Wciąż nie odnalazł się zaginiony 16 października w Sopocie 46-letni lekarz onkolog Michał Kąkol. Sprawę poszukiwań przejął wydział kryminalny gdańskiej komendy wojewódzkiej. Czy przyspieszy to poszukiwania?
Dziesiątki policjantów i wolontariuszy, płetwonurkowie, strażacy, psy tropiące, drony i sonary wodne – zaginionego Michała Kąkola, cenionego lekarza onkologa, od tygodni poszukiwano na różne sposoby. \\do tej pory na żaden przełomowy ślad nie natrafiono. Po dziewięciu dniach bezowocnych poszukiwań śledztwo wszczęła Prokuratura Okręgowa w Gdańsku.
Teraz sprawę z Komendy Miejskiej Policji w Sopocie przejęła nadrzędna jednostka, Komenda Wojewódzka Policji w Gdańsku. Poszukiwaniami lekarza zajmują się policjanci kryminalni z tzw. zespołu poszukiwań celowych. To funkcjonariusze na co dzień ścigający najpoważniejszych przestępców poszukiwanych europejskim nakazem aresztowania czy listami gończymi.
Michał Kąkol wciąż nie odnaleziony
– Do sprawy zabezpieczono aż kilkanaście terabajtów danych z zapisami z kamer monitoringu – mówi komisarz Michał Sienkiewicz z biura prasowego KWP w Gdańsku. – Dane te są teraz poddawane szczegółowej analizie. Poszukiwania cały czas są prowadzone. Policjanci skupiają się m.in. na działaniach operacyjnych, o których nie możemy szczegółowo mówić dla dobra śledztwa – przekazuje Sienkiewicz.
– Poszukiwania cały czas trwają. To jest taki etap poszukiwań, gdzie są jeszcze czynności wykonywane przez policjantów, którzy są specjalistami od poszukiwań. To są często działania, których my na razie mówić nie możemy i w zasadzie nigdy nie będziemy mogli, ponieważ to są działania niejawne – mówi „Dziennikowi Bałtyckiemu” podinsp. Maciej Stęplewski.
Nadal nie wiadomo co się stało z Michałem Kąkolem, a hipotez jest bardzo dużo.
– Postępowanie procesowe jest w toku – mówi Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. – Na obecną chwilę wszystkie wersje, które zakładano od samego początku, są aktualne. Nie mamy ustaleń, co się stało.
Podinsp. Maciej Stęplewski dodał:
– W przypadku poszukiwań, kiedy ginie osoba i od dłuższego czas jej nie ma, można założyć różne hipotezy. Bywały takie osoby, które po prostu gdzieś wyjeżdżały, bo nie chciały mieć kontaktu z najbliższymi, aż po niestety tragiczne skutki tego typu zaginięć.
Poszukiwania Michała Kąkola
Ostatni raz Michałą Kąkola widziano w sobotę, 16 października, na ul. Łokietka w Sopocie. Około godz. 22 wyszedł z domu, zostawiając dokumenty i zegarek. Prawdopodobnie był pod wpływem alkoholu, bo wcześniej uczestniczył w spotkaniu towarzyskim.
Zebrane przez policję ślady wskazały, że lekarz szedł ul. Polną w kierunku pasa nadmorskiego. Na plaży i w wodach Zatoki Gdańskiej były prowadzone poszukiwania przez płetwonurków, ratowników WOPR, funkcjonariuszy policji i wolontariuszy. Przeczesywano tereny zielone przylegające do linii brzegowej.
Kryminalni sprawdzają kilka hipotez dotyczących przyczyn zaginięcia: nieszczęśliwy wypadek, konflikt rodzinny i ucieczka, samobójstwo, czy nawet porwanie. Główna część poszukiwań sprowadzała się do sprawdzania przybrzeżnych wód Zatoki Gdańskiej w Sopocie i Gdańsku.
Rysopis: 46-letni Michał Kąkol jest szczupłej budowy ciała, ma ok. 180 cm wzrostu, zielone oczy i krótkie blond włosy z widoczną łysiną.
Na co dzień Michał Kąkol pracował w Wojewódzkim Centrum Onkologii w Gdańsku. Należy do Polskiego Towarzystwa Chirurgii Onkologicznej, Polskiego Towarzystwa Onkologicznego i Towarzystwa Chirurgów Polskich.
Źródło: wyborcza.pl, trojmiasto.pl