Kara śmierci w USA. Nawet nie wiesz, że…

Kara śmierci, czyli najwyższy wymiar kary albo kara ostateczna to rozwiązanie stosowane od początku istnienia prawa. Jej stosowanie różniło się w zależności od okresu w historii oraz systemu prawnego i religijnego. W zdecydowanej większości przypadków odwoływano się do niej w sytuacjach, w których popełniano czyny uznawane za zbrodnie takie, jak zabójstwo. Do dziś jest to również forma kary stosowana czasem w przypadku przestępstw skierowanych przeciwko mieniu, a nawet przy występkach obyczajowych.

Pierwszy wyrok o karze śmierci w Stanach Zjednoczonych zapadł w stanie Wirginia – ówczesnej kolonii brytyjskiej, w 1607 roku. Życie stracił wtedy George Kendall, którego rozstrzelano za szpiegostwo na rzecz Hiszpanii. Główną metodą egzekucji przez dziesiątki lat było powieszenie. Krzesło elektryczne zastosowano pierwszy raz w 1890 roku, a komorę gazową – w latach 20. XX wieku. Najnowszym śmiercionośnym “wynalazkiem” został zastrzyk z trucizną.

Kara śmierci obowiązuje w 30 na 50 stanów USA. Sporo, prawda? Pod względem liczby wykonanych wyroków śmierci przoduje wcześniej już wspomniana Wirginia, która ma na swoim koncie niechlubny tytuł stanu, w którym stracono pierwszą kobietę – zaledwie 17-letnią Afroamerykankę Virginię Christian.

Od 2005 roku minimalny wiek umożliwiający orzeczenie kary śmierci w Stanach to 18 lat. Wcześniej, do 1988 roku w zależności od stanu, możliwe było skazanie nawet dziesięciolatka czy dziesięciolatki.

Istnieje człowiek, który celem swojej pracy uczynił uwiecznianie ostatnich chwil skazańców. Amerykański dziennikarz Michael Graczyk (ur. 1950 r.) przez ponad 30 lat relacjonował przebieg egzekucji. Rozmawiał z więźniami, słyszał ich ostatnie słowa. Przeprowadzał także wywiady z rodzinami zarówno ofiar, jak i skazanych. Szacuje się, że był świadkiem około 430 egzekucji.

W 2022 roku ponad jedna trzecia przeprowadzonych egzekucji w Stanach Zjednoczonych obarczona była nieprawidłowościami, tak wynika z opublikowanego przez Amerykańskie Centrum Informacji o Karze Śmierci raportu podsumowującego 2022 rok.

Jednym z argumentów zwolenników kary śmierci jest sprzeciw wobec utrzymywania dożywotnio skazanych – finansowania przez podatników ich pobytu w i tak przepełnionych więzieniach. Temat pojawił się niedawno w Stanach Zjednoczonych, dając wnioski zupełnie przeciwne do spodziewanych. Okazało się, że kara śmierci kosztuje ponad 10-krotnie więcej niż dożywotnie więzienie – koszty wynikają przede wszystkim z przeciągających się w nieskończoność procedur prawnych.

Statystyki wykazują, że również tam, gdzie kara śmierci jest dopuszczalna, ostatecznie stosowana jest naprawdę rzadko. Percy Foreman, jeden ze słynniejszych adwokatów, specjalizujący się w tzw. sprawach beznadziejnych, bronił 1500 przestępców, którym groziła egzekucja. Przegrał zaledwie 53 razy, ale wyrok śmierci wykonano tylko w jednym przypadku. Jednym z klientów Foremana był James Earl Ray, domniemany zabójca Martina Luthera Kinga.

Tam, gdzie nadal obowiązuje, kara śmierci jest wykonywana na kilkanaście sposobów. Są to: ukamienowanie, rozstrzelanie, powieszenie, porażenie prądem oraz zastrzyk z trucizny. Często można też spotkać się z podziałem na karę śmierci zwykłą i kwalifikowaną. W przypadku tej pierwszej jedynym celem jest pozbawienie życia winnego, w przypadku tej drugiej jednakowo istotne jest zadanie mu cierpienia.

Źródło: magazyndetektyw.pl, gazeta.pl, reuters.com, polskieradio.pl

Fot. pixabay.com