Leonardo DiCaprio: darowizny dla Ukrainy nie było

Leonardo DiCaprio przekazał walczącej Ukrainie 10 milionów dolarów! Ta wiadomość lotem błyskawicy obiegła przed kilkoma dniami cały świat. Dziennikarze podkreślali, że to najwyższa dotąd darowizna przekazana na rzecz Ukrainy przez osobę prywatną. Jednak, jak ustaliła stacja CNN, doniesienia te są nieprawdziwe. Śledztwo, które przeprowadzili amerykańscy dziennikarze pokazuje, jak łatwo rodzą się fake newsy.

Wśród doniesień o licznych darowiznach pojawiła się także informacja, że Leonardo DiCaprio przekazał na ten cel 10 mln dol. Jednym z powodów jego ofiarności miał być “fakt”, że zmarła babcia gwiazdora miała pochodzić z Ukrainy i urodzić się w Odessie. Media na całym świecie powieliły tę informację.

Darowizna Leonardo DiCaprio to fake news

Z ustaleń stacji CNN wynika jednak, że jest to fake news. Nadawca rozpoczął w tej sprawie śledztwo tuż po tym, jak  Jane Lytvynenko, starszy pracownik naukowy Shorenstein Center on Media, Politics and Public Policy na Uniwersytecie Harvarda, wyraziła wątpliwości co do prawdziwości tej historii na Twitterze.

Anonimowe źródło, które zbliżone jest do DiCaprio, poinformowało, że aktor nie przekazał 10 mln dolarów na rzecz Ukrainy, oraz że nie ma rodziny w Odessie, ani w innym miejscu w Ukrainie.

Informator w rozmowie ze stacją podkreślił, że aktor “stoi po stronie Ukrainy” i wsparł cele humanitarne za pośrednictwem organizacji: CARE, Międzynarodowego Komitetu Ratunkowego, Save the Children i agencji ONZ ds. uchodźców. Jednak podkreślił, że kwota, o której mowa, jest nieprawdziwa. Fałszywe mają być także doniesienia, że aktor przekazał pieniądze ukraińskiemu rządowi lub wojsku. Podobnie, jak twierdzenie, że ma on ukraińskie korzenie.

Babcia Leonardo DiCaprio nie urodziła się w Odessie

Leonardo DiCaprio jest jednym z najbardziej znanych aktorów w historii hollywoodzkiego kina. Zasłynął dzięki rolom w takich filmach jak: “Titanic”, “Incepcja” czy “Zjawa”. Aktor znany jest również z zaangażowania w sprawy społeczne i ekologię.

W materiałach dotyczących rzekomej darowizny DiCaprio pisano o jego “ukraińskich korzeniach”. Jego babcia miała być Ukrainką urodzoną w Odessie. Jak podaje portal wirtualnemedia.pl i ta informacja jest nieprawdziwa.

Według CNN historia o nieistniejącej darowiźnie jest przykładem na to, jak zła informacja może przedostać się z sieci do mediów. Na początku mało znana znana strona internetowa GSA News, która koncentruje się na wiadomościach o południowoamerykańskim kraju Gujana, zamieściła krótki artykuł. Stwierdzono w nim, że „źródła na Ukrainie” powiedziały, iż DiCaprio przekazał 10 mln dol. rządowi ukraińskiemu. Dodano również, że gwiazda kina „ma ukraińskie korzenie poprzez swoją babkę”.

Anatomia plotki

Założyciel GSA News Patrick Carpen pozostawił materiał na stronie nawet po tym, jak został poinformowany, że jego treść jest fałszywa. Carpen napisał w mailu do CNN: – Naprawdę ufam mojemu źródłu na Ukrainie.

Później Carpen przyznał się do błędu. Wyjaśnił, że jego głównym źródłem informacji o rzekomej darowiźnie był wpis na Facebooku od Ukrainki. Jej posty na temat wojny z Rosją były zazwyczaj dokładne.

Carpen zaznaczył, że widział również innych Ukraińców na Facebooku, którzy publikowali treści o datku. Czy to z powodu artykułu w GSA News, czy z powodu wpisów Ukraińców na Facebooku, czy też z innego powodu, historia o DiCaprio zaczęła się szerzej rozchodzić.

Zdarza się nawet najlepszym

Konto na Twitterze o nazwie Visegrád 24, które przekazuje aktualności dotyczące krajów Grupy Wyszehradzkiej – Węgier, Polski, Słowacji i Czech, i ma ponad 196 tys. obserwujących, zamieściło tweet – nie podając źródeł – w którym napisano, że „Leonardo DiCaprio przekazał 10 milionów dolarów na Ukrainę. Jego babka pochodziła z Odessy na Ukrainie!”.

Twierdzenia o tym, że babka DiCaprio, Helene Indenbirken, urodziła się w Odessie w szczególności, krążyły w sieci od lat. Jednak doniesienia te nigdy nie zostały poparte solidnym źródłem. Indenbirken zmarła w 2008 r. w Niemczech, gdzie mieszkała. Nie jest jasne, gdzie się urodziła, a źródło bliskie DiCaprio nie chciało tego powiedzieć.

Mimo to tweet z Visegrád 24 został powtórzony ponad 10 tys. razy. Usunięto go po powiadomieniu ze strony CNN o fałszywości tej informacji.. – Wygląda na to, że sami padliśmy ofiarą fałszywej historii. Zdarza się to najlepszym z nas! – napisał przedstawiciel konta Visegrád 24  w wiadomości do CNN.

Źródło: wirtualnemedia.pl, gazeta.pl

Fot. pixabay.com