Paweł Tuchlin: seryjny zabójca z Pomorza

Czarna kartka z kalendarza: 28 kwietnia. 28 kwietnia 1946 roku, we wsi Góra, niedaleko Kościerzyny (obecnie województwo pomorskie) urodził się Paweł Tuchlin. W historii polskiej kryminalistyki zapisał się jako jeden z bardziej krwawych seryjnych morderców. Między 1975 a 1983 rokiem napadł na 20 kobiet, 9 z nich zmarło. Z narzędziem zbrodni – młotkiem, praktycznie się nie rozstawał. Nosił go za paskiem spodni i owijał materiałem, aby… nie było mu zimno w brzuch.

Był ósmym z jedenaściorga dzieci państwa Tuchlinów. W domu często gościł alkohol, który ojciec Pawła — sołtys — bardzo lubił spożywać. Nie brakowało też przemocy. Mężczyzna bez najmniejszej litości bił żonę i dzieci. Pewnie dlatego już jako nastolatek marzył o wyrwaniu się z  takiego domu. W wieku 18 lat wyjechał do Gdańska. Kilka lat później, w wielkim mieście, które zapewniało anonimowość, mógł zaspokajać swoje chore fantazje.

Po raz pierwszy wyruszył „na łowy” 31 października 1975 roku. W okolicach dworca PKP Gdańsk-Orunia wypatrzył 21-letnią Danutę. Śledził ją i kiedy w pobliżu nie było nikogo, zaczepił z pytaniem o zapałki. Kobieta zignorowała nieznajomego, wtedy on wyciągnął zza paska spodni młotek i uderzył ją kilkakrotnie w głowę. Nieprzytomną zaciągnął w krzaki, jednak w zaspokojeniu swoich chorych pragnień przeszkodziła mu kobieta przechodząca obok. Tylko dzięki temu ofiara przeżyła.

Paweł Tuchlin: pierwsza ofiara

Swoją pierwszą ofiarę Tuchlin zamordował 9 listopada 1979 roku. Tym razem mężczyzna działał już z rozwagą i spokojem, a także przerażającą dokładnością. Kobieta, którą sobie upatrzył, była w wieku zaledwie 18 lat i miała na imię Irena. Paweł zamordował ją poprzez zadanie kilkunastu ciosów młotkiem w głowę. W tamtym czasie Skorpion, jak później Tuchlin został ochrzczony przez milicję, pracował w Zakładzie Naprawczym Taboru Kolejowego. Właśnie stamtąd wykradł swoje słynne narzędzie zbrodni, którym był młotem. Pech chciał, że nikt nie wpisał mężczyzny na listę pracowników pobierających narzędzia do pracy.

Dopiero po kilku latach od pierwszej koszmarnej zbrodni, milicja powołała specjalną grupę o kryptonimie „Skorpion”, która miała znaleźć mordercę. Dlaczego taka nazwa? Śledczy szybko rozpracowali metodę działania sprawcy. Atakował znienacka, skutecznie, a potem oddalał się niezauważony przez nikogo.

Podobnie jak skorpion… Dokonywał napadów na tle seksualnym, ale nie gwałcił swoich ofiar. Najwyższą przyjemność sprawiało mu patrzenie na nie i dotykanie intymnych części ciała. Dla śledczych był bardzo trudnym przeciwnikiem, ponieważ na miejscu zbrodni zostawiał niewiele śladów.

Zabójca w późniejszym procesie sądowym twierdził, że nie miał pojęcia o ilości zamordowanych ofiar. Wszystkie zostawiał ponoć w stanie, gdy jeszcze oddychały. Z miejsca zbrodni zabierał kobiece torebki, w których najczęściej znajdował pieniądze, pożywienie, biżuterię czy zegarki. Zdobytymi łupami w postaci świecidełek czasami obdarowywał swoją niczego nieświadomą żonę.

Kara śmierci

W późniejszych zeznaniach twierdził: „Moim celem nigdy nie było mordowanie kobiet. Chciałem je tylko unieruchomić. Gdyby się nie ruszały, nie musiałbym ich zabijać”.

Milicja zatrzymała go 31 maja 1983 roku nie dzięki śladom pozostawionym na miejscu zbrodni, lecz dzięki temu, że Tuchlin… zrabował kilka świń. Podczas przeszukiwania gospodarstwa Tuchlina znaleziono młotek, który schowany był w bagażniku samochodu. Znajdowały się na nim ślady krwi jednej lub kilku ofiar.

5 sierpnia 1985 roku Sąd Wojewódzki w Gdańsku skazał mężczyznę za 9 zabójstw, a także 11 prób usiłowania popełnienia morderstwa. Wyrokiem Tuchlina była kara śmierci poprzez powieszenie. Sąd Najwyższy utrzymał wyrok, uważając, że człowiek pokroju Tuchlina zasługuje na trwałą eliminację ze społeczeństwa. Z kolei Rada Państwa nie ułaskawiła okrutnego zabójcy. Paweł Tuchlin stracony został z dniem 25 maja 1987 roku w areszcie śledczym w Gdańsku. Była to przedostatnia osoba w naszym kraju, na której wykonano karę śmierci.

Na zdjęciu: Paweł Tuchlin w czasie jednej z wizji lokalnych. Fot. policja/domena publiczna

Jeśli chcesz kupić wszystkie e-wydania miesięcznika „Detektyw”, które wydaliśmy w 2021 roku, mamy dla Ciebie atrakcyjną propozycję. 12 numerów w cenie 9! Kupując pakiet, dostajesz trzy numery GRATIS. Kup TUTAJ