Kipland Kinkel od dwunastego roku życia słyszał głosy w swojej głowie, które nakazywały mu zabijać innych ludzi. Nie potrafiąc im się przeciwstawić, zamordował najpierw swoich rodziców, a potem rozpętał strzelaninę w liceum, do którego uczęszczał. Efekt: zginęło dwóch uczniów, a 25 innych zostało rannych.
Kipland Phillip Kinkel przyszedł na świat 30 sierpnia 1982 roku w Springfield, w stanie Oregon. Był drugim dzieckiem Williama i Faith Kinkelów. Miał starszą o 6 lat siostrę imieniem Kristin. Jego rodzice byli nauczycielami języka hiszpańskiego. Matka uczyła w liceum Springfield High, a ojciec w szkole średniej Thurston High i na uczelni Lane Community College. Rodzice Kipa okazywali mu miłość i nieustannie go wspierali. Jego siostra była bardzo utalentowaną uczennicą. Gdy chłopiec miał 6 lat, rodzina przeniosła się na rok do Hiszpanii, gdzie Kip został zapisany do hiszpańskojęzycznego przedszkola. Zajęcia odbywające się w obcym języku stanowiły dla niego nie lada problem.
Po powrocie do Oregonu Kip poszedł do szkoły podstawowej w Walterville. Nauka sprawiała mu tam jednak wyraźne trudności i w związku z zaleceniem nauczycieli, rodzice postanowili, że powtórzy pierwszą klasę. W trakcie powtarzania klasy zdiagnozowano u niego dysleksję, a potem objęto go specjalnym programem nauczania. Od najmłodszych lat Kip interesował się bronią palną.
Początkowo ojciec próbował go zniechęcić do tego zainteresowania. Widząc, że nie zdaje to egzaminu, dał w końcu za wygraną i zapisał syna na kilka kursów bezpiecznego obchodzenia się z bronią. Kiedy chłopak miał 15 lat, mężczyzna kupił mu półautomatyczny karabin Ruger kaliber .22 i półautomatyczny pistolet Glock kaliber 9mm.
Kłopoty z prawem
Jego problemy z prawem zaczęły się podczas nauki w gimnazjum. W siódmej klasie wraz z kilkoma kolegami zamówił w szkole przez internet książki instruktażowe do produkcji materiałów wybuchowych. W ósmej klasie został przyłapany na kradzieży płyt CD z lokalnego sklepu. A także bez niczyjej wiedzy kupił od przyjaciela obrzyn i ukrył go w swojej sypialni. 4 stycznia 1997 roku razem z kolegą został aresztowany w Bend, w stanie Oregon za rzucanie kamieniami w samochody jadące autostradą, z których jeden uderzył w przejeżdżające tamtędy auto. Nie wiadomo, który z chłopców ostatecznie w niego trafił, chociaż Kip upierał się, że był to jego kolega. Obydwu postawiono zarzuty i skierowano do młodzieżowego ośrodka wychowawczego, z którego Kipa odebrali rodzice.
W wyniku tego incydentu matka zaprowadziła go do psychologa, doktora Jeffreya Hicksa. Podczas tego spotkania Hicks nie zauważył u niego żadnych oznak zaburzeń myślenia ani psychozy, ale zdiagnozował ciężką depresję. W swoich notatkach psycholog zapisał także, że Kip rozpłakał się, kiedy zaczął mówić o swoim ojcu, z którym miał napięte stosunki. Ostatecznie za to przestępstwo został skazany na 32 godziny prac społecznych.
Kipland Kinkel
Pomimo wizyt u doktora Hicksa, który opowiadał Billowi i Faith Kinkelom o poprawie stanu psychicznego ich syna, 23 kwietnia 1997 roku Kipa zawieszono na 2 dni za napaść na innego ucznia, po tym jak został przez niego popchnięty. 29 kwietnia został ponownie zawieszony, tym razem na 3 dni, po rzuceniu ołówkiem w innego ucznia. 2 czerwca doktor Hicks zalecił stosowanie leków przeciwdepresyjnych. Wkrótce Kip zaczął zażywać przepisany przez niego lek o nazwie Prozac, który wydawał się działać. 30 lipca jego rodzice zrezygnowali z dalszej terapii u doktora Hicksa, gdy stan emocjonalny Kipa wyraźnie się poprawił.
