Księgowy przeprowadził atak na lotto

Statystycznie, ponad połowa Polaków wydaje pieniądze na gry hazardowe. Lubimy ryzyko, ale jeszcze bardziej ekscytuje nas wizja łatwego i szybkiego wzbogacenia się. Dokładnie taką samą wizję miał Stefan Klincewicz, księgowy polskiego pochodzenia, który przeprowadził atak na Lotto w Irlandii.

Jego wyczyn dorobił się nawet przydomka „Brute force”. W 1990 roku, kiedy pierwotny format irlandzkiego Lotto zakładał 6 zwycięskich liczb z puli jedynie 36, prawdopodobieństwo trafienia głównej nagrody było zdecydowanie większe niż dziś. Klincewicz, wykorzystując swoją słabość do matematyki, zwerbował zespół 28 ochotników, którzy poddali próbie system krajowej loterii. Celem było wykupienie wszystkich kombinacji i zgarnięcie całej kumulacji. Przygotowania do ataku zajęły niemal 6 miesięcy. Obejmowały między innymi zebranie funduszy, zorganizowanie biur w centrum miast po to, by łatwiej koordynować kupowanie zakładów oraz zdeponowanie pieniędzy w najbliższych bankach. Grupie udało się wykupić 80 proc. wszystkich losów. Wśród nich był jeden zwycięski zakład. To właśnie po „Brute force”, National Lotto zdało sobie sprawę z luki w systemie. Po czym zdecydowano o konieczności zwiększenia liczby kombinacji i wprowadzeniu większej liczby kul użytych podczas losowań.

Chcesz poznać osoby, które obeszły system i zgarnęły całą pulę w wygranej w grach? Sięgnij po Detektywa 7/2021 ( tekst Anny Rychlewicz pt. ” Top 10, czyli gry i loterie w aurze skandalu). Do kupienia TUTAJ.