Stefania Kamińska – tajemnicze zaginięcie

Czarna kartka z kalendarza: 5 czerwca. 5 czerwca 1970 roku została uprowadzona pediatra z Płocka, Stefania Kamińska. Domniemanego sprawcę zatrzymano wprawdzie kilka miesięcy później. Zwłok kobiety do dzisiaj nie odnaleziono.

Kamińscy byli znanymi w Płocku lekarzami. Ona – jednym z najlepszych specjalistów z zakresu pediatrii, on – radiologiem. Mieszkali i przyjmowali pacjentów w kamienicy przy ulicy Tumskiej 6, gdzie mieli dwa oddzielne gabinety. Do południa pracowali na państwowych posadach. Po południu przyjmowali pacjentów w domu. 5 czerwca 1970 roku, około godziny 15, do drzwi gabinetu Stefanii Kamińskiej zapukał nieznany mężczyzna. Chwilę później lekarka udała się z nim do chorego dziecka, po czym wszelki ślad po niej zaginął.

Niebawem na domowy adres doktor Kamińskiej przyszedł anonimowy list, Bandyci zażądali 300 tys. zł – gigantycznego jak na tamte czasy okupu! Potwierdzeniem zgody na zapłacenie pieniędzy miało być zamieszczenie na łamach jednego z dzienników dziwnego ogłoszenia. Na koniec zagrozili, by nie powiadamiać milicji. Doktor Kamiński zignorował to ostatnie żądanie i każdy krok ustalał ze śledczymi. Potem przyszły kolejne listy. Po prawie miesięcznej zabawie „w kotka i myszkę” urwał się kontakt.

Stefania Kamińska – kiedy i gdzie ją zamordowano?

Pierwszego i jedynego podejrzanego w tej sprawie zatrzymano 22 lutego 1971 roku. Zygmunt Bielaj. Pod maską spokojnego, statecznego obywatela, męża, ojca i głowy rodziny krył się zupełnie inny człowiek. Według ustaleń śledczych mężczyzna w przeszłości dokonał kilku zabójstw! Nigdy jednak nie złapano go i za żadną z tych zbrodni nie odpowiedział.

To był trudny, poszlakowy proces, jeden z pierwszych w czasach PRL-u, w którym mimo braku zwłok ofiary, postawiony został zarzut zabójstwa. Warszawska Temida skazała oskarżonego na łączną karę 15 lat pozbawienia wolności, 10 lat pozbawienia praw publicznych i 300 tys. zł grzywny.

Pomimo olbrzymiego wysiłku Milicji Obywatelskiej nigdy nie udało się wyjaśnić, co się stało z zamordowaną lekarką. Nie wiadomo, gdzie i kiedy została zamordowana, trudno ze stuprocentową pewnością stwierdzić, czy dokonał tego Zygmunt Bielaj. 22 czerwca 1970 roku w Łodzi nieustalony mężczyzna usiłował wykupić receptę wystawioną przez doktor Kamińską wypisaną z tą datą. To był lek na rozstrój żołądka – jego podwójna dawka wzbudziła czujność farmaceutki stażystki. Chcąc się poradzić kogoś bardziej doświadczonego, wyszła na zaplecze. Gdy wróciła po minucie, klienta już nie było. Nikt wtedy nie pomyślał, że wypisanie na recepcie leku w zabronionej dawce mogło być dramatycznym wołaniem o pomoc, która nigdy nie nadeszła.