Joachim Knychała – bestia w ludzkiej skórze

Joachim Knychała uchodził za niezwykle inteligentnego i oczytanego mężczyznę. Miał dwie twarze – kochającego męża i troskliwego ojca oraz bezwzględnego wampira. Nazywany był inteligentną bestią w ludzkiej skórze.

Joachim Knychała skrupulatnie planował swoje działania, a podczas zbrodni kierował się ściśle wyznaczonymi przez siebie zasadami. Starał się nigdy nie atakować pod wpływem alkoholu, ponieważ wiedział, że w stanie upojenia łatwo popełnić błąd. Wiedzę dotyczącą tego, jak zabić człowieka czerpał z procesów innych morderców. Jego wzorem do naśladowania był Zdzisław Marchwicki. Zabijając zaspokajał swoje potrzeby seksualne. Swoją pierwszą ofiarę zaatakował na klatce schodowej przy ul. Wrocławskiej w Bytomiu. Zadał dziewczynie cios młotkiem, jednak gruba czapka zamortyzowała uderzenie. Dziewczyna zaczęła krzyczeć, a Knychała rzucił się do ucieczki. To wtedy poprzysiągł sobie, że następnym razem zabierze ze sobą siekierę.

Ginęły kolejne kobiety, a milicja pozostawała bezradna. Kres przyniósł atak na 30-letnią Barbarę Rzepkę, na której krzyk zareagowali sąsiedzi. Na podstawie zeznań kobiety udało się stworzyć portret pamięciowy Wampira z Bytomia. Ten nadal jednak pozostawał nieuchwytny. Zwrot nastąpił dopiero w 1982 roku, kiedy na milicję przyszedł sam Knychała, by zgłosić nieszczęśliwy wypadek. Twierdził, że spacerując po hałdach ze swoją 17-letnią szwagierką, ta potknęła się i uderzyła głową o kamień. Sekcja zwłok wykazała jednak co innego. Joachim Knychała został poddany badaniu wariografem, które rzuciło nowe światło na wszystkie dotychczasowe zbrodnie. W 1985 roku został on stracony w krakowskim więzieniu przy ul. Montelupich.

Nie tylko Joachim Knychała

Ponadprzeciętna inteligencja i imponująca bystrość. Pewnego rodzaju geniusz. Krótko mówiąc – geniusz zbrodni. Przeświadczenie mówiące o niebywałym intelekcie seryjnych morderców i psychopatów, postrzega się jako jeden z największych mitów kryminalnej rzeczywistości. Historia zna jednak przypadki, kiedy człowiek stojący po ciemnej stronie mocy, mógł poszczycić się zaskakująco wysokim IQ. W tym przypadku – morderczym IQ.

Dopuścili się największych i najbardziej brutalnych zbrodni. Stali za najkrwawszymi morderstwami. Przedrostek „naj” pojawia się także w kontekście ich bystrości. Przypisuje się im ponadprzeciętną inteligencję, dzięki której, pomimo wzmożonych wysiłków służb, przez długi czas udało im się uniknąć wymiaru sprawiedliwości. W rzeczywistości iloraz ich inteligencji niewiele odbiegał od średniego poziomu intelektu w populacji osób niezaburzonych. Narzędziem obalającym stereotyp wybitnie inteligentnych morderców są także badania wykazujące, że im wyższy wskaźnik psychopatii, tym niższe IQ. Niemniej, w kręgu największych zbrodniarzy, możemy znaleźć wiele „wybitnych” jednostek, które poziomem inteligencji znacznie przekraczają średnie wartości. 

Interesują Cię mordercy z wysokim IQ? Sięgnij po Detektywa 12/2022 (tekst Anny Rychlewicz pt. „Mordercze IQ”). Cały numer do kupienia TUTAJ.