Jacek Dębski: zabójstwo byłego ministra

Czarna kartka z kalendarza: 12 kwietnia. 12 kwietnia 2001 roku,  o 3.50 nad ranem, zmarł  Jacek Dębski, były minister sportu. Mężczyznę postrzelono kilka godzin wcześniej przed restauracją na  warszawskiej Pradze.

– Jacek Dębski przyszedł do restauracji włoskiej ok. 21.30. Po pewnym czasie poinformował znajomych, że idzie się  przejść. O 22.30, w okolicy Mostu Poniatowskiego, znalazł go leżącego na chodniku z raną postrzałową,  przypadkowy przechodzień – mówił w 2001 roku dziennikarzom Dariusz Janas, ówczesny rzecznik Komendy Stołecznej Policji. Dębski trafił do szpitala w bardzo ciężkim stanie. Mimo wysiłków lekarzy i przeprowadzonej operacji, zmarł  około 3.50 nad ranem. 

Dzień przed śmiercią były minister obchodził swoje 45. urodziny. Najpierw w warszawskim hotelu Victoria. Około 21.00 Jacek Dębski wraz z Haliną G. i dwoma znajomymi pojechali do restauracji Casa Nostra. Dwie godziny później Halina G. poprosiła Dębskiego, by wyszedł z nią na spacer.

Kilka minut później usłyszano strzał. Właściciel lokalu wybiegł na zewnątrz i zobaczył dwie uciekające sylwetki. Podbiegł do leżącego na chodniku Jacka Dębskiego. Mężczyzna był nieprzytomny, postrzelono go w głowę. Halina G. zniknęła. Do prokuratury zgłosiła się dwa dni później. Nie potrafiła nic powiedzieć o ostatnich minutach życia Dębskiego. Zapewniała, że to przed nadmiar spożytego alkoholu.

Jacek Dębski: zagadka goni zagadkę

 Potem zaczęła się seria dziwnych zdarzeń.  25 czerwca 2002 r. prokurator postawił 41-letniemu Tadeuszowi M., ps. Sasza, zarzut zabójstwa byłego ministra sportu Jacka Dębskiego. Dzień później mężczyznę znaleziono powieszonego we własnej celi na sznurze z prześcieradła.

Podejrzanego o zlecenie tej zbrodni Jeremiasza Barańskiego ps. „Baraninę” pogrążyły bilingi telefoniczne (Barański rozmawiał 15 razy na przemian z „Saszą” i „Inką” w dniu zabójstwa Dębskiego), zeznania Haliny G. oraz założony podsłuch w celi wiedeńskiego aresztu, gdzie go osadzono. Oskarżony, podobnie jak wykonawca zbrodni, popełnił samobójstwo.

Halinę G., która według prokuratora wystawiła Dębskiego mordercy, skazano na 8 lat pozbawienia wolności. Orzeczoną karę odsiedziała niemal w całości. Na wolności została objęta austriackim programem ochrony świadka koronnego. W ramach programu ochrony świadków dostała nową tożsamość i prawo zamieszkania w wybranym przez siebie kraju.

Motywów zabójstwa Jacka Dębskiego nigdy nie wyjaśniono. Ponad wszelką wątpliwości zbrodni dokonano na styku biznesu, polityki, tajnych służb i zorganizowanej przestępczości.

Fot. wikipedia.org