Śmierć Bohdana Gadomskiego. Jest akt oskarżenia

Śmierć Bohdana Gadomskiego było dla wielu osób zaskoczeniem. Znany łódzki dziennikarz i publicysta, zmarł 24 marca 2020 roku. Prokuratura zakończyła śledztwo w sprawie jego śmierci. Zarzuty usłyszało małżeństwo, które opiekowało się dziennikarzem w ostatnich dniach jego życia. W tej sprawie może zapaść nawet wyrok dożywotniego pozbawienia wolności.

Prokuratura Łódź-Górna skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko 56-letniemu mężczyźnie, który opiekując się znanym łódzkim dziennikarzem Bohdanem Gadomskim, znacznie przekroczył podawane mu dawki insuliny. Tym samym doprowadził do hipoglikemii i śmierci podopiecznego.

„Prokuratura Rejonowa Łódź-Górna zakończyła śledztwo wszczęte po śmierci 71-letniego mężczyzny. 56-latek, pod opiekę którego trafił mężczyzna po wyjściu ze szpitala, oskarżony został o spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Następstwem była śmierć. Natomiast 52-letnia żona oskarżonego będzie odpowiadać przed sądem za narażenie pokrzywdzonego na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu” – poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania.

Tym samym prokuratura zaostrzyła zarzuty postawione wcześniej 56-letniemu opiekunowi. Jak wyjaśnił rzecznik, przyjęto, że mężczyzna działał z zamiarem ewentualnym. Podając kilkudziesięciokrotnie zawyżoną dawkę insuliny, godził się ze skutkami swojego czynu – ze spowodowaniem śmierci 71-latka włącznie. Oskarżonemu może grozić obecnie nawet kara dożywocia. Akt oskarżenia to efekt postępowania wszczętego po zawiadomieniu, które w tej sprawie złożył szpital, w którym 24 marca 2020 roku zmarł znany łódzki dziennikarz.

„W następstwie przeprowadzonej sądowo lekarskiej sekcji zwłok ustalono, że do zgonu doszło w wyniku skrajnej hipoglikemii, wywołanej prawdopodobnie przedawkowaniem insuliny” – zaznaczył rzecznik łódzkiej prokuratury.

Śmierć Bohdana Gadomskiego: ustalenia prokuratury

Śledczy ustalili, że w 2020 roku Bohdan Gadomski kilkukrotnie przebywał w jednym z łódzkich szpitali. Po wypisie, do którego doszło 6 marca, trafił pod opiekę swojego znajomego i jego żony. Dziennikarz chorował m.in. na cukrzycę i konieczne było podawanie mu insuliny.

– Zebrane dowody wskazują, że opiekunowie podawali ten lek w nieprawidłowy sposób, bez wykorzystania specjalnego aplikatora tzw. pena. To prawdopodobnie doprowadziło do znacznego przekroczenia zaleconych dawek. W dniu 8 marca 2020 roku w godzinach rannych oskarżony wezwał pogotowie, ponieważ nie mógł »dobudzić« podopiecznego. Zespół pogotowia ratunkowego stwierdził, że mężczyzna na skutek przedawkowania insuliny był w stanie ciężkim, nie reagował na podawane leki, dlatego też przewieziony został do szpitala, gdzie mimo starań lekarzy zmarł – relacjonował Krzysztof Kopania.

Opiekunowie zmieniali wyjaśnienia

Kluczowa dla śledztwa okazała się opinia biegłego diabetologa, który oszacował, że mogło dojść nawet do 10-krotnego przedawkowania insuliny. Uznał też, że są podstawy do przyjęcia, iż sposób dawkowania insuliny był pozbawiony kontroli i była ona podawana w sposób niewłaściwy.

Oboje opiekunowie podczas przesłuchań wielokrotnie zmieniali treść składanych wyjaśnień. Żadne nie przyznało się do zarzucanych im czynów. Mężczyźnie grozi kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności, natomiast 52-latce – pozbawienia wolności do lat 5.

Zmarły Bohdan Gadomski był znanym dziennikarzem muzycznym. Przez kilkadziesiąt lat pisał dla wielu redakcji łódzkich i ogólnopolskich. Współpracował głównie z tytułami zaliczanymi do tzw. prasy kolorowej. Dziennikarz specjalizował się w wywiadach ze znanymi artystami, nie tylko sceny muzycznej. Zmarł w wieku 71 lat. Bohdan Gadomski został pochowany  na Cmentarzu Doły w Łodzi.

Żródło: PAP

Na zdjęciu: Bohdan Gadomski ze swoim psem championem Polski – Oskarem (Wikipedia.org)