Podpalił dom z szóstką swoich dzieci w środku

Z bezrobocia uczynił sobie styl życia. Żył wygodnie z zasiłków socjalnych otrzymywanych od państwa m.in. na utrzymanie gromadki dzieci, które miał z różnymi kobietami. W pewnym momencie jawił się niemal jak celebryta. Rozpoznawalność przyniósł mu program telewizyjny, w którym chełpił się życiem na koszt podatników. Teraz odsiaduje wyrok dożywotniego pozbawienia wolności. Dlaczego? Ponieważ podpalił dom z szóstką swoich dzieci w środku. Wszystkie zginęły…

Wielka Brytania o Michaelu Micku Philpocie usłyszała po raz pierwszy w 2006 roku, gdy media opisały jego zmagania z lokalnym samorządem w mieście Derby. Mężczyzna domagał się otrzymania większego domu komunalnego, odpowiedniego dla wieloosobowej rodziny, którą tworzył z żoną, 25-letnią wtedy Mairead i ich czwórką dzieci, oraz kochanką: 22-letnią Lisą Willis i trójką dzieci, które miała z Mickiem i jednym pochodzącym z wcześniejszego związku. Philpott uważał, że ich ówczesny dom, położony w dzielnicy Allenton, jest zbyt ciasny dla tak licznej rodziny. Urzędnicy nie byli skorzy do spełnienia żądań Micka. Mężczyzna skarżył się w lokalnych mediach:

– Mają ciągle tę samą wymówkę. Być może nie nadają się do tej pracy. Kocham swój kraj, ale w tym momencie wstydzę się za niego. Brak odpowiedniego domu dla mojej rodziny to porażka tego państwa – żalił się w gazecie „Derby Telegraph”.

***

Tabloidy nie miały dla Philpotta litości. Jego zasiłkowy styl życia był szeroko komentowany i krytykowany. Atmosferę wokół niego podgrzała informacja o powiększeniu się rodziny z Derby. Lisa Willis urodziła Mickowi czwarte dziecko i była w kolejnej ciąży, równocześnie z jego żoną Mairead.

Philpotta zaproszono do popularnego w Wielkiej Brytanii programu telewizyjnego „The Jeremy Kyle Show” (program zdjęto z anteny w 2019 roku po samobójczej śmierci jednego z gości). Mężczyzna opowiedział o swojej rodzinie, podkreślając, że jest w stosunku do niej bardzo opiekuńczy. Był oburzony osądami wydawanymi przez ludzi, którzy w ogóle go nie znają.

– Czy ci ludzie znają moją rodzinę? Moje dzieci? Nie wydaje mi się. Każdy, kto chce sprawdzić jak żyjemy, niech czuje się zaproszony. Niech spędzi z nami tydzień. Gwarantuję, że po tym czasie będzie nami oczarowany, tym jak zachowują się moje dzieci. One są wychowywane jak należy – grzmiał w programie Mick.

W 2007 roku kontynuował swoją „podróż” po mediach. Tym razem stał się bohaterem jednego z odcinków programu prowadzonego przez Ann Widdecombe („Ann Widdecombe Versus”), posłankę z ramienia Partii Konserwatywnej. Kobieta spędziła z Mickiem tydzień, próbując przekonać go do zmiany trybu życia. Mężczyzna nocował w przyczepie ustawionej w ogrodzie swojego domu. Jego żona i kochanka zamiennie spędzały z nim noce. Opowiadając o nich mężczyzna używał słowa „suka”. W materiale można było zauważyć, że jego dzieci odnosiły się do niego obojętnie, nie szukały jego uwagi, co stało w sprzeczności do sielskiego, rodzinnego obrazka rysowanego przez Philpotta rok wcześniej w programie Jeremy’ego Kyle’a. Widdecombe znalazła trzy firmy, które zadeklarowały, że zatrudnią Micka. Jedną z nich był producent drewnianych beczek. Mężczyzna wybrał tę ofertę, ale już pierwszego dnia nie pojawił się w pracy. Po programie zyskał przydomek „Bezwstydny Mick”.

Jeszcze więcej dzieci

11 lutego 2012 roku w życiu Micka Philpotta wydarzyło się coś, co było katalizatorem jego dalszego postępowania, które doprowadziło do śmierci szóstki jego dzieci. Tego dnia, z domu przy 18 Victory Road w Derby, wyprowadziła się Lisa Willis, zabierając ze sobą czwórkę potomstwa, które miała z Philpottem oraz dziecko z poprzedniego związku.

Mick nie mógł przeżyć tego, że kobieta go zostawiła. Przez całe życie traktował z góry wszystkie swoje partnerki, znęcał się nad nimi fizycznie, kontrolował je i nimi manipulował. W 1976 roku, w wieku 19 lat, związał się z 15-letnią Kim Hill. Dwa lata później usiłował ją zabić, gdy ta oświadczyła, że od niego odchodzi. Zadał jej kilkanaście ciosów nożem, zaatakował także jej matkę. W grudniu 1978 roku sąd skazał go na 7 lat więzienia. Zakład karny opuścił po 3 latach i 2 miesiącach.

W 1986 roku ożenił się z Pamelą Lomax, z którą miał trójkę dzieci. Gdy miał 37 lat, poznał 14-letnią Heather Keogh. Kobieta urodziła mu dwóch synów. Mick znęcał się również nad nią. Dręczył ją, bo chciał, aby urodziła córkę, jednak Heather nie zaszła z nim ponownie w ciążę.

W 2000 roku Philpott poznał 19-letnią Mairead Duffy. Kobieta była samotną matką, która dopiero co wyrwała się z przemocowego związku. Dość szybko zamieszkała z Mickiem. Rok później w ich życiu pojawiła się Lisa Willis, która została kochanką mężczyzny. We trójkę zamieszkali w jednym domu. W maju 2003 roku Mairead i Mick wzięli ślub, Lisa była druhną.

Dzieci były w środku

Znając stosunek Micka do kobiet, można było się spodziewać, że nie odpuści Lisie tak łatwo.

– Mick miał dwa oblicza, jak Jekyll i Hyde. Czasami był opiekuńczy, wiedział, co powiedzieć, abym poczuła się wyjątkowa. Z drugiej strony, wszystko musiało być po jego myśli. Bił mnie, ale i tak najgorsza była przemoc psychiczna. Nasza znajomość zakończyła się, gdy Mick kazał naszemu 3-letniemu wtedy synowi mnie uderzyć – powiedziała po latach Heather Keogh.

11 maja 2012 roku, nad ranem, w domu przy Victory Road, wybuchł pożar. Służby zostały powiadomione o godzinie 3:46. Telefon wykonała zrozpaczona Mairead. Poinformowała, że w budynku, który płonie, śpi szóstka dzieci. Na miejsce wysłano straż pożarną i służby ratunkowe. Piątka dzieci: 10-letnia Jade, 9-letni John, 7-letni Jack, 6-letni Jesse i 5-letni Jayden zginęli na miejscu. Późniejsza sekcja zwłok wykazała, że zmarli w wyniku zatrucia dymem. 13-letni Duwayne dawał oznaki życia. Przewieziono go do specjalistycznego szpitala w Birmingham. Chłopiec zmarł 2 dni później z powodu encefalopatii niedotleniowo-niedokrwiennej.

***

Śledczy od początku uważali, że doszło do podpalenia. Już w dzień pożaru Philpott zaczął rozpowiadać sąsiadom i policji, że za podłożeniem ognia może stać jego była kochanka, Lisa Willis. Relacjonując wydarzenia tamtej nocy powiedział:

– Grałem w snookera z moim przyjacielem Paulem Mosleyem. Wyszedł od nas około godziny 2. Mairead i ja zasnęliśmy oglądając film. Obudził nas alarm przeciwpożarowy. W przedpokoju był ogień. Wybrałem numer 999 i przekazałem telefon żonie. Sam pobiegłem do ogrodu, podstawiłem drabinę pod okno na piętrze, chciałem ratować dzieci. Zbiłem szybę. W moją stronę buchnął gorący dym, który mnie odrzucił do tyłu.

Funkcjonariusze dali wiarę słowom Micka, a Lisa Willis wkrótce trafiła do aresztu, razem ze swoim przyrodnim bratem, Ianem Cousinsem. Nie przebywała w zamknięciu zbyt długo, bowiem śledczym nie udało się znaleźć żadnych dowodów łączących ją z tą straszną zbrodnią.

16 maja małżeństwo zorganizowało konferencję prasową wspólnie z policją z hrabstwa Derbyshire. Funkcjonariusze ujawnili co nieco na temat śledztwa, m.in. potwierdzili podejrzenia o podpaleniu. Przy otworze na listy, który w angielskich domach znajduje się w drzwiach wejściowych, ujawniono ślady benzyny. Zapłakani rodzice prosili świadków o wszelkie informacje mogące pomóc w dochodzeniu.

Prawda wyszła na jaw Wmiędzyczasie do śledczych zaczęły spływać informacje na temat dziwnego postępowania będących w żałobie rodziców. Chodziło głównie o Micka. Nie zachowywał się jak przystało na ojca, który właśnie stracił dzieci.

Chcesz poznać kulisy tej wstrząsającej sprawy? Sięgnij po Detektywa 4/2021 (tekst Anny Frej “Spalił szóstkę dzieci”). Do kupienia TUTAJ.