Pogrzeb w kosmosie. To możliwe!

Pogrzeb w kosmosie. Ten, kto za życia marzył o locie w kosmos, swoje marzenie może spełnić po śmierci. Amerykańska firma Celestis jest pomysłodawcą tak zwanego „kosmicznego pogrzebu” o nazwie Memorial Spaceflights. Pierwszy lot, którym posłano w kosmos kapsuły zawierające prochy 152 osób miał miejsce w 2019 roku.

Jednak pierwszy w historii kosmiczny pogrzeb odbył się już w 1992 roku, kiedy na pokład promu Columbia zostały wniesione szczątki twórcy Star Trek. Następnie, 5 lat później miał miejsce pierwszy pogrzeb prywatnej osoby. Dziś za kwotę kilkunastu tysięcy dolarów każdy może spełnić swoje marzenie o locie w kosmos. Z jedną różnicą – byłby to lot pośmiertny. Entuzjastów takiego pomysłu jednak nie brakuje. Organizatorzy tych nietypowych ceremonii pogrzebowych reklamują swoje usługi jako: „Najlepszy prezent dla bliskich zafascynowanych kosmosem”, który w dodatku jest ukłonem w stronę środowiska naturalnego. Co więcej, w maju 2022 roku Celestis ogłosiła rozpoczęcie przygotowań do wystrzelenia prochów 47 osób. Będą krążyły wokół ziemi przez najbliższe 10 lat. Osoby, które zechcą kontrolować wieczną drogę swoich bliskich, będą mogły śledzić je za pomocą GPS-u.

Nie tylko pogrzeb w kosmosie

Pod lub nad ziemią. Na wodzie lub w głębi oceanu. Zdarza się również na pokładzie statku kosmicznego. Mowa o sposobach pochówku i tradycjach związanych z pożegnaniem ciała po śmierci. Te różnią się w zależności od religii i kultury. Na jednych cmentarzach żywi żyją pośród umarłych, na innych – tańczy się wśród grobów. Są i takie, na których zabrania się używania słów: „Bóg”, „Jezus” czy „Szczęść Boże”.

Pierwszy dzień listopada – Uroczystość Wszystkich Świętych. Obchodzony jest w kościele katolickim od IX wieku. Jest to dzień ku czci wszystkich tych, których nie ma już wśród nas. Dzień nostalgii, powagi i zadumy. Tymczasem w niektórych szerokościach geograficznych, by oddać hołd zmarłym, kultywuje się zwyczaj oczyszczania zwłok. W innych – mieszka się wraz z nimi. Sąsiadów można także wybrać już na czas po śmierci. Dokładnie taką możliwość daje klub Moyainokai w Tokio skupiający obce sobie osoby, które chcą spocząć we wspólnym grobie. A i to nie wszystko! Nieoczywistych, zaskakujących, a niekiedy przerażających zwyczajów pogrzebowych na świecie jest o wiele więcej.

Brian Patrick Herbert mawiał, że jedyną pewną rzeczą w życiu jest śmierć. A jedyną pewną rzeczą w śmierci jest jej wstrząsająca nieprzewidywalność. Jednak, gdy jedni się jej boją – inni planują swój pochówek. Gdy jedni się smucą – inni ją świętują. Są i tacy, którzy niekonwencjonalny pogrzeb dostają w prezencie. Ci bardziej złośliwi powiedzą, że dziś zmarli i żywi konkurują ze sobą o miejsce na Ziemi. Kiedy tego zabraknie, wysyła się ich w kosmos.

Interesują Cię tego typu historie i miejsca? Sięgnij po Detektywa 11/2022 (tekst Anny Rychlewicz pt. Nietypowe cmentarze i obrzędy pogrzebowe). Cały numer do kupienia TUTAJ.