Katarzyna Wilisz. Wstrząsająca zbrodnia. W sobotni poranek, 25 marca 1995 roku, dyżurny komendy policji w Rudzie Śląskiej odbiera telefon. Roztrzęsiona kobieta informuje go, że przy ogródkach działkowych im. Ks. Dzierżonia, w pobliżu ulicy Zofii Nałkowskiej, znajdują się zwłoki kobiety. Z jej pochwy wystaje parasolka.
Po krótkim czasie na miejsce przyjeżdża nieumundurowany policjant. Razem z panią Jolantą, która zawiadomiła dyżurnego, zbliża się do leżącego ciała. Zgodnie z przyjętymi procedurami, funkcjonariusz potwierdza dyżurnemu fakt ujawnienia zwłok kobiety. Na miejsce przybywa ekipa pogotowia ratunkowego. Niestety, nie ma już kogo ratować. Lekarz potwierdza zgon znalezionej osoby i jego rolę w tej sprawie uznać należy za zakończoną.
Katarzyna Wilisz
Wkrótce na miejscu zjawiają się policjanci, lekarz patolog oraz prokurator. Pojawia się również przewodnik z psem tropiącym. Na zewnątrz jest już jasno, okoliczni mieszkańcy dostrzegają z okien swoich mieszkań, że na trawniku koło działek coś się dzieje. Zaciekawieni, zaczynają wychodzić z bloków i otaczać pracujące służby.
W notatce urzędowej jeden z policjantów zapisał: „Zwłoki ułożone na plecach, głowa w osi ciała, ciało kobiety w wieku 20-30 lat, leży w narożu ogrodzenia ogródków działkowych i ogrodzenia posesji nr 17 przy ulicy Nałkowskiej. Zwłoki ułożone na plecach, z nogami rozchylonymi, ubrane jedynie w biały golf podciągnięty na wysokość piersi oraz biustonosz. Reszta ciała obnażona. Na ziemi pomiędzy nogami zwłok leżały zwinięte pozostałe części garderoby (spodnie, rajstopy, majtki, buty). Wymienione rzeczy ubrudzone były substancją koloru czerwonego oraz ziemią. W nozdrzu lewym skrzepła krew, zaciek krwi biegnie w kierunku lewego oka”.
Lekarz obducent opisał stan zwłok. Zauważył liczne otarcia naskórka oraz podbiegnięcia krwawe na szyi świadczące o tym, że kobietę prawdopodobnie uduszono. Ponadto, poza tym, że w pochwie kobiety tkwiła parasolka, o czym wspomniała pani Jolanta, ofiara miała wycięte narządy płciowe wraz z odbytem.
Bardzo szybko udaje się ustalić, że ofiarą jest 24-letnia Katarzyna Wilisz. Jej dom znajduje się zaledwie 250 metrów od miejsca, w którym znaleziono ciało. Policyjny patrol udaje się do mieszkania, w którym zastaje mamę Kasi oraz jej 5-letnią córeczkę. Policjanci dowiadują się od pani Bożeny Wilisz, że poprzedniego wieczora córka poszła odwiedzić koleżankę mieszkającą w pobliżu.
Ostatni wieczór Kasi
Wczesnym popołudniem w piątek, 24 marca 1995 roku. Kasia udała się do pobliskiego Bytomia, gdzie brała udział w zajęciach liceum dla dorosłych. Około godziny 20 ze szkoły odebrał kobietę Jacek, jej narzeczony, który choć nie był ojcem córeczki Kasi, traktował ją, jak własne dziecko.
O godzinie 21 Kasia i Jacek wychodzą z mieszkania Wiliszów. Mężczyzna zawozi narzeczoną do Zosi, koleżanki mieszkającej w jednym z pobliskich bloków. Z zeznań Zofii nie wynika czy kobiety były umówione, czy też wizyta była spontaniczną inicjatywą Kasi. Koleżanki rozmawiają i w pewnym momencie Katarzyna rzuca propozycję wspólnego wyjścia do dyskoteki. Zosia jest zaskoczona propozycją, jednak zgadza się i po godzinie 22 zjawiają się w lokalu, w którym bawi się okoliczna młodzież. Jest to dyskoteka Torina, w której jednak dziewczęta nie bawią się zbyt dobrze, dlatego po 40 minutach postanawiają udać się do znajdującej się w tym samym budynku dyskoteki Alabama.
– Pamiętam, że była godzina 1.30 kiedy opuściłyśmy Alabamę – powiedziała policjantom Zofia. – Wyszłyśmy tylko we dwie. Przed nami nikt nie wychodził. Nie zauważyłam także czy ktoś wyszedł od razu za nami.
Dziewczęta przechodzą wspólnie odcinek około 300 metrów. Stają naprzeciwko budynku przedszkola. W tym miejscu mają się rozdzielić. Każda z nich ma jeszcze do pokonania około 250 metrów. Kasia pójdzie z tego miejsca w lewo, a Zosia w prawo.
Przez krótką chwilę jeszcze rozmawiają. W pewnym momencie z prawej strony, zza bloku, wychodzi nieznany mężczyzna. Idzie w kierunku, w którym pójść ma również Kasia. Kobiety rozstają się, każda idzie w swoją stronę. Ale tylko jedna z nich dociera do domu. Zbezczeszczone zwłoki drugiej z nich za niecałe 6 godzin znajdzie mieszkanka pobliskiego bloku.
Chcesz poznać kulisy tej wstrząsającej sprawy? Sięgnij po Detektywa 8/2024 (tekst Anny Strzeleckiej pt. Zabójstwo Katarzyny Wilisz). Cały numer do kupienia TUTAJ.