Na liście jego ofiar są 23 nazwiska – sami mężczyźni. Ronald Dominique grasował w Luizjanie, gdzie gwałcił, zabijał, a następnie porzucał ciała ofiar na poboczach dróg czy polach trzciny cukrowej.
Niektóre z ciał znaleziono na wpół zakopane w przydrożnych rowach. Przez lata wypracował dość jasny schemat postępowania – zaczepiał bezdomnych mężczyzn, którym oferował seks za pieniądze. Tym mniej zainteresowanym opowiadał o swojej rzekomej żonie, pokazywał zdjęcia pięknej kobiety i proponował seks z nią. Ochotników wywoził do swojego domu, gdzie wiązał ich, torturował i brutalnie gwałcił. Nie chciał zabijać. Uznał jednak, że zlikwidowanie pokrzywdzonego jest jedyną szansą na uniknięcie odpowiedzialności za swoje czyny. Tym, którzy dobrowolnie poddawali się stosunkowi, pozwalał odejść. Wpadł, kiedy jeden z jego kochanków opowiedział policji historię o facecie, który werbuje bezdomnych mężczyzn, a następnie wiąże ich i uprawia z nimi seks. Przy tym jest brutalny i… sprawia wrażenie osoby chorej. Ronald Dominique za swoje zbrodnie został skazany na 8 kar dożywocia.
Chcesz poznać innych seryjnych morderców? Sięgnij po Detektywa 6/2021 (tekst Anny Rychlewicz pt.” Krwawe polowania killerów”). Do kupienia TUTAJ.