Rzecznik prasowy: nietypowa interwencja

Nie wiadomo, czy kobieta podszywała się pod funkcjonariuszkę, skąd posiadała imitację przedmiotów mogących świadczyć, że jest policjantką, jak również, do czego jej one służyły. Wyjaśni to dopiero śledztwo. Wszystko zaczęło się od interwencji, którą rozpoczął rzecznik prasowy stołecznej policji

Po raz kolejny potwierdziło się stwierdzenie, że policjantem jest się również po służbie. Postawa Rzecznika Prasowego Komendanta Stołecznego pozwoliła na wyeliminowanie z drogi nietrzeźwej kierującej. 47-latka za swoje nieodpowiedzialne postępowanie odpowie przed sądem. Kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości to jedno z największych zagrożeń w ruchu drogowym. Za to przestępstwo grozi kara do 2 lat więzienia.

W minioną niedzielę (2.05.2021 r.) Rzecznik Prasowy Komendanta Stołecznego Policji jadąc na służbę zwrócił uwagę w miejscowości Stare Bosewo na kierującą bmw. Jej styl jazdy mógł wskazywać, że jest nietrzeźwa. Nadkomisarz Sylwester Marczak bez wahania powiadomił o swoich podejrzeniach dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Wyszkowie.

Kiedy auto zjechało w drogę leśną i zatrzymało się, wtedy funkcjonariusz wykorzystał okazję i natychmiast podbiegł do bmw, aby sprawdzić, czy kierująca nim kobieta jest pod wpływem alkoholu lub może potrzebuje pomocy medycznej. Mieszkanka Warszawy stwierdziła, że nic jej nie dolega, nie potrzebuje pomocy, ale jedzie do szpitala.

Najpierw rzecznik prasowy, potem, do akcji, wkracza grupa SPEED

Gdy usłyszała, że ma do czynienia z policjantem, wtedy zaczęła się nerwowo zachowywać i pokazała fałszywą odznakę, mówiąc, że pracuje w tajnych służbach. 47-latka słysząc, że na miejsce został wezwany patrol, wtedy postanowiła uciec na parking przy Posterunku Policji w Długosiodle. Z relacji nakomisarza Marczaka wynika, że w trakcie niebezpiecznej jazdy kobieta stwarzała zagrożenie w ruchu drogowym, łamiąc obowiązujące przepisy drogowe.

Przybyły patrol mazowieckiej Grupy SPEED potwierdził przypuszczenia rzecznika stołecznej Policji. Przeprowadzone badanie alkomatem wykazało w organizmie mieszkanki Warszawy ponad 0,5 promila alkoholu. W trakcie przeszukania samochodu funkcjonariusze ujawnili i zabezpieczyli m.in. etui na legitymację, fałszywą odznakę policyjną oraz kajdanki.

Kobieta już straciła swoje prawo jazdy, które zatrzymali wyszkowscy policjanci. 47-latka teraz za swoje nieodpowiedzialne zachowanie odpowie przed sądem. Za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności. Oraz wysoka kara finansowa oraz sądowy zakaz kierowania pojazdami.

Śledczy dodatkowo ustalają czy kobieta podszywała się pod funkcjonariuszkę. Nie wiadomo skąd posiadała imitację przedmiotów mogących świadczyć, że jest policjantką, jak również, do czego jej one służyły.

źródło: policja.pl

fot. pexels.com