Kara za zdradę. Jak to się zmieniało…

Kara za zdradę. „Jeśli mąż przyłapie kogoś ze swą ślubną małżonką, to jest prawem męża wyprowadzić kochanka, wiodąc go ulicami w górę i w dół miasta, trzymając go za jego męskość” – dokładnie taką karę przewidywał gdański kodeks prawa lubeckiego z 1263 roku.

Na przestrzeni wieków postanowienia w zakresie cudzołożenia uległy jednak wielu zmianom. Polski kodeks karny z 1932 roku uznał, że zdrada małżeńska nie powinna być uznawana za czyn karalny. Co ciekawe – na tle innych państw Europy, polskie ustawodawstwo w tej kwestii zaliczało się do jednego z najbardziej postępowych. Dla porównania – kary za cudzołóstwo we Włoszech zniesiono dopiero w 1970 roku, we Francji w 1976 roku, a w Austrii 21 lat później – w 1997 roku.

Nie tylko kara za zdradę

Niewierność małżeńska czy zdrada małżeńska. Innymi słowy – cudzołóstwo. W ujęciu biblijnym dotyczy dobrowolnych kontaktów seksualnych osoby zamężnej lub żonatej z osobą niebędącą jej partnerem. Nie było, nie jest i raczej nigdy nie będzie zjawiskiem niszowym, a obyczajowość związana z instytucją małżeństwa nieustannie nas zaskakuje. I zaskakiwać będzie.

Za nami czasy, kiedy niewierność małżeńska akceptowana była w sytuacji, gdy żona nie mogła mieć dzieci. Minęła epoka, gdy zdradzony mąż wyprowadzał z domu kochanka żony, trzymając go za przyrodzenie. Dziś, choć w niektórych miejscach na świecie za niewierność nadal obowiązuje kara śmierci, w innych szerokościach geograficznych istnieje forma zdrady kontrolowanej. I satysfakcja, którą daje świadomość bycia zdradzanym. 

Anna Rychlewicz

Interesuje Cię temat zdrady? Sięgnij po Detektywa Wydanie Specjalne 2/2022 (tekst Anny Rychlewicz pt. Czego nie wiesz o cudzołożeniu). Cały numer do kupienia TUTAJ.