Pożądanie seksualne i jego zgubne skutki

Żądza pieniądza to jedno. Pożądanie seksualne – drugie. Pewien mieszkaniec Rudnika (woj. śląskie) postanowił jednak połączyć je w całość. Na domowej drukarce wydrukował kilka podrobionych banknotów.

Przez długi czas nie wprowadzał ich do obiegu, aż któregoś dnia zapragnął zapłacić nimi za usługę pewnej pani do towarzystwa. Miał być to jednorazowy skok w bok, bo 29-letni mężczyzna od kilku lat był szczęśliwym mężem. Zapragnął jednak małej odmiany, więc umówił się z kurtyzaną w jednym z hoteli w Stalowej Woli. Spotkanie nie trwało długo. Przekazanie pieniędzy, szybkie igraszki i pożegnanie. Kobieta dopiero po wyjściu klienta sprawdziła banknoty, które od niego dostała. Kiedy zorientowała się, że ten zapłacił fałszywkami, próbowała się z nim skontaktować. Dała mu pół godziny do namysłu. 29-latek nie skorzystał jednak z ostatniej szansy, więc kobieta zgłosiła sprawę na policji. Przychodzące do domu wezwania na przesłuchania odbierała… żona niewiernego mężczyzny. Jednorazowy skok w bok okazał się więc dla niego naprawdę kosztowny.

Nie tylko pożądanie seksualne

Zabójstwo, po którym sprawca sam odbiera sobie życie. Sytuacja, w której osoba przed popełnieniem samobójstwa, zabija innego człowieka. Często bliskiego. Żonę, męża, rodzica czy dziecko. Najczęściej dopuszcza się tego czynu w ciężkich zaburzeniach depresyjnych i psychozach. Mowa o samobójstwie rozszerzonym.

Każdego roku Polskę obiegają wiadomości dotyczące samobójstw rozszerzonych. Terminem tym określa się przypadki, gdy sprawca po dokonaniu morderstwa, sam odbiera sobie życie. Terminologia określająca takie zdarzenia samobójstwem rozszerzonym zwraca jednak uwagę na czyn samobójcy, nie oddając perspektywy ofiary. A to błąd. Eksperci zaangażowani w projekt „Czarna Księga Ofiar Przemocy Domowej 2021” zwrócili uwagę na fakt, że termin „samobójstwo rozszerzone” pomija całkowicie perspektywę osoby pokrzywdzonej, a skupia uwagę jedynie na czynie samobójcy. To właśnie dlatego zaproponowano określenie „zabójstwo suicydalne”, które łączy zamiar zabójstwa z wolą samobójstwa, dokonanego bezpośrednio po nim. Jest to więc forma zabójstwa, które ostatecznie doprowadza sprawcę zbrodni do odebrania sobie życia.

Termin samobójstwo rozszerzone przywodzi na myśl sytuacje, gdzie dwie lub więcej osób umawiają się i popełniają samobójstwo w tym samym czasie. W powyższych przypadkach sprawca działa jednak z bezpośrednim zamiarem dokonania zabójstwa, a dopiero potem podejmuje decyzję o odebraniu sobie życia. Chce w ten sposób uniknąć konsekwencji? Uchronić rodzinę przed bólem? Czy nie mogąc poradzić sobie z emocjami po dokonaniu zbrodni, podejmuje decyzję o zakończeniu swojego życia?

Chcesz poznać więcej podobnych historii? Sięgnij po Detektywa nr 2/2023 (tekst Anny Rychlewicz pt. Bez Ciebie nie ma mnie). Cały numer do kupienia TUTAJ.