKM 469, kal. 5,6 mm.

Henryk Moruś w szkole miał problemy z nauką, w wyniku czego zdarzało mu się powtarzać klasy. Potem zaczął pracę jako murarz. Ożenił się w wieku 20 lat, doczekał się trzech synów. Wśród bliskich i znajomych miał opinię dobrego ojca i męża. Pod tą maską ukrywał się człowiek, który zabił 7 osób.

Pierwszą ofiarą była Teresa Grabowska, którą zamordował 22 marca 1986 r. we Włodzimierzowie. Pierwszy mord okazał się być jedynym, który nie był umotywowany rabunkiem. Do pozostałych sześciu doszło w 1992 roku.

Wpadł przy okazji zwykłej kradzieży. Z zabójstwami skojarzono go dzięki pozostawionym na miejscach zbrodni odciskom palców. Mężczyzna tłumaczył, że powodem, który popchnął go do popełnienia tych przestępstw były problemy materialne. Henryk był jedynym żywicielem rodziny, który ze względu na swoje problemy zdrowotne przeszedł na rentę. Nie była wysoka, żeby utrzymywać rodzinę zaczął zabijać!

Henryk Moruś początkowo przyznał się do winy, później wszystkiemu zaprzeczył. Biegli uznali, że jest poczytalny. Stwierdzili “nieprawidłowo ukształtowaną osobowość z cechami paranoidalnymi, charakteryzującą się postawą nieufności i wrogości wobec otoczenia oraz obniżeniem uczuciowości wyższej”.

Henryk Moruś: wulgarny, ordynarny typ

Moruś był ordynarnym, wulgarnym typem. Gdy nie odpowiadało mu pytanie, która zadałam, potrafił wyzwać niecenzuralnymi słowami – wspominała oskarżająca go prokurator Małgorzata Ronc.

W 1993 roku Sąd Wojewódzki w Piotrkowie Trybunalskim skazał Henryka Morusia za cztery morderstwa na karę śmierci i dożywotnie pozbawienie praw publicznych. Za trzy pozostałe morderstwa i inne występki, takie jak: kradzież, nielegalny wyrób alkoholu, posiadanie broni bez zezwolenia, na 25 lat pozbawienia wolności.

Wyrok ten uchyliła druga instancja ze względu na uchybienia proceduralne. Ponowne orzeczenie wydane w 1995 r. było takie samo, mimo że obowiązywało już moratorium na wykonywanie kary śmierci. Był to ostatni orzeczony przez polski sąd wyrok śmierci. Ostatecznie, w związku z wejściem w życie nowego Kodeksu karnego, w 1998 roku zniesiono w Polsce karę śmierci. Tym samym, zamieniono karę śmierci Morusia, na karę dożywotniego pozbawienia wolności.

Zmarł 18 sierpnia 2013 roku w szpitalu ZK w Czarnem. Miał wtedy 70 lat. Przyczyną zgonu była miażdżyca i niewydolność serca. Nikt nie chciał odebrać jego zwłok. Zakład karny urządził mu skromny pogrzeb a  jego koszty pokryto częściowo z pieniędzy zgromadzonych na koncie zmarłego. Pochowano go na cmentarzu komunalnym przy ul. Sienkiewicza w Człuchowie.

Na zdjęciu: Grób Henryka Morusia w Człuchowie Fot. YazJazz, wikipedia.org