Czarna kartka z kalendarza: 15 stycznia. 15 stycznia 2017 roku 27-letni Adrian Sz. zaatakował nożem pracownika dworca PKS w Kaliszu. Mężczyzna akurat odśnieżał chodnik w otoczeniu budynku. 59-latek, ugodzony w szyję i plecy, zmarł po przewiezieniu do szpitala.
Adriana Sz. zatrzymano na miejscu zbrodni. Przyznał się do winy, a funkcjonariuszom powiedział, że jest chory na schizofrenię.
– Policjantom powiedział, że kazały mu to zrobić głosy, które słyszał. Powiedział, że spacerował po Kaliszu z myślą, aby kogoś zabić. W centrum handlowym kupił nóż, tzw. finkę. Dotarł na dworzec PKS i tutaj zamordował przypadkowo napotkanego mężczyznę – mówił rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wlkp. Maciej Meler.
– Po zakupie noża szedłem prosto, słyszałem głosy, szumy. To mnie przeraziło, szedłem prosto aż na PKS i słyszałem głosy “zabij”. Te głosy od samego rana mówiły mi, abym zabił. Spotkałem tego pana i zrobiłem to. Ja nie krzyczałem. Nic nie mówiłem. Dźgnąłem nożem w szyję – mówił oskarżony w śledztwie.
27-latek ukończył licencjat, pracował w biurze podatkowym, a później za granicą, gdzie m. in. opiekował się starszymi osobami. Problemy psychiczne pojawiły się jak zeznała matka, w lutym 2016 roku. Z tego powodu Adrian zrezygnował z pracy i wrócił do Polski.
Kalisz: potyczki Temidy
Według prokuratury nie udało się poznać motywu działania Adriana Sz. “Ale zachowanie oskarżonego może dowodzić, że zrobił to, bo chciał poczuć się panem życia lub przeżyć odczucia związane z odbieraniem komuś życia” – powiedział prokurator, który zawnioskował o wymierzenie kary 25 lat więzienia, bo – jak podkreślił – “trzeba też wysłać sygnał, że takich przestępstw nie wolno popełniać”.
Kalisz: Sąd Okręgowy 8 listopada 2017 r. skazał Adriana Sz. na karę 25 lat pozbawienia wolności.
– Wina oskarżonego nie budzi najmniejszej wątpliwości. Poczytalność oskarżonego w chwili zdarzenia nie była ograniczona ani zniesiona. Jedno jest pewne, motywem nie jest jego choroba. Stwierdzone u niego zaburzenie osobowości nie jest chorobą psychiczną. Działanie oskarżonego miało charakter logiki przestępczej a nie chorego człowieka – powiedział sędzia Marek Bajger podczas uzasadnienia wyroku.
Apelację od wyroku wnieśli prokurator, który żądał dożywocia i obrońca oskarżonego, który domagał się uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania.
W kwietniu 2018 roku zdecydowano o uchyleniu tego wyroku i przekazaniu sprawy do ponownego rozpatrzenia, bo konieczne było opracowanie kompleksowej opinii nowego zespołu biegłych sądowych dotyczącej oceny stanu zdrowia oskarżonego i jego poczytalności w chwili popełnienia czynu. W wyniku ponownego rozpatrzenia i postępowania Adrian Sz. usłyszał wyrok właśnie 15 lat. Przy ferowaniu wyroku za okoliczność łagodzącą uznano zaburzenia występujące u Adriana Sz., dotychczasową niekaralność, a także dobrą opinię w miejscu zamieszkania.




