Libby Squire – zamordowana przez naszego rodaka

Kobieta, długie ciemne włosy, 170 cm wzrostu, ubrana w czarną, skórzaną kurtkę, czarną bluzkę z długimi rękawami i brązową, dżinsową spódnicę – tak brzmiał opis Libby Squire, umieszczony w policyjnym komunikacie o jej zaginięciu, rozpowszechnionym w angielskim mieście Kingston-upon-Hull (zwanym przez miejscowych Hull) 1 lutego 2019 roku.

Libby Squire, 21-letnia, pochodząca z High Wycombe w hrabstwie Buckinghamshire, studentka filozofii uniwersytetu w Hull, ostatniego dnia stycznia 2019 roku wybrała się z przyjaciółmi na imprezę. Nikt nie szczędził sobie alkoholu, było wesoło, młodzi ludzie opowiadali dowcipy, miło spędzali czas. Około północy postanowili pobawić się w klubie Welly.

– Niestety, ciebie nie mogę wpuścić do środka – powiedział ochroniarz w kierunku Libby.

– Ale dlaczego? – spytał ktoś z jej znajomych.

– Jest zbyt pijana. Powinna iść do domu. Nie pozwolę jej wejść w tym stanie do lokalu – orzekł stanowczo pracownik klubu i zakończył dyskusję.

Libby rzeczywiście ledwo stała na nogach. Jej przyjaciele postanowili nie robić sobie problemów i zamówili jej taksówkę. Gdy przyjechała, pomogli dziewczynie wejść do środka i poinstruowali taksówkarza, gdzie ma odwieźć studentkę. Zapłacili też za kurs. Wtedy po raz ostatni widzieli Squire żywą. Około godziny 00:29 Libby wysiadała z samochodu obok domów studenckich przy Wellesley Avenue. Z niewiadomych przyczyn, nie weszła jednak do środka. Znajdująca się nieopodal kamera monitoringu zarejestrowała, że kilkanaście minut później Libby wsiadła do samochodu osobowego z nieznanym mężczyzną.

Intensywne poszukiwania Libby Squire

Gdy następnego dnia zgłoszono jej zaginięcie, policja z Humberside rozpoczęła zakrojone na szeroką skalę poszukiwania. Początkowo skupiono się na obszarze zamieszkania i terenie, gdzie najprawdopodobniej widziano Libby po raz ostatni. Zaangażowano ponad setkę funkcjonariuszy. Po kilku dniach postanowiono rozszerzyć obszar poszukiwań o położone przy Oak Road tereny zielone. Przeczesywano także opuszczone budynki, wody pobliskich rzek i stawów. Wykorzystywano helikoptery, dzięki którym prowadzono obserwację z powietrza. Zaangażowano psy tropiące, a z czasem mundurowi zaczęli też używać urządzeń pozwalających na sprawdzenie czy zwłoki dziewczyny nie są zakopane pod ziemią. W poszukiwania włączyła się lokalna społeczność. W mieście stanął ekran ze zdjęciem Libby i informacją o jej zaginięciu, po ulicach jeździł samochód z billboardem na przyczepie o identycznej treści.

Policjanci rozpytywali sąsiadów 21-latki, apelowano do mieszkańców miasta, by zgłaszali się na posterunek, jeśli posiadają jakiekolwiek informacje na temat losów Squire. Rozmawiano również z bywalcami i personelem pubów i klubów.

– Naszym priorytetem jest odnalezienie zaginionej i wsparcie jej rodziny w tym trudnym dla nich czasie – mówił mediom przedstawiciel lokalnej policji.

***

Działania śledczych przynosiły pierwsze efekty. Wprawdzie Libby nadal się nie odnalazła, ale dzięki informacjom udzielonym przez sąsiadów i świadków, można było ustalić co się działo z dziewczyną, gdy opuściła taksówkę.

