Sprawa Iwony Wieczorek: czy blisko rozwiązania?

Sprawa Iwony Wieczorek od prawie 11 lat nie daje spokoju policji, ani opinii publicznej. Zaginięcie młodej kobiety to chyba najgłośniejsze takie zdarzenie w XXI wieku. W ostatnich dniach znowu wiele się dzieje wokół tej sprawy. Sprawdź, co?!

Sprawa Iwony Wieczorek: przypomnijmy podstawowe fakty. 19-letnia Iwona Wieczorek zaginęła w lipcu 2010 r. Wracała sama z imprezy w sopockim klubie. Kamery monitoringu nagrały ją, jak szła deptakiem wzdłuż plaży w Jelitkowie w Gdańsku. Mimo wielu prób poszukiwań, do tej pory nie znaleziono ciała dziewczyny.

W środę (19 maja 2021 r.) w Gdańsku wznowiono poszukiwania ciała zaginionej prawie 11 lat temu Iwony Wieczorek. Detektyw Krzysztof Rutkowski twierdzi, że zwłoki dziewczyny mogły zostać zakopane w okolicach wejścia na plażę nr 63 w Jelitkowie. W pobliżu ul. Piastowskiej.

W miejscu poszukiwać znaleziono elementy damskiej odzieży, w tym granatową spódnicę, która mogła należeć do zaginionej. Znaleziono również dwa noże. Na jednym z nich były brunatne plamy.

W miejsce poszukiwań, które wskazał Rutkowski przyjechała ekipa funkcjonariuszy pomorskiej policji, którzy kontynuują oględziny. Były detektyw twierdzi, że dowiedział się o ukryciu ciała od więźnia, który miał usłyszeć tę informację podczas pobytu w zakładzie karnym. To inny informator niż poprzednio. W maju 2020 roku Rutkowski twierdził bowiem, że skontaktował się z nim Marek S., więzień z Zakładu Karnego w Płocku i poinformował, że był przy ukryciu ciała Iwony Wieczorek. Przekonywał wtedy, że jej zwłoki zostały włożone w grafitowy worek i zakopane koło Wejherowa. Tamte doniesienia się nie potwierdziły. Jak będzie tym razem?

Sprawa Iwony Wieczorek – policjanci listy piszą

Znalezione przedmioty być może rzucą nowe światło na tę zagadkową sprawę. Tymczasem – równie zagadkowy – jest drugi fakt… Sześć tysięcy pomorskich policjantów ma napisać list i złożyć oświadczenie dotyczące kwestii zaginięcia Iwony Wieczorek . Tego, jak informują media, żądają prokuratorzy. W piśmie mają pytać funkcjonariuszy, czy posiadają wiedzę na temat utrudniania śledztwa i korupcji w sprawie zaginionej przeszło dekadę temu kobiety.

Informację o piśmie skierowanym do pomorskiego garnizonu policji podał Onet.pl.

Przez dziewięć lat śledztwem zajmowała się Prokuratura Okręgowa w Gdańsku i pomorska policja. W 2019 r. śledztwo przeniesiono do małopolskiego wydziału zamiejscowego Prokuratury Krajowej.

W środę Onet poinformował, że „śledczy wpadli na nietypowy pomysł. Każdy z 6 tys. policjantów pracujących w pomorskim garnizonie, czyli na terenie podległym KWP w Gdańsku, ma napisać oświadczenie”.

Czy policjanci wiedzieli o utrudnianiu śledztwa i korupcji?

„Każdy ma potwierdzić w piśmie, że zapoznał się z zarządzeniem krakowskiej prokuratury i oświadczyć, czy ma wiedzę o utrudnianiu śledztwa oraz korupcji ws. zaginięcia Iwony Wieczorek. Trzeba odpowiedzieć: czy się wie, czy się nie wie. Każdy taki list ma zostać wrzucony do osobnej koperty i wysłany na adres Biura Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji” – cytuje Onet funkcjonariusza policji.

Rzecznik prasowy KWP w Gdańsku Maciej Stęplewski potwierdził w środę, że takie pismo wpłynęło do pomorskiej policji.

– Nie komentujemy sprawy – dodał.

Komentować listu nie chce również Prokuratura Krajowa.

„Z uwagi na dobro postępowania przygotowawczego oraz wykonywane i planowane czynności procesowe, na obecnym etapie nie udzielamy bliższych informacji co do przedmiotu, zakresu prowadzonego śledztwa, jak również wykonywanych w jego trakcie czynności” – odpowiedział dział prasowy Prokuratury Krajowej.

źródło: onet.pl, fakt.pl, tvpinfo.pl

fot.pixabay.com