Seryjni  mordercy i statystyki. Musisz to wiedzieć!

Seryjni mordercy budzą wstręt, przerażenie i złość. Zwykle odmawiamy im człowieczeństwa, uznając, że tylko potwór mógłby postąpić w tak bezlitosny sposób. Z drugiej strony żyją wśród nas, często są zwykłymi, szanowanymi ludźmi i nikt nie podejrzewa, że za maską łagodności kryje się drapieżny wampir.

Termin „seryjny morderca” po raz pierwszy został użyty w latach 70. XX w. przez agenta FBI Roberta Resslera oraz Roberta D. Kepela. Ich specjalizacją było sporządzanie profili psychologicznych sprawców przestępstw. Zajmowali się w głównej mierze badaniem seryjnych morderców, których liczba w tamtym czasie znacznie wzrosła w Stanach Zjednoczonych.

Należy jednak zauważyć, że seryjni mordercy pojawiali się już wieki wcześniej, nie tylko zresztą w Ameryce Północnej. Już w XV w. we Francji odnotowano co najmniej 100 zabójstw młodych chłopców – jak się później okazało – dokonanych przez Gillesa de Raisa. w XVII w. aresztowano zaś węgierską arystokratkę Elizabeth Bathory, która dopuściła się tortur około 600 młodych dziewcząt.

Najważniejsza cecha wspólna, która łączy wszystkich morderców, to dzieciństwo, a właściwie jego brak. W aż 70 proc. przypadków matki przyszłych seryjnych morderców zajmowały się prostytucją, były narkomankami lub alkoholiczkami, w aż 50 proc. miały zaburzenia psychiczne. W przypadku ojców prawie 70 proc. z nich również była uzależniona od alkoholu lub narkotyków, albo byli nieobecni.

Przyszli mordercy wychowywali się więc najczęściej w bardzo trudnych warunkach, nierzadko matki i ojcowie znęcali się nad nimi psychicznie:

– 20 proc. przyszłych morderców była molestowana w dzieciństwie, w wieku 12 lat mieli już kontakt z brutalną pornografią.

– Bardzo wielu z nich aż do 8-12 roku życia moczyła się w nocy, byli agresywni wobec rówieśników, znęcała się nad zwierzętami i fascynowała się ogniem (byli również podpalaczami) – najczęściej te trzy cechy występują wspólnie. Większość morderstw popełnianych jest z pobudek seksualnych.

– Seryjni mordercy w aż 50 proc. nie są zdolni do odbycia normalnego stosunku płciowego.

–  W 95 proc. seryjnymi mordercami zostają mężczyźni (średnio 25-45 lat), jedynie 30 proc. z nich ma wysoki iloraz inteligencji i cieszy się dobrą opinią (niektórzy mają żony i dzieci).

–  W 43 proc. przypadkach seryjni mordercy fotografują lub filmują swoje ofiary, w 40 proc. kolekcjonuje trofea (fragmenty ciała, odzieży.

– Zaledwie co 10-ty wraca na miejsce zbrodni.

– 90 proc. seryjnych morderców jest poczytalna w trakcie popełniania zbrodni i wszyscy wykazują dewiacje seksualne, najczęściej preferują sadyzm, fetyszyzm i nekrofilię.

– U prawie 90 proc. morderców zdiagnozowano cechy dyssocjalnej osobowości: chwiejność emocjonalna, ubóstwo duchowe, nieodpowiedzialność, egoizm, słabe znoszenie frustracji, poczucie niższości.

Seryjnego mordercę należy odróżnić od masowego mordercy, tzw. szalonego mordercy oraz zabójcy na zlecenie. Osoba zyskuje miano seryjnego mordercy, gdy dopuści się przynajmniej trzech morderstw, z tym, że do każdego z tych morderstw musi dojść oddzielnie. Seryjni mordercy pomiędzy morderstwami “powracają do normalności”, sprawiają wrażenie ułożonych i prawych osób, co odróżnia ich od tzw. szalonych morderców.

Seryjni mordercy pojawiali się już wieki wcześniej, nie tylko zresztą w Ameryce Północnej. Już w XV w. we Francji odnotowano co najmniej 100 zabójstw młodych chłopców dokonanych przez Gillesa de Raisa. W XVII w. aresztowano zaś węgierską arystokratkę Elizabeth Bathory, która dopuściła się tortur około 600 młodych dziewcząt.

Do najistotniejszych typologii seryjnych morderców należy podział według stopnia ich zorganizowania. Naukowcy dzielą ich na przestępców zorganizowanych i niezorganizowanych. Opiera się on na dowodach i charakterystyce miejsca zbrodni. Przestępcę zorganizowanego cechuje dobre planowanie, powtarzalność pewnych działań i precyzyjne wykonanie, podczas gdy całkowicie nie posiada tych cech przestępca niezorganizowany. Morderca zorganizowany zazwyczaj krępuje swoje ofiary, aby mieć poczucie dominacji i panowania nad nimi. Często korzysta z samochodu i dokonuje aktów seksualnych z żywymi ofiarami. Niezorganizowany zabójca natomiast pozostawia na miejscu zbrodni liczne ślady – zdarza mu się nawet porzucić swoją broń.

Dzięki ostrożności Amerykanów i ulepszonej technologii zmniejszyła się liczba seryjnych morderstw w USA. Jeden z ostatnich sprawców stał się celebrytą, a jego dom odwiedzały tłumy ciekawskich. Ale socjopaci znaleźli nowe metody siania chaosu.

Dzisiaj, gdy seryjni mordercy zajęli centralne miejsce w wyobraźni narodu, inspirując hity filmowe, programy telewizyjne, książki, podcasty i nie tylko — ich rzeczywista liczba drastycznie zmalała. Kiedyś było ich setki, a gwałtowny wzrost, który nastąpił w latach 70. i 80. przeraził USA. Naukowcy twierdzą, że teraz tylko garstka socjopatów jest aktywna.

Rex Heuermann, skrupulatny konsultant architektoniczny, który według władz ponad dziesięć lat temu zamordował trzy kobiety i pochował je na plaży na Long Island, mógł być jednym z ostatnich amerykańskich seryjnych morderców.

Techniki, które doprowadziły do aresztowania Heuermanna, który nadal nie przyznaje się do popełnienia zbrodni, pomagają zrozumieć spadek seryjnych zabójstw, które FBI definiuje jako mordowanie przez tę samą osobę dwóch lub więcej ofiar — w różnych wydarzeniach w innym czasie.

Teraz przestępcom trudniej się ukryć. Szybki postęp w technologii śledczej, kamery i inne cyfrowe narzędzia inwigilacyjne, a także możliwość analizowania informacji, pozwalają władzom szybko znaleźć zabójców, którzy wcześniej pozostaliby niewykryci.

Jednocześnie Amerykanie stali się bardziej ostrożni w życiu codziennym: na przykład autostop jest mniej powszechny, a dzieci są dowożone do i ze szkoły. To zmniejsza liczbę łatwych celów. Jednak niektórzy teoretyzują, że ci, którzy chcą zabijać, wybierają teraz spektakularne masowe morderstwa.

Źródło: techpedia.pl, antyradio.pl, kryminalistyka.org.pl, onet.pl

Fot. pixabay.com