Ruda Śląska: mord rytualny ku chwale szatana

Czarna kartka z kalendarza: 2 marca. 2 marca 1999 roku w Rudzie Śląskiej dwóch młodych mężczyzn zabiło w bunkrze swoich znajomych – chłopka i dziewczynę. Był to mord rytualny ku chwale szatana.

Spotkali się w nocy z 2 na 3 marca 1999 roku. Tomasz S. przygotował odpowiednio bunkier. Paliły się świece, na ziemi był wymalowany pentagram, na ścianach inne satanistyczne symbole.      Karina, Kamil, Tomasz i Robert – znajomi z Halemby. W 1999 roku łączy ich podobny wiek – mają od 18 do 21 lat i zainteresowania rytuałami satanistycznymi. Swoje pasje, realizowali w starym bunkrze, gdzie nie raz się spotykali. Jednak w nocy z 2 na 3 marca Karina i Kamil nie wiedzą, że ta wizyta będzie ich ostatnią. Weszli do bunkra. Tomasz i Robert czytali formuły rytualne po łacinie. Oni uklękli wewnątrz namalowanego na ziemi pentagramu i pochylili głowy… Nie mieli pojęcia, że za chwilę ich ciała przeszyją ostrze noża.  

Mord rytualny był planowany

Tomasz i Robert już od jakiegoś czasu planowali tę zbrodnię. Kupili specjalne noże. Chcieli złożyć „szatanowi” ofiarę z dziewczyny i chłopaka. 18-letniego Kamila wybrali od razu. Dziewczyną złożoną w ofierze pierwotnie miała być Ania, wówczas dziewczyna Tomka. Okazało się jednak, że jest w ciąży, a Tomek nie chciał aby ktoś obcy wychowywał jego dziecko… Anię miał zabić Robert, ale nie dał rady. Wtedy dowiedzieli się, że z Londynu przyjeżdża 19-letnia Karina. Dziewczyna była zakochana w Tomku, tymczasem pod jej urokiem był Robert.

19-latkę miał zabić Tomasz. Dziewczyna broniła się. Błagała o pomoc Roberta. Karina zginęła od ciosów nożem w głowę, brzuch i klatkę piersiową. Kamilowi zadano osiem uderzeń w plecy i w głowę. Potem próbowali podpalić ciała.

Zabójcy przyznali się do winy. Powiedzieli, że po zabiciu Kamila i Kariny mieli popełnić samobójstwo aby dokończyć rytuał. Zabrakło im jednak odwagi.
Robert K. został skazany na 25 lat więzienia, a Tomasz S. na dożywocie.