Krzysztof Ochnio: ścigany od ponad 22 lat

Krzysztof Ochnio nie był notowany w kronikach policyjnych. Kiedy pierwszy raz pojawił się na celowniku śledczych podejrzewano go o popełnienie zabójstwa. Zatrzymano go, skazano, a on przepadł bez wieści.

Krzysztof Ochnio jest ścigany listem gończym od 2001 roku. Skazany przez sąd za współudział w zabójstwie mieszkańca Otwocka w 1993 roku, ma do odbycia karę 15 lat pozbawienia wolności. Policjanci cały czas prowadzą poszukiwania i działania zmierzające do zatrzymania skazanego. Policja prosi o informację na temat miejsca ewentualnego pobytu bądź ukrycia się ściganego.

W kwietniu 1993 roku czterech mężczyzn wtargnęło do domu dość zamożnego rencisty w podwarszawskim Otwocku. Wcześniej – jak szczegółowo opisywała „Angora” – pili razem wódkę.

Właściciel domu wykorzystał to, że jego małżonka trafiła do szpitala i zaprosił na imprezę wielu i o wiele młodszych kompanów na alkoholową balangę. Mimo tego, że była ósma rano, to alkohol lał się litrami. W domu zebrała się śmietanka kryminalna, na imprezie byli głównie znani policji recydywiści.

Na swoich kontach mieli rozboje, włamania, kradzieże i napady. Jedynym, nienotowanym w policyjnych aktach był właśnie Krzysztof Ochnio.

On ma dużo kasy

Mężczyźni tego samego dnia spotkali się po raz drugi. Nadal mieli ochotę na picie, jednak nie mieli za co i czego. Wpadli na genialny pomysł. Doszli do wniosku, że ich imprezę może sponsorować gospodarz rannej balangi.

– W końcu ma dużo kasy – stwierdzili.

 Gdy nie chciał im dać, zaczęli bić. Potem wzięli nóż i wymierzyli sześć ciosów w klatkę piersiową. Rencista zmarł, lecz wcześniej podał, gdzie trzyma kosztowności.

Kiedy oprawcy niczego nie znaleźli, zaczęli zadawać ofierze ciosy nożem w klatkę piersiową. Łącznie było ich kilkanaście

Skazano trzech z nich. Czwarty został zadźgany przez współtowarzyszy, przy kolejnym spotkaniu. Dostał 32 ciosy nożem. Policja ustawiła sprawców tej zbrodni, a także powiązała ją z morderstwem rencisty. Proces ciągnął się przez sześć lat. „Anatol”, jako recydywista dostał 25 lat, Norbert P. i Krzysztof Ochnio po 15. Ostatni z nich, w niejasnych okolicznościach, dostał chwilowe zwolnienie z aresztu. Już nie wrócił. Uciekł. Ukrywa się ponad 22 lata.

Krzysztof Ochnio: ucieczka przed „odsiadką”

Krzysztof Ochnio opuścił Otwock i prawdopodobnie ukrył się, aby uniknąć odpowiedzialności karnej i długoletniej „odsiadki”.

Sprawa Krzysztofa Ochnio jest najdłużej prowadzoną sprawą poszukiwawczą przez wydział kryminalny otwockiej komendy. Policjanci z grupy zajmującej się realizacją listów gończych liczą jednak, że w końcu nastąpi przełom i pojawi się informacja, dzięki której uda się zatrzymać ściganego. Kryminalni w dalszym ciągu pracują nad tym, aby namierzyć miejsce, w którym mógł się ukryć.

Przez te ponad 22 lata lat policjanci sprawdzali różne wersje związane z miejscem pobytu Krzysztofa Ochnio. Nie potwierdzono jednak konkretnej lokalizacji, w której mógłby się znajdować.

Krzysztof Ochnio: apel policji

Policjanci liczą jednak na to, że ścigany zostanie rozpoznany. Przekazane informacja pozwoli na podjęcie skutecznych działań, których efektem będzie jego zatrzymanie i rozliczenie, zgodnie z sądowym wyrokiem.

Zdjęcia załączone do komunikatu przedstawiają Krzysztofa Ochnio w młodości. Teraz mężczyzna ten powinien mieć 57 lata (ur. w 1966 roku).

Policyjni rysownicy z pracowni odtwarzania wyglądu osób i przedmiotów z Laboratorium Kryminalistycznego Komendy Stołecznej Policji przygotowali retusz wiekowy obrazujący, jak ścigany mógłby wyglądać obecnie.

Wszelkie informacje można przekazywać telefonicznie do wydziału kryminalnego pod nr tel. 22 60 41 277, do oficera dyżurnego – nr tel. 22 60 41 213. Można też napisać wiadomość na adres: oficer.prasowy.otwock@ksp.policja.gov.pl

Źródło: agora.pl, se.pl, policja.pl, warszawawpigulce