Kiedy chłopak poszedł do liceum Thurston High w Springfield, w stanie Oregon, osiągał tam doskonałe wyniki w nauce, a nawet został zaproszony do szkolnej drużyny futbolowej. Radził sobie także dość dobrze w kontaktach z rówieśnikami. Niektórzy uczniowie uważali go jednak za dziwnego i ponurego.
Lubił słuchać zespołów muzycznych grających naprawdę ciężkiego rocka, takich jak: Nine Inch Nails, Rage Against the Machine i Marilyn Manson. Ciągle opowiadał o popełnianiu aktów przemocy. Informował znajomych, że po ukończeniu szkoły średniej chciałby wstąpić do Armii Stanów Zjednoczonych, aby dowiedzieć się, jak to jest kogoś zabić. Po odbyciu rodzinnej wycieczki do Disneylandu w Anaheim w Kalifornii oznajmił, że chciałby „uderzyć Myszkę Miki w nos”. Któregoś razu na zajęciach z przemawiania wygłosił mowę na temat konstruowania bomby. Później umieścił w szafkach kolegów z klasy specjalne materiały, które po nieszkodliwym wybuchu zaczęły wydzielać nieprzyjemny zapach. Niedługo przed śmiercią, Bill Kinkel zwierzył się przyjacielowi, że jest „przerażony”, ponieważ skończyły mu się wszelkie opcje, aby pomóc swojemu synowi.
Morderstwo rodziców
W środę, 20 maja 1998 roku. 15-letni Kip Kinkel został zawieszony w oczekiwaniu na wydalenie z liceum Thurston High za posiadanie naładowanego pistoletu, który pochodził z kradzieży. Kolega Kinkela, Korey Ewert, ukradł tę broń ojcu jednego ze swoich znajomych i sprzedał ją Kipowi poprzedniego wieczoru.
Kinkel zapłacił mu za pistolet Beretta Model 90 kaliber .32 wraz z pełnym magazynkiem za 110 dolarów, po czym włożył go do papierowej torby i zostawił w swojej szkolnej szafce. Gdy właściciel pistoletu odkrył jego kradzież, zgłosił to policji i podał nazwiska uczniów, którzy jak podejrzewał, mogli ukraść mu broń. Nazwiska Kinkela nie było na tej liście, ale władze szkoły przypuszczały, że Kip mógł mieć z tym coś wspólnego i postanowiły go przesłuchać.
W szkole przebywał już wtedy detektyw Al Warthen. Prowadził śledztwo w tej sprawie i w trakcie rozmowy z nim Kip oznajmił mu bez ogródek:
– Słuchaj, będę z tobą szczery. Pistolet jest w mojej szafce.
Kipland Kinkel
Kinkel i Ewert zostali natychmiast zatrzymani i przewiezieni do policyjnego aresztu, skąd Kipa odebrał ojciec. Kiedy wrócili do domu, Bill Kinkel ostrzegł syna, że zostanie wysłany do szkoły wojskowej, jeśli nie poprawi swojego zachowania.
Około godziny 15 tamtego dnia, gdy jego ojciec siedział przy kuchennym stole i pił kawę. Kip strzelił mu w tył głowy z karabinu półautomatycznego Ruger kaliber .22, zabijając go na miejscu. Potem przeciągnął ciało ojca do łazienki i przykrył je prześcieradłem. W oczekiwaniu na powrót matki, odebrał kilka telefonów i powiedział dzwoniącym, że jego ojciec nie jest w tej chwili dostępny. Około godziny 18.30 wróciła do domu matka. Kiedy wchodziła po schodach w garażu na piętro, Kip stanął na szczycie schodów. Powiedział matce, że ją kocha, po czym strzelił do niej kilkukrotnie z Rugera, odbierając jej życie. Następnie przeciągnął zwłoki kobiety po podłodze w garażu i przykrył je prześcieradłem.
Chcesz poznać kulisy tej sprawy? Sięgnij po Detektywa 6/2024 (tekst Jarosława Szklarka pt. Psychol, który słyszał głosy). Cały numer do kupienia TUTAJ.