Schaefer: poznaj maniakalnego gliniarza

W jednym ze swoich krwawych opowiadań, opartych na jego brutalnych zbrodniach, Schaefer napisał: „Mordowanie par, jest znacznie trudniejsze niż odbieranie życia pojedynczym osobom, ale z drugiej strony daje też możliwość czerpania z tego dwa razy większej frajdy. Można toczyć ożywione dyskusje na temat tego, która z ofiar ma zostać zabita jako pierwsza. Kiedy masz przed sobą parę nastoletnich gorących lasek ze związanymi rękami i nogami, które są przygotowane do igraszek z nożem, wówczas żadna z tych małych diablic nie chce być pierwsza. I nie mają nic przeciwko, aby szybko powiedzieć ci, dlaczego to właśnie ich najlepsza przyjaciółka powinna zostać zamordowana jako pierwsza”.

W piątek, 21 lipca 1972 roku, dwie atrakcyjne nastolatki, 18-letnia Pamela Sue Wells i 17-letnia Nancy Ellen Trotter, próbowały złapać okazję. Stały przy drodze w miasteczku Stuart na Florydzie. W pewnym momencie zatrzymał się przy nich policyjny radiowóz, za którego kierownicą siedział zastępca szeryfa, Gerard Schaefer. Stróż prawa oznajmił im, że podróżowanie autostopem w hrabstwie Martin, w którym się znajdowali, jest nielegalne, ale była to nieprawda. Potem odwiózł dziewczyny  do wynajmowanego przez nie, położonego nieopodal domku i zaproponował, że nazajutrz zabierze je na plażę. Dziewczyny przystały na jego ofertę, ponieważ ufały mu jako funkcjonariuszowi policji.

Schaefer: Zrobiłem coś głupiego…

Następnego dnia zastępca szeryfa zjawił się o umówionej porze. Ale zamiast udać się na pobliską plażę, zabrał dziewczyny na bagna położone na wyspie Hutchinson. Mówił, że chce pokazać im stare hiszpańskie fortyfikacje. Będąc na miejscu, 26-letni stróż prawa poczynił kilka uwag o charakterze seksualnym. Po czym wyciągnął broń i zagroził nastolatkom, że sprzeda je jako białe niewolnice do zagranicznego domu publicznego. Następnie wywlókł dziewczyny z samochodu, skuł kajdankami i zakneblował. Owinął wokół ich szyi pętle ze sznura i przewiesił przez konary drzewa. Gdyby się poślizgnęły i upadły, groziła im śmierć przez powieszenie. W pewnej chwili Schaefer otrzymał wezwanie przez radio do interwencji w innym miejscu. Nadal grożąc ofiarom, zostawił je tam, obiecując wcześniej, że niedługo do nich wróci. Kiedy go nie było, dziewczynom udało się jakoś wyswobodzić z krępujących je więzów i uciec.

Kiedy Schaefer wrócił i zauważył, że obie zniknęły. Natychmiast skontaktował się przez radio ze swoim przełożonym, szeryfem Richardem Crowderem i powiedział:

– Zrobiłem coś głupiego. Będziesz na mnie zły.

Dodał następnie, że podczas wykonywania służbowych obowiązków, próbował wystraszyć dwie dziewczyny dla ich własnego dobra przed podróżowaniem autostopem, ale chyba trochę przy tym przesadził. Crowder wyczuł, że jego podwładny coś kręci, więc kazał mu wracać na posterunek, a sam udał się na poszukiwania nastolatek. Po kilku minutach zauważył je skute kajdankami, gdy wychodziły z lasu i zabrał do swojego radiowozu. Po powrocie na posterunek policji, Crowder aresztował Schaefera pod zarzutem bezprawnego pozbawienia wolności i napaści na dwie dziewczyny. Schaefer wpłacił kaucję w wysokości 15 tys. dolarów i 24 lipca wyszedł z aresztu.

W listopadzie 1972 roku odbył się proces. Schaefer, nie mając innego pola manewru przyznał się do winy. W wyroku wydanym 3 dni przed Bożym Narodzeniem, sędzia D.C. Smith nazwał go „bezmyślnym głupcem” i skazał na rok pozbawienia wolności. Sędzia dodał, że jeśli będzie dobrze sprawował się w więzieniu, może wyjść na zwolnienie warunkowe po 6 miesiącach odsiadki. Karę więzienia Schaefer zaczął odbywać 15 stycznia 1973 roku.

Dwie zamordowane nastolatki

Schaefer spędzał większość czasu za kratami na pisaniu krótkich opowiadań. Przez pierwsze 6 tygodni przebywał w jednej celi z niejakim Emersonem Floydem, który wspominał później, że Schaefer nikomu nie pozwalał czytać swoich utworów, ale za to lubił je czytać na głos. Floyd opowiadał, że historie pisane przez Schaefera były przeważnie brutalne. Niektóre ich fragmenty sprawiały, że włos jeżył mu się na głowie. 

27 września 1972 roku, kiedy Schaefer oczekiwał na wolności na proces w sprawie napaści na Pamelę Sue Wells i Nancy Ellen Trotter, zniknęły kolejne dwie dziewczyny, 17-letnia Susan Place i 16-letnia Georgia Jessup. Rodzice Susan powiedzieli policji, że widzieli je ostatni raz w ich domu w Fort Lauderdale. Wyszły wówczas ze starszym od siebie mężczyzną na plażę, żeby grać tam na gitarze. Mężczyzna powiedział im, że nazywa się Jerry Shepherd.

Matka Susan Place, Lucille, była wobec niego podejrzliwa, więc zapisała numery rejestracyjne jego niebieskiego Datsuna. Niestety pominęła jedną cyfrę i dopiero po 6 miesiącach zdała sobie sprawę ze swojego błędu. Nowy trop doprowadził ją do Schaefera. 25 marca 1973 roku Lucille przybyła do więzienia hrabstwa Martin, gdzie odbywał karę i pokazała mu zdjęcie swojej córki, ale Schaefer powiedział, że nigdy w życiu jej nie widział.  1 kwietnia 1973 roku turyści przechodzący w pobliżu Blind Creek na wyspie Hutchinson znaleźli ludzkie kości. Kiedy Schaefer usłyszał o tym w wiadomościach, natychmiast podarł swoje opowiadania i spuścił je w klozecie.

Chcesz poznać wstrząsającą historię Schaeflera? Sięgnij po Detektywa 4/2022 (tekst Jarosława Szklarka pt. Maniakalny gliniarz). Cały numer do kupienia TUTAJ.