Czarna kartka z kalendarza: 29 grudnia. 29 grudnia 2016 roku, w Świnoujściu, został zamordowany Piotr Wawrzynowicz. Młody mężczyzna umierał w męczarniach.
Do zbrodni doszło w nocy z 29 na 30 grudnia 2016 roku Grzegorz P., Grzegorz N., Paweł W. i Artur P. zwabili 19-letniego Piotra do jednego z mieszkań w bloku przy ul. Matejki w Świnoujściu. Oszukali go, ze tam czeka przesyłka dla jego barta.
Piotr miał orzeczoną niepełnosprawność po przebyciu dziecięcego porażenia mózgowego. Był studentem prawa na Uniwersytecie Szczecińskim.
Napastnicy liczyli na okup. Chcieli, by rodzice chłopaka zapłacili im nawet 300 tys. zł. Piotr szybko uświadomił im, że nie mają co liczyć na pieniądze za jego uwolnienie.
Dzięki zeznaniom jednego z oskarżonych – najpierw Grzegorz N. okradł porwanego (Piotr miał przy sobie raptem 20 zł). Później pozostali wyładowali na nim frustrację. Wielokrotnie go bili z dużą siłą. Torturowali go rozgrzanym nożem, oddawali na niego mocz, rozbijali na jego głowie szklane przedmioty, podduszali. Piotr długo umierał w męczarniach.
Piotr Wawrzynowicz – wyroki dla bestii
Śledztwo w sprawie zabójstwa 19-letniego Piotra ze Świnoujścia zakończono w grudniu 2017 roku. Trzem porywaczom zarzucono zabójstwo 19-latka. Grzegorz P., Grzegorz N. oraz Paweł W. – zdaniem prokuratorów działali „w zamiarze bezpośrednim pozbawienia życia bezbronnego pokrzywdzonego”, a także „ze szczególnym okrucieństwem”, oraz „w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie”. Czwartego – Artura P., został oskarżono m.in. o porwanie oraz wymuszenie rozbójnicze.
Na ławie oskarżonych zasiadła także Małgorzata N (siostra jednego z oskarżonych), która nie pomogła Piotrowi, choć, jak twierdzą śledczy, mogła jej udzielić bez narażenia siebie na jakiekolwiek niebezpieczeństwo. Jako jedyna z oskarżonych odpowiadała z wolnej stopy i jako jedyna wcześniej nie była notowana. Podejrzani Grzegorz P., Grzegorz N. oraz Artur P. byli w przeszłości wielokrotnie karani sądownie i zbrodni dopuścili się w warunkach recydywy.
Grzegorz P. oraz Paweł W. usłyszeli wyroki dożywocia, a Grzegorz N. 25 lat więzienia. Pozbawiono ich także praw publicznych na 10 lat i mają zapłacić 100 tys. zł nawiązki rodzinie swoje ofiary. Artur P. usłyszał wyrok 3 lat więzienia. Małgorzatę N. skazano na 2 lata więzienia.
Od wyroku odwołały się wszystkie strony. Sąd apelacyjny podtrzymał wyroki dożywotniego więzienia i 25 lat. Ponadto, zgodnie z wyrokiem, Grzegorz P. i Paweł W. będą mogli wnioskować o warunkowe zwolnienie dopiero po 30 latach, z kolei Grzegorz N. po 20.
Małgorzacie N. za nieudzielenie pomocy podniesiono wyrok z 2 lat na 2 lata i 4miesiące. Wyrok Artura P. nie uległ zmianie.