Marcin Ciak: tragiczna śmierć kibica

Czarna kartka z kalendarza: 2 sierpnia. 2 sierpnia 1997 roku, w Starogardzie Gdańskim, zamordowano niespełna 18-letniego kibica Lechii Gdańsk. Dramat rozegrał się centrum miasta, przy wejściu do nie istniejącego już sklepu „U Grażyny”. Ofiarą był Marcin Ciak.

2 sierpnia 1997 roku kibice Lechii pojechali  się na swój pierwszy III-ligowy wyjazd na mecz z Wierzycą Starogard w sezonie 1997/98 do Starogardu Gdańskiego. Wszystko odbywało się zgodnie z regulaminem, było spokojnie, obeszło się bez żadnych incydentów.

W przerwie meczu Marcin Ciak, wraz z kilkoma kolegami, postanowił wybrać się po piwo. Zrobiła tak większość kibiców z Gdańska, którzy w kilka grup wyszli na miasto przed rozpoczęciem drugiej części spotkania.

Przed jednym ze sklepów zauważyli szamotających się dwóch mężczyzn. Postanowili rozdzielić okładających się pięściami. Wtedy jeden z nich, rozwścieczony takim obrotem sprawy, wbiegł do pobliskiego sklepu spożywczego. Porwał nóż ze sklepowej lady i wybiegł z powrotem w kierunku kibiców Lechii. Zranił kilku chłopaków, a Marcinowi podciął szyję, przecinając mu tętnicę. Chłopaka nie udało się uratować.

Marcin Ciak: zabójca skazany na 15 lat więzienia

Z informacji, jakie udało nam się znaleźć na facebooku wynika, że w tym całym zamieszaniu grupka starogardzkich chuliganów ukradła z jednego ze sklepów kasę z całodziennym utargiem.

Pogrzeb odbył się 9 sierpnia 1997 roku na gdańskim Cmentarzu Garnizonowym. Wzięło w nim udział blisko tysiąc mieszkańców Gdańska, w tym wielu kibiców Lechii Gdańsk. To oni wrzucali swojemu koledze szaliki klubowe do grobu. W pogrzebie uczestniczyli także kibice innych klubów.

Niektórzy koledzy do tej pory, w rocznicę śmierci, składają kwiaty na jego grobie.

Zabójcą okazał się 23 letni mieszkaniec Starogardu Gdańskiego Jarosław W. Sąd Wojewódzki w Gdańsku skazał go na 15 lat pozbawienia wolności. Przy ferowaniu wyroku gdańska Temida wzięła pod uwagę fakt, że mężczyzna częściowo odpierał atak większej grupy mężczyzn. Miał prawo czuć się zagrożony. Niestety, to on sięgnął po nóż i zaczął zadawać nim ciosy. Niektóre z nich okazały się śmiertelne dla młodego kibica.

Fot. pixabay.com (zdjęcie ilustracyjne)