Masten Milimo Wanjala: zabity przez sąsiadów

Masten Milimo Wanjala, który miał odpowiedzieć przed sądem w Kenii za zabicie 10 chłopców, nie żyje. Mężczyzna został zamordowany przez mieszkańców swojej rodzinnej wioski tuż po tym, jak uciekł z więzienia. Wiele wskazuje na to, że padł ofiarą zbiorowego linczu.

Seryjny morderca dzieci zginął w swojej rodzinnej wiosce, oddalonej o ponad 400 kilometrów od stolicy Kenii – Nairobi. Doszło do tego kilka dni po ucieczce z aresztu. Masten Milimo Wanjala trafił  tam w lipcu w związku z zaginięciem dwojga dzieci.

Według doniesień BBC podobno wrócił do domu swoich rodziców – którzy się go wyparli. Następnie udusili go sąsiedzi, którzy dowiedzieli się, że tam jest. W innej wersji doszło  do zbiorowego linczu. Miejscowi policjanci podobno próbowali zapobiec samosądowi, ale byli bezradni wobec rozgniewanego tłumu.

Matka jednego z zabitych dzieci powiedziała BBC: „Chciałabym zobaczyć go w sądzie, aby dowiedzieć się, dlaczego to zrobił – dlaczego brutalnie zabił nasze dzieci i zostawił nas z bólem”

Kenijska Dyrekcja Dochodzeń Kryminalnych wyraziła ubolewanie, że Wanjala nie stanął przed wymiarem sprawiedliwości. Jej szef w jednym z tweedów stwierdził, że „panowało prawo dżungli stosowane przez zirytowanych wieśniaków. Nasze myśli są z rodzinami tych, którzy stracili swoje niewinne dzieci w rękach podejrzanego”.

Coraz częściej pojawiają się głosy wzywające do rezygnacji kenijskiego szefa policji w związku z ucieczką, co zaszokowało naród i skłoniło wielu w mediach społecznościowych do ośmieszenia policji.

Po ponad trzech miesiącach śledztwa Kenijczycy coraz głośniej pytają, dlaczego Wanjala nigdy nie stanął przed sądem w celu postawienia zarzutu morderstwa?

Masten Milimo Wanjala: mordował dzieci i pił ich krew

Agenci służb specjalnych byli na jego tropie w zachodniej Kenii. Niestety został zauważony przez mieszkańców wioski Bungoma i pobity na śmierć. Stało się to zanim nasi agenci ponownie go aresztowali – napisał w piątek na Twitterze The Directorate of Criminal Investigations Kenya (DCI).

Bruno Shioso, rzecznik policji w Kenii, przekazał agencji Reutera, że obecnie eksperci sprawdzają, czy zwłoki faktycznie należą do poszukiwanego mordercy. Shioso dodał, że Wanjalę zauważyły dzieci wracające ze szkoły i natychmiast powiadomiły dorosłych. Tłum mieszkańców zapędził 20-latka do jednego z domostw i tam dokonano zemsty.

Masten Milimo Wanjala zatrzymano 14 lipca w związku z zaginięciem dwojga dzieci w wieku 12 i 13 lat. Podczas przesłuchania 20-latek powiedział, że porwał i zamordował dzieci. Wyznał także, że w ciągu ostatnich pięciu lat zamordował także kilku innych chłopców. Kenijczykowi udowodniono 10 zabójstw na nieletnich, ale policja podejrzewa, że liczba ta może wynosić nawet 14. Wanjala nie tylko zabijał, ale także wypijał krew swoich ofiar.

20-latek miał stawić się przed sądem w środę, ale dzień wcześniej uciekł z więzienia. Rozpoczęła się obława, a gubernator Nairobi, Mike Sonko, zaoferował nagrodę w wysokości 200 tys. szylingów kenijskich (około 1800 dolarów) każdemu, kto mógłby pomóc oficerom w zlokalizowaniu Wanjali.

Więcej ciekawych i intrygujących tematów kryminalnych znajdziesz  w miesięczniku „Detektyw” i kwartalniku „Detektyw Wydanie Specjalne”. Zapraszamy do naszego esklepu: https://detektywonline.pl/sklep/

Źródło: bbc.com, o2.pl

fot. twitter.com