Powodem, dla którego Libby nie weszła do domu od razu po wyjściu z taksówki było najprawdopodobniej to, że upuściła klucze, które wpadły do ogrodu jej sąsiada. Naturalną koleją rzeczy byłoby odzyskanie ich, jednak Libby była pijana, więc i racjonalne myślenie miała zaburzone. Próbowała iść, ale ze względu na swój stan, co i rusz upadała na chodnik. W końcu dotarła do ławki znajdującej się przy skrzyżowaniu Beverley Road i Haworth Street. Po niedługim czasie obok niej zatrzymał się samochód, jednak dość szybko odjechał. Jak się później okazało jego kierowca pytał, czy kobieta potrzebuje pomocy, ale ona odmówiła. Śledczy rozmawiali zarówno z tym mężczyzną, jak i taksówkarzem, który podwiózł 21-latkę pod dom. Policja uznała, że obaj nie mają żadnego związku z zaginięciem dziewczyny. Mundurowych bardziej interesowało kim jest człowiek, z którym Squire wsiadła do auta jakiś czas później. Całą scenę widać na nagraniach z umieszczonej niedaleko kamery monitoringu. Śledczy wiedzieli, że oglądając ten materiał, patrzą na osobę odpowiedzialną za zaginięcie Libby. Pozostała kwestia ustalenia personaliów mężczyzny.

Czy Libby Squire jeszcze żyje?

Do pewnego przełomu doszło 6 lutego 2019 roku. Tego dnia, około godziny 21, policja udała się na Raglan Street w Hull. Zatrzymała 24-letniego mieszkańca jednego z domów. Mężczyznę zabrano na posterunek, a do jego domu wkroczyli policyjni technicy. Niedługo potem śledczy wydali oficjalny komunikat, w którym podawali, że mężczyznę zatrzymano w związku z zaginięciem Libby Squire. Nie podano jednak jego personaliów.

Kolejnego dnia ujawniono nowe ustalenia. Według nich od 7 lutego policja prowadziła śledztwo już nie w sprawie zaginięcia 21-latki, a jej uprowadzenia. Jednocześnie kontynuowano przeszukiwanie nieruchomości przy Raglan i poszukiwania studentki.

Po chwilowej euforii, policja nie miała już kolejnych dobrych wieści. Libby nadal nie było, a 8 lutego śledczy dostali od sądu dodatkowe 36 godzin na przesłuchania zatrzymanego mężczyzny. Poszukiwania powróciły na Oak Fields, prowadzono je w dzień i w nocy. Na mieście znajomi Libby rozdawali ulotki. Nadzieja na odnalezienie kobiety żywej gasła z każdą godziną. W końcu, 10 lutego, policja podała do informacji publicznej, że dzień wcześniej przedłużono areszt 24-latka o kolejną dobę, jednak wobec braku postępu w śledztwie, mężczyzna został zwolniony. W komunikacie zaznaczono jednak, że pozostaje w obszarze zainteresowania dochodzeniowców.

***

Cztery dni później policja zorganizowała konferencję prasową, aby poinformować o postępach śledztwa.

– Na tym etapie dochodzenia dopuszczamy, że Libby mogła stać się większa krzywda niż tylko uprowadzenie – powiedział detektyw Martin Smalley.

Kontynuowane przez następne tygodnie poszukiwania zakończyły się 20 marca, gdy z rzeki Humber wyłowiono ciało Libby. Nie od razu potwierdzono, że to właśnie ona, ponieważ w tym czasie policja z Hull poszukiwała jeszcze dwóch innych zaginionych osób. Dopiero następnego dnia podano, że zwłoki należą do 21-letniej studentki.

Chcesz poznać kulisty tej sprawy, gdzie za to zabójstwo został skazany nasz rodak? Sięgnij po Detektywa Wydanie Specjalne 3/2021 (tekst Leny Figurskiej pt. „Zwłoki w rzece”). Do kupienia TUTAJ.