Kobieta, wino i kradzież za 1,5 miliona euro

Ta kradzież wielu ludzi wprawiła w osłupienie. Bo co można wynieść z hotelu? Szlafrok? Ręcznik? Pościel ukrytą pod pazuchą? Zwykle to właśnie takie przedmioty padają łupem hotelowych rabusiów, ale nie w tym przypadku. Złodzieje wynieśli z hotelu zdobycz o wartości 1,5 mln euro.

Pięciogwiazdkowy hotel „Atrio” w centrum hiszpańskiego miasta Caceres w prowincji Estremadura oferuje swym klientom 14 klimatyzowanych pokoi z minibarem, telefonem, sejfem, bezprzewodowym internetem i luksusową łazienką. Jednak jego prawdziwą dumą jest restauracja z piwnicą winiarską, w której leżakuje ponad 30 tys. butelek wina. Są wśród nich prawdziwe skarby. 12 roczników Romanee Conti, 12 roczników Petrusa, 25 butelek Haut-Brien, 24 Lafite-Rothschild, 23 Margaux i prawie 50 Mouton-Rothschild. Wartość tych winiarskich rarytasów trudno oszacować, dość jednak powiedzieć, że najcenniejszy okaz tej kolekcji wyceniany jest na około 350 tys. euro. Butelka Chateau d’Yquem pamięta czasy napoleońskie i jest przedmiotem westchnień wszystkich smakoszy win na świecie.

Wino za półtora miliona euro

Kradzież tego i wielu innych okazów pracownicy „Atrio” odkryli 28 października 2021 roku około południa, gdy w hotelowej restauracji przygotowywano się do serwowania obiadu. Jeden z pracowników zszedł do piwnicy z winami i zauważył brak największego skarbu hotelowej bodegi oraz kilku innych okazów. Wszczął alarm, wezwano policję i przystąpiono do szacowania strat. Okazało się, że złodzieje wynieśli 38 butelek Romanee Conti i 7 Chateau d’Yquem, o łącznej wartości 1 mln 650 tys. euro. Gdy wiadomość o zdarzeniu puszczono w eter, światowe media okrzyknęły to przestępstwo mianem hiszpańskiej „kradzieży stulecia”.

Policjanci z Caceres zabezpieczali ślady i przystąpili do przesłuchiwania świadków, a więc przede wszystkim pracowników hotelu oraz restauracji, ale niewiele udało się ustalić. Tylko jedna rzecz nie ulegała wątpliwości. Złodziejami z całą pewnością nie byli przypadkowi ludzie. Tak wyrafinowanego przestępstwa nie mogli przecież dokonać pierwsi lepsi miłośnicy trunków wyskokowych.

– To z pewnością byli zawodowcy – stwierdził Jose Polo, współwłaściciel hotelu i znawca win. – Oni doskonale wiedzieli, co robią.

Koneser win bez wątpienia miał rację. Na to, że kradzieży dokonali zawodowcy wskazywało wiele poszlak, w tym przede wszystkim sposób sforsowania zabezpieczeń piwnicy i rodzaj wyniesionego łupu. Skradziono 45 starannie wyselekcjonowanych butelek wina z zamykanego zamkami elektronicznymi pomieszczenia. Dostać się do niego mógł tylko ktoś zaopatrzony w stosowną kartę magnetyczną, a więc nikt przypadkowy. Do tego złodziej dobrze wiedział, co kradnie, skoro spośród liczącej ponad 30 tys. butelek kolekcji wybrał prawdziwe rarytasy.

Kradzież

Dla Jose Polo najbardziej dotkliwa była strata pochodzącej z 1806 roku butelki francuskiego wina deserowego Chateau d’Yquem. „Ta butelka była częścią mojej osobistej historii – napisał tuż po kradzieży w emocjonalnym liście – ona była prawie częścią mnie, częścią historii hotelu „Atrio”, a także miasta Caceres. To 215 lat historii Hiszpanii, czasów wojen i pokoju”. Dla znawcy wina taki okaz to nie lada gratka. To unikat, sklasyfikowany, szczegółowo opisany i opatrzony odpowiednim numerem w katalogu cennych win. Czegoś takiego nie da się sprzedać na wolnym rynku czy też w domu aukcyjnym. Transakcja tego typu z pewnością nie uszłaby uwadze kolekcjonerów, nie mogłaby więc zostać sfinalizowana. Jose Polo wyciągnął z tego prosty wniosek. Kradzieży dokonano na zlecenie.

Kim był zleceniodawca? Z całą pewnością jakiś bogaty kolekcjoner ekskluzywnych win. Kto mógł być złodziejem? Bez wątpienia ktoś wyspecjalizowany w kradzieżach cennych trunków. Polo wątpił, by był to jeden tylko człowiek. Podejrzewał, że kradzieży dokonał gang i policja z początku podzielała ten pogląd. Zdecydowano, że sprawą powinni zająć się nie policjanci z Caceres, lecz specjaliści z Madrytu. W ten sposób dochodzenie trafiło do Centralnej Jednostki do spraw Przestępczości Wyspecjalizowanej.

Chcesz wiedzie jak zakończyła się ta kradzież? Sięgnij po Detektywa 10/2022 (tekst Pawła Pizuńskiego pt. Kobieta, wino i łup za półtora miliona euro). Cały numer do kupienia TUTAJ.