Potrafił zacierać ślady po swoich zbrodniach…

Chociaż jego wspólniczka podała szczegóły dotyczące 14 morderstw popełnionych przez niego, to organom ścigania,nie udało się odnaleźć żadnych ciał. Według wielu agentów FBI pracujących nad tą sprawą, był niezwykle przebiegłym seryjnym mordercą. Skutecznie potrafił zacierać ślady po swoich zbrodniach.

Późnym popołudniem w poniedziałek, 22 marca 1999 roku,  naga, młoda kobieta biegła ile sił w nogach środkiem pustynnej drogi w stanie Nowy Meksyk, w pobliżu gór Sierra Caballo. Kamienie na drodze boleśnie raniły jej stopy, a chłodna temperatura przyprawiała ją o gęsią skórkę. Ona jednak zupełnie na to nie zważała, ponieważ miała nadzieję, że uratuje swoje życie. Bez względu na wszystko, 22-letnia Cynthia Vigil była zdeterminowana, aby uciec jak najdalej od tego, co ją spotkało. Przejeżdżająca obok niej kobieta, na widok wołającej o pomoc Cynthii, zablokowała drzwi i wcisnęła gaz do dechy. Cynthia była w tak wielkim szoku, że nie zdawała sobie nawet sprawy, że z rany na głowie ciekła jej krew. Wokół szyi miała zapiętą metalową obrożę, z której zwisał jej na plecach łańcuch. Mężczyzna będący w drugim samochodzie skręcił, żeby ją ominąć i również stamtąd odjechał. Jej sytuacja wydawała się beznadziejna. 

***

Kiedy w końcu dotarła do osiedla domków jednorodzinnych i przyczep mieszkalnych położonych przy drodze, postanowiła, że nie będzie tracić czasu na pukanie do ich drzwi, na wypadek, gdyby jej oprawcy byli tuż za nią. Zauważyła dobrze utrzymaną przyczepę kempingową i – ku wielkiej uldze – okazało się, że drzwi do niej były otwarte. Nie czekając ani chwili dłużej, wbiegła do środka. Zatrzasnęła za sobą drzwi i zaczęła błagać zaskoczoną właścicielkę, oglądającą właśnie telewizję, aby jej pomogła. Kobieta widząc, że Cynthia jest poważnie ranna, natychmiast udzieliła jej pomocy. Krew zlepiła w strąki jej włosy, poplamiła twarz, a na całym ciele widniały straszliwe siniaki. Właścicielka przyczepy zadzwoniła niezwłocznie pod numer alarmowy 911, po czym przyniosła nagiej dziewczynie swoją podomkę. Cynthia była zdumiona dowiedziawszy się, że przebywa około 150 mil na południe od Albuquerque, w którym mieszkała. Znajdowała się teraz w Elephant Butte, miejscowości wypoczynkowej liczącej niespełna półtora tysiąca mieszkańców, położonej nad zbiornikiem retencyjnym. 

Po przybyciu dwóch policjantów, Cynthia próbowała się uspokoić, chociaż było to dla niej trudne. Powiedziała im, że została porwana przez mężczyznę, który wraz z kobietą trzymał ją w niewoli w jakiejś przyczepie. Przez trzy dni torturowali ją używając do tego dziwacznej kolekcji seksualnych akcesoriów i medycznych przyrządów. Na szczęście udało jej się stamtąd uciec. Kobieta opowiedziała funkcjonariuszom, że porywacz niedawno opuścił przyczepę, nakazując swojej wspólniczce, aby uważnie pilnowała Cynthii. Kiedy ta poszła do innego pokoju, Cynthia chwyciła pęk kluczy wiszący w zasięgu jej ręki i otworzyła nim kłódkę od łańcucha, którym była przykuta do słupka. Potem zauważyła telefon. Wystukała numer na policję, ale wtedy kobieta nagle wróciła i rzuciła w nią lampą, trafiając ją w głowę.

Lokalizacja przyczepy – ślady po dramacie

Cynthia upadła na podłogę, ale szybko się otrząsnęła. Tymczasem kobieta zdążyła odłożyć słuchawkę przerywając tym samym połączenie. Z pudełka wysypały się na podłogę narzędzia, wśród których znajdował się szpikulec do lodu, którym para ją wcześniej torturowała. Cynthia chwyciła go i zaczęła nim wymachiwać przed oczami swojej oprawczyni. Kobieta cofnęła się, dając Cynthii okazję, by rzucić się do drzwi. 22-latka uciekła przez nie bez ubrania. Pewna, że jeśli zostanie tam chwilę dłużej, to już nigdy nie uda jej się stamtąd wydostać. 

Cynthia podała stróżom prawa lokalizację przyczepy, ale okazało się, że w międzyczasie dotarł już tam inny patrol policji. Ktoś wcześniej dzwonił stamtąd pod numer alarmowy 911, jednak połączenie zostało przerwane. Dyspozytor słyszał odgłosy bójki, więc wysłał patrol, aby sprawdził, co się tam dzieje.

22-latkę zabrano do szpitala, gdzie zeznała policji, że porywacze wykorzystali ją jako niewolnicę seksualną i najprawdopodobniej chcieli ją zabić! Lekarze odnotowali wiele siniaków na jej ciele, a także ślady porażenia prądem elektrycznym. Szczegóły, które im wyjawiła, były zbyt makabryczne, aby mogli w nie uwierzyć. Jedynym sposobem na to, aby zweryfikować jej zeznania było dokładne przeszukanie przyczepy porywaczy. Miejscowa policja nie zdawała sobie wówczas sprawy, jak przerażające okaże się to śledztwo.

Niepokojąca opowieść

22-latka zdawała sobie sprawę z tego, że niektóre szczegóły, które podała policjantom, mogą wydawać się mało wiarygodne. Potrzebne były jakieś ślady. Na dowód, że mówiła prawdę świadczyły pręgi na jej plecach, nakłucia na piersiach, cięcia, siniaki i guz na głowie. Przyznała, że poznała swojego porywacza pracując jako prostytutka w Albuquerque. Mężczyzna, którym okazał się David Parker Ray, zaoferował jej 20 dolarów za seks oralny w jego toyocie RV. Cynthia weszła do auta, gdzie siedziała jego dziewczyna, Cindy Lea Hendy. Wyczuła od razu, że coś tu nie gra. Ale wtedy Ray błysnął jej odznaką przed oczami i powiedział, że jest aresztowana za nagabywanie do nierządu.

Gdy ją związali i zakneblowali, dotarło do niej, że wcale nie byli policjantami, zamierzali ją porwać. Zakleili jej usta taśmą izolacyjną, wokół szyi zapięli metalową obrożę. Jechali z nią leżącą na tylnym siedzeniu przez kilka następnych godzin. Nie była w stanie nic zrobić, aby stawić im opór. Kiedy w końcu się zatrzymali, zawlekli ją do przyczepy kempingowej, gdzie przykuli ją do słupka obok łóżka. 

***

Niebawem puścili trwające 20 minut nagranie na taśmie magnetofonowej, które informowało, co ją teraz czeka. Od tej pory miała być ich niewolnicą seksualną, w wyniku czego mogła spodziewać się wszystkiego, co najgorsze. Męski głos z taśmy twierdził, że będzie musiała uprawiać seks ze zwierzętami. Zostanie wielokrotnie zgwałcona przy pomocy sztucznych penisów, jej sutki zostaną rozciągnięte tak bardzo, jak tylko się da oraz ma uprawiać seks oralny z Rayem, kiedy tylko on tego od niej zażąda. Usłyszała również, że inne kobiety będące tam przed nią poniosły śmierć. Następnie porywacze zadali jej serię tortur przy użyciu elektrycznych i medycznych przyrządów, ignorując całkowicie jej stłumione jęki bólu i błagania o uwolnienie. Cynthia była przekonana, że zamierzają wykorzystywać ją tak długo, jak to możliwe, a potem pozbawią ją życia.

Zawiesili 22-latkę pod sufitem, pobili i grozili pistoletem. Ray co chwila ją gwałcił i robił z nią różne inne rzeczy, aby ciągle ją upokarzać. W pewnym momencie wyjawił zmaltretowanej kobiecie, że ma bezpieczne pomieszczenie, w którym trzyma bardziej ekstremalne narzędzia i wkrótce zamierza ją tam zabrać. 22-latka w panice zaczęła rozglądać się za jakąś możliwością ucieczki. Przeczuwała, że jeśli zostanie przeniesiona do tego pomieszczenia, to może tam dokonać swojego żywota.

Ślady i słowo przeciwko słowu

Funkcjonariusze, którzy pojechali, aby sprawdzić przerwane połączenie telefoniczne pod numer alarmowy 911, zatrzymali 59-letniego Davida Parkera Raya i jego 39-letnią dziewczynę, Cindy Leę Hendy w ich Toyocie RV, gdy wyjeżdżali ze swojej posesji. Oboje zostali aresztowani i przewiezieni na posterunek policji, gdzie złożyli zgodne zeznania, w których twierdzili, że próbowali pomóc Cynthii wyrwać się z uzależnienia od heroiny. Policjanci mieli więc do czynienia ze sprawą „słowo przeciwko słowu”, ale nie chcieli puszczać wolno pary, dopóki nie sprawdzą wszystkich zeznań.

Ray był mechanikiem w Stanowym Wydziale Parków, co dawało mu nieograniczony dostęp do szerokiego obszaru gruntów stanowych. Nie było w tym jeszcze nic niepokojącego, chyba że faktycznie zabijał ludzi i mógł je wykorzystywać jako miejsce do grzebania zwłok. Czy były jakieś ślady?
Policja stanowa szybko uzyskała sądowy nakaz przeszukania jego posesji. Gdyby udało im się znaleźć przedmioty, o których wspominała Cynthia, wówczas sprawa przybrałaby zupełnie inny obrót. Jednak to, co tam odkryli, przeszło ich najśmielsze oczekiwania.

Chcesz poznać kulisy tej wstrząsającej zbrodni? Sięgnij po Detektywa 9/2021 (tekst Jarosława Szklarka pt. Prywatna izba tortur). Cały numer do kupienia TUTAJ.