Hindusi palą ciała nad brzegiem Gangesu

Miasto pogrzebowe – Indie Wreligii hinduski ogień to środek pozwalający przenieść duszę do innego świata, gdzie po śmierci dusza uwalnia się i odradza w nowym wcieleniu. Ceremonia pogrzebu odbywa się więc poprzez kremowanie zwłok (palą ciała), które ma miejsce w Varanasi, nad brzegiem świętej rzeki Ganges.

Wierzy się, że ta zmywa wszystkie grzechy, wobec czego jest nie tylko idealnym miejscem do zbawienia, ale także wymarzonym na śmierć i pochówek. To właśnie dlatego popiół powstały po skremowaniu zwłok wrzuca się do rzeki, gdzie ogień wraz z wodą mają oczyścić ciało z grzechów. Kremacja nad świętą rzeką nie jest jednak dostępna dla każdego – nie kremuje się między innymi dzieci, kobiet w ciąży czy osób pogryzionych przez kobrę, która uznawana jest za świętą. Wszyscy ci nie wymagają oczyszczenia, jakie gwarantuje ogień, dlatego też ich ciała zawija się w całun, obciąża kamieniami i wrzuca do rzeki.

Nie tylko hindusi, którzy palą ciała nad brzegiem Gangesu

Pod lub nad ziemią. Na wodzie lub w głębi oceanu. Zdarza się również na pokładzie statku kosmicznego. Mowa o sposobach pochówku i tradycjach związanych z pożegnaniem ciała po śmierci. Te różnią się w zależności od religii i kultury. Na jednych cmentarzach żywi żyją pośród umarłych, na innych – tańczy się wśród grobów. Są i takie, na których zabrania się używania słów: „Bóg”, „Jezus” czy „Szczęść Boże”.

Pierwszy dzień listopada – Uroczystość Wszystkich Świętych. Obchodzony jest w kościele katolickim od IX wieku. Jest to dzień ku czci wszystkich tych, których nie ma już wśród nas. Dzień nostalgii, powagi i zadumy. Tymczasem w niektórych szerokościach geograficznych, by oddać hołd zmarłym, kultywuje się zwyczaj oczyszczania zwłok. W innych – mieszka się wraz z nimi. Sąsiadów można także wybrać już na czas po śmierci. Dokładnie taką możliwość daje klub Moyainokai w Tokio skupiający obce sobie osoby, które chcą spocząć we wspólnym grobie. A i to nie wszystko! Nieoczywistych, zaskakujących, a niekiedy przerażających zwyczajów pogrzebowych na świecie jest o wiele więcej.

Brian Patrick Herbert mawiał, że jedyną pewną rzeczą w życiu jest śmierć. A jedyną pewną rzeczą w śmierci jest jej wstrząsająca nieprzewidywalność. Jednak, gdy jedni się jej boją – inni planują swój pochówek. Gdy jedni się smucą – inni ją świętują. Są i tacy, którzy niekonwencjonalny pogrzeb dostają w prezencie. Ci bardziej złośliwi powiedzą, że dziś zmarli i żywi konkurują ze sobą o miejsce na Ziemi. Kiedy tego zabraknie, wysyła się ich w kosmos.

Interesują Cię tego typu historie i miejsca? Sięgnij po Detektywa 11/2022 (tekst Anny Rychlewicz pt. Nietypowe cmentarze i obrzędy pogrzebowe). Cały numer do kupienia TUTAJ.