Katastrof lotnicza w Polskiej Nowej Wsi

Czarna kartka z kalendarza: 16 września. 16 września 1984 roku w Polskiej Nowej Wsi miała miejsce katastrofa lotnicza. Pięć osób zginęło na miejscu. Pozostali trafili do szpitala przy ulicy Katowickiej w Opolu. Niestety, nie wszystkich udało się uratować. W wyniku obrażeń doznanych podczas katastrofy zmarło siedem osób.

Festyn z okazji święta lotnictwa i czterdziestolecia PRL-u wyznaczono na 16 września 1984 roku. Wydarzenia zaplanowano na lotnisku Aeroklubu Opolskiego Polska Nowa Wieś. Dwupłatowiec An-2 o numerze rejestracyjnym SP-AMK miał być główną atrakcją imprezy. Zwierzchnicy z Warszawy nie mieli pojęcia, że aeroklub będzie wykorzystywał samolot jeszcze w inny sposób. Po uiszczeniu odpowiedniej opłaty chętni mogli podziwiać Opole z lotu ptaka.

Oficjalnie, takiego punktu nie przewidziano w programie festynu. Natomiast w mieście i lokalnej prasie roiło się od informacji na ten temat. Maszyna jednorazowo mogła zabrać na pokład dwunastu pasażerów. Organizatorzy spieszyli się, bo po zakończeniu festynu samolot trzeba było odstawić do Wrocławia. Jeszcze przed imprezą wyliczyli, że każdy przelot – łącznie z wejściem i wyjściem pasażerów na pokład powinien trwać 25 minut.

Ostatni, szesnasty lot z pasażerami na pokładzie miał odbyć się po 17.00. O godzinie 17.20 w maszynie siedziało dwanaście podekscytowanych osób. Silniki już pracowały, kiedy nagle drzwi maszyny otworzyły się… Do środka weszło dwunastu żołnierzy, którzy pomagali przy festynie. Widok Opola z lotu ptaka miał być nagrodą za ich pracę. Nie było dla nich miejsc siedzących, przycupnęli więc w ogonie maszyny w tzw. pomieszczeniu technicznym. Pilot nie miał pojęcia o pasażerach na gapę. Zorientował się, kiedy samolot już wystartował…

Katastrofa lotnicza: kto zawinił

Zaraz po katastrofie aresztowano kierownika lotów – Włodzimierza Poleszczuka. Po przesłuchaniu został jednak zwolniony. Wyrok w sprawie katastrofy lotniczej zapadł po trzynastu miesiącach od tragicznego lotu. Antoni Cepak, pierwszy pilot, został uznany winnym nieumyślnego spowodowania katastrofy lotniczej. Wymierzono mu karę 3 lat pozbawienia wolności. Kierownik lotów – Zbigniew Wzorek dostał 1,5 roku w zawieszeniu.

W październiku 1987 roku Prokuratura Rejonowa skierowała do Sądu Wojewódzkiego w Opolu zmieniony akt oskarżenia. Objął on pilota Antoniego Cepaka i Włodzimierza Poleszczuka, kierownika Aeroklubu Opolskiego, który w pierwszej fazie procesu występował jako świadek. Finalnie Poleszczuk, jako odpowiedzialny za wszystko na terenie aeroklubu, został skazany na 2 lata w zawieszeniu.

Katastrofa kolejowa pod Długołęką. Czytaj TUTAJ.