Oscar Pistorius wyjdzie na wolność?

Oscar Pistorius od dawna absorbuje uwagę opinii publicznej. O jego  sportowych sukcesach pewnie mało kto pamięta. 14 lutego 2013 roku wszystkie one stały się zupełnie nieważne, gdy pochodzący z Republiki Południowej Afryki  lekkoatleta, z zimną krwią, zamordował swoją partnerkę, modelkę Reevy Steenkamp. Sądowe potyczki sportowca śledził cały świat. Od kilku dni jego nazwisko znowu powróciło na pierwsze strony dzienników na całym świecie.

Oscar Pistorius oraz władze więzienia w RPA rozpoczęły procedurę ubiegania się o zwolnienie warunkowe sportowca. Jeśli wszystko pójdzie pomyślnie dla lekkoatlety, nie odsiedzi całego wymiaru kary. Jednak by tak się stało, musi spełnić szereg wymogów. Jednym z nich jest spotkanie z rodziną zastrzelonej przez niego Reevy Steenkamp. Rodzice modelki zadeklarowali chęć rozmowy, co wcale nie oznacza, że chcieliby, aby lekkoatleta przedterminowo opuścił więzienne mury. Wręcz przeciwnie. Opowiadali o tym w jednym z programów telewizyjnych. Wcześniej długo milczeli na temat tragedii i samego sprawcy.

Oscar Pistorius: z życia celebrytu

Historia Oscara Pistoriusa jako sportowca zakończyła się głośnym, czterokrotnym wystrzałem z broni palnej w nocy z 13 na 14 lutego 2013 r. Od tamtego dnia jego nazwisko nie było już wymieniane w kontekście rywalizacji sportowych. Łączono je za to z nieumyślnym spowodowaniem śmierci lub morderstwem.

32-letnia modelka Reeva Steenkamp i Oscar Pistorius mieszkali w Pretorii w RPA. W noc poprzedzającą walentynki kobieta zginęła w łazience. W jej stronę oddano strzały, z czego jeden, w klatkę piersiową, okazał się śmiertelny. Przybyłej na miejsce policji Pistorius powiedział, że to on pociągał za spust, jednak utrzymywał przy tym, że był to tragiczny wypadek.

– Ona ćwiczyła jogę, ja oglądałem telewizję, protezy miałem ściągnięte. Dostałem od Reevy prezent walentynkowy. Bardzo się kochaliśmy. Gdy wróciła do łóżka, zasnęliśmy – mówił wtedy.

Dramatyczna noc

Do tragicznego w skutkach zdarzenia miało dojść później, kiedy Pistorius “przestraszył się włamywacza”.

– Obudziłem się w nocy, by zamknąć drzwi balkonowe. Wtedy zorientowałem się, że nie ma Reevy. Myślałem, że jest w łazience, ale drzwi były zamknięte. Nie miałem założonych protez, poczułem zagrożenie. Założyłem protezy, sięgnąłem po broń i strzeliłem w kierunku łazienki, bo myślałem, że włamywacz dostał się przez okno – brzmiała pierwotna wersja wydarzeń według maratończyka. Wkrótce okazało się, że całkowicie nieprawdziwa.

Pierwotnie Pistorius został skazany na pięć lat bezwzględnego pozbawienia wolności za nieumyślne spowodowanie śmierci. Zgodnie z prawem obowiązującym w RPA oznaczało to, że mógł on odbywać karę nie w więzieniu, a w areszcie domowym.

Naciski opinii publicznej i mediów, a także kolejne dowody sprawiły, że klasyfikację czynu zmieniono ostatecznie na zabójstwo. Sześć lat bezwzględnego pozbawienia wolności. Kluczowe były tu bilingi, które wskazywały, że Reeva Steenkamp bała się swojego partnera. Ten z kolei już po zabójstwie kasował ze swojego telefonu wiadomości, które mogły go obciążać. Sąd uznał więc, że historia o włamywaczu jest po prostu bujdą.

Oscar Pistorius: tak blisko wolności

Dopiero w 2017 r. zapadł ostateczny wyrok – Pistorius spędzi w więzieniu 15 lat. Sportowiec w 2023 r. będzie miał możliwość wyjścia na wolność, jeśli wychowawcy wydadzą na jego temat korzystną opinię. A robi on wszystko, by tak właśnie było, całymi dniami czytając Biblię, edukując współwięźniów i kupując im jedzenie.

Niewykluczone, że Oscar Pistorius wyjdzie na wolność wcześniej, w 2023 roku. Władze więzienia w RPA, gdzie wyrok za zabójstwo partnerki odsiaduje lekkoatleta, rozpoczęły procedurę, dzięki której możliwe będzie ubieganie się o zwolnienie warunkowe. Jednak zanim decyzja zapadnie, “sprawca musi wziąć odpowiedzialność za swoje czyny” i spotkać się z rodziną zamordowanej przez niego Reevy Steenkamp.

Prawniczka June i Barry’ego Steenkampów przekazała, że ci chętnie wezmą udział w procesie dialogu między ofiarami a sprawcą. To wcale nie oznacza, że poprą wniosek Pistoriusia o przedterminowe zwolnienie. Wręcz przeciwnie, jak ustalili dziennikarze “Daily Star”, uważają oni, że morderca ich córki na ten moment nie powinien opuścić więziennych murów. Oczekują, że odsiedzi cały wyrok, czyli 13 lat i 5 miesięcy. Natomiast wedle wyroku sądu sportowiec ma prawo ubiegać się o pozwolenie na wyjście na wolność po odbyciu połowy kary. Jednak musi spełnić szereg warunków (w tym spotkać się z rodziną ofiary), więc procedurę rozpoczęto odpowiednio wcześniej.

Tajemniczy list

Państwo Steenkampowie gościli ostatnio w studiu programu “Good Morning Britain”. Mama zamordowanej podkreśliła, że Oscar nadal musi płacić za swój haniebny czyn.

Nie okazał skruchy i sądzę, że zrobi to jedynie wtedy, gdy przyczyni się to do jego wyjścia z więzienia. Musi odsiedzieć cały wyrok. Spotkamy się z nim, ale moim zdaniem on nadal musi płacić za to, co zrobił. Tego właśnie oczekujemy. Przeprosiny zupełnie nie wystarczą. Reeva miała całe życie przed sobą. Teraz jej nie ma, my nie mamy wnuków, ona [Reeva – przyp. red.] nigdy nie założy sukni ślubnej (…) Zabrał wszystko jej i nam – stwierdziła przed kamerami telewizji. Dodawała, że jako osoba głęboko wierząca w Boga, wybaczyła zabójcy córki. Ale to wcale nie oznacza, że ma on nie odpokutować winy.

Z kolei Barry Steenkamp mówił, że “pewnego dnia chciałby porozmawiać z Oscarem jak mężczyzna z mężczyzną” i wyjaśnić wiele nieprzegadanych dotąd spraw. “Mamy nadzieję, że Oscar w końcu powie nam całą prawdę” – tłumaczył. Wtórowała mu żona. Wyjaśniła, że ona i mąż  nie wierzą w wersję zdarzeń, którą przedstawił Pistorius. “Nie wiemy, jak do tego doszło. Chcemy prawdy” – zadeklarowała.

Oboje przyznali, że niedawno dostali list od Oscara, lecz nie ujawnili jego treści.

Oscar Pistorius: podstawowe fakty

W nocy z 13 na 14 lutego 2013 roku sportowiec zastrzelił partnerkę w swoim domu w Pretorii. Kobieta zginęła w toalecie, po tym jak Pistorius oddał cztery strzały przez zamknięte drzwi. Utrzymywał on, że to efekt nieszczęśliwego zbiegu okoliczności, gdyż wziął ją za włamywacza.

Pod koniec 2014 roku Pistorius został skazany przez sąd pierwszej instancji na pięć lat pozbawienia wolności za nieumyślne spowodowanie śmierci. Po apelacji prokuratury, sąd wyższej instancji zmienił kwalifikację czynu na morderstwo i skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia. Za morderstwo skazano go najpierw na sześć lat więzienia, później wyrok podwyższono do 13 lat i pięciu miesięcy.

W RPA minimalna kara za morderstwo to 15 lat, ale sąd odliczył Pistoriusowi okres, który już spędził za kratami. O zwolnienie warunkowe mogą ubiegać się osoby, które odbyły połowę kary, w wypadku sportowca ten termin minął w lipcu.

Oscar Pistorius: kulisy choroby

 Zanim Oscar Pistorius trafił na świeczniki za sprawą najpierw sukcesów, a potem morderstwa, miał za sobą trudny początek życia. Sportowiec przyszedł na świat 22 listopada 1986 r. z poważną wadą wrodzoną – hemimelią strzałkową. To rzadka choroba genetyczna, polegająca na niedorozwoju dystalnej części kończyny dolnej lub górnej. W przypadku Pistoriusa chodziło o obie nogi. Hemimelia strzałkowa dotyka obecnie 1 na 50 tys. dzieci.

Z taką wadą Oscar Pistorius nie mógł chodzić. Gdy miał 11 miesięcy, konieczna była amputacja obu kończyn poniżej kolan. Za sprawą protez młody Pistorius mógł uprawiać sport. Mając 12 lat grał w rugby, sześć lat później brał już udział w maratonach. Następnie przyszedł czas na paraolimpiady, w których niepełnosprawny sportowiec nie miał sobie równych.

Paraolimpiada w Atenach, 2004 r. Oscar Pistorius zdobywa brązowy medal w biegu na 100 m i złoto na dystansie 200 m. Cztery lata później, po zawodach w Pekinie, wraca do domu z trzema złotymi krążkami. Kolejną paraolimpiadę, tym razem w Londynie, kończy z dwoma złotymi i jednym srebrnym medalem. Jednocześnie ustanawia też dwa paraolimpijskie rekordy świata.

Pistorius zostaje też, jako pierwszy sportowiec bez obu kończyn dolnych, zakwalifikowany do igrzysk olimpijskich. Ma się ścigać z pełnosprawnymi zawodnikami. Z jednej strony – piękny, symboliczny moment dla społeczności osób niepełnosprawnych. Z drugiej – wielka kontrowersja.

Więcej ciekawych i intrygujących tematów kryminalnych znajdziesz  w miesięczniku „Detektyw” i kwartalniku „Detektyw Wydanie Specjalne”. Zapraszamy do naszego esklepu: TUTAJ.

Źródło: interia.pl, medonet.pl, polsatnews.pl

Fot. Pixabay